Materiały nadesłane

Bp. Józefa Zawitkowskiego - Egzorta na pogrzebie śp. księdza Ryszarda Ptasińskiego-Wielkiego Salezjanina

Jam sługa Twój, syn Służebnicy
Józef Zawitkowski
BISKUP TYTULARNY AUSANA • BISKUP POMOCNICZY
ŁOWICKI
SENIOR

Egzorta na pogrzebie
śp. księdza Ryszarda Ptasińskiego
Wielkiego Salezjanina
w Bazylice Serca jezusowego Warszawie, 22 kwietnia 2020r.


Na ręce Czcigodnego Księdza Dyrektora Edmunda Modzelewskiego pragnę złożyć słowa mego pożegnania śp. Księdza Ryszarda Ptasińskiego, Wielkiego Salezjanina, tak bardzo bliskiego memu sercu.
Czcigodny i Kochany Księże Ryszardzie! Powinienem dziś klęczeć w Warszawskiej Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego, przy Twojej trumnie, modlić się za Ciebie, i dziękować Bogu za to, że 'Ciebie znałem. Byłeś dla mnie szczęśliwą młodością w czasie studiów i salezjańską radością w moim kapłaństwie.
Jest Twój domek przy ulicy Jadowskiej, niedaleko Bazyliki. Jako ksiądz odwiedzałeś Panią, która tam mieszkała, aby wspomnieć dzieciństwo sielskie, anielskie i ministrancką gorliwość. Byłeś jednak rodowitym salezjaninem, bo wychowałeś się w salezjańskim oratorium przy tutejszej Bazylice. O jak Ty kochałeś swoją Bazylikę a mówiłeś o niej z dumą salezjańską, ale i z taką miłością jak o rodzonej Matce.

Spotkaliśmy się w instytucie Ailusica Sacra w Aninie. Potem szczęśliwy los przeniósł nas do Akademii Teologii Katolickiej na Bielanach, aby już być studentami muzykologii kościelnej. Na Akademii naszą sekcję nazywali teologiq rozrywkowq, a to przez Ciebie, bo byłeś radością całej Uczelni. Wyróżniałeś się .,pośród nas śpiewem, dyrygenturą, dotykałeś bowiem wielkich muzyków salezjańskich, księdza Chiondowskiego, i'vlańskiego, a potem Piaseckiego, Węcowskiego, Szmidta i innych. To Ty w chórze księdza Piaseckiego śpiewałeś partię solową z Hymnu na Zwiastowanie Matce Bożej: A ktoż to wschodzi? Jak pięknie śpiewałeś u księdza Jankowskiego wielkopiątkowe Lamentacje: Jeruzalem„ Jeruzalem, ach nawróć się do Pana Boga Twego! Byłeś pociechą księdza Lewkowicza, a profesora Możdżanka przekonywałeś kremówkami na Tamce, niczym w Wadowicach Święty Jan Paweł II.

Księże Rysiu Czcigodny i Kochany!

Kochałeś swój chór i ten w Płocku i ten odrodzony w Bazylice. Wiem z jaką gorliwością odmawiałeś brewiarz i jak bardzo różańcem kochałeś swoją Matkę Bożą Wspomożycielkę. Modliłeś się, aby na końcu życia, nikomu nie być ciężarem. Wysłuchała Cię Matka Boża, gdy prosiłeś: Noc spokojną i koniec życia szczęśliwy, daj mi Matko! Wysłuchała Cię. Zasnąłeś, aby obudzić się już na zmartwychwstanie. Zazdroszczę Ci Rysiu, takiej śmierci.

Księże Rysiu Czcigodny!

Całuję Twoje, namaszczone, namodlone, kapłańskie ręce. Śpiewaj teraz w niebie Lewkowiczowe: Siedzącemu na tronie Barankowi, a z księdzem Szmitem niech niebo śpiewa: Uczyńcie co Wam mówi Syn! Bądź szczęśliwy, bo u nas trwoga wirusa. Uproś świętego Jan Bosko, salezjańskich Świętych i Sługę Bożego kardynała Hlonda, aby Bóg odmienił nasz los ku dobremu. Patrz, zostawili nam w Bazylice, 15m2 każdemu, ci Ty będziesz miał pałac, tam poza górami, razem z księdzem Szmitem, Twoim przyjacielem i towarzyszem górskich wędrówek, gdzie łzy nie płyną, wszystkie troski przeminą, tam Ci nasz Zbawca koronę da.

Pozdrawiam Rodzinę, całą Rodzinę Salezjańską, Przyjaciół i Bliskich księdza Rysia. Pocieszam Was słowami wiary. Bądźcie mocni i zaufajcie Bożemu Miłosierdziu.

Ostańcie z Bogiem, a Bóg niech Wam błogosławi. Amen.

Przekazał x. Kazimierz Kurek SDB