Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Materiały nadesłane

Wojciech Stanisław Grochowalski-Niechciany pomnik wołyński

Mimo że w czasie Rzezi Wołyńskiej zginęło kilka razy więcej Polaków niż w Katyniu, że zginęli bardziej okrutną śmiercią – obecny rząd polski nie jest zainteresowany upamiętnieniem ofiar poprzez ustawienie pomnika „Rzeź Wołyńska” autorstwa Andrzeja Pityńskiego.

Pomnik stoi od dwóch lat w odlewni w Gliwicach i czeka na lokalizację w kraju... Jest to pomnik bardzo wymowny, monumentalny, wiernie oddaje prawdę historyczną, dzieło artystyczne z silnym przesłaniem i o silnym przekazie. Rzeźba ukazuje okrucieństwo zbrodni, wojny; temat w sztuce obecny od wieków, w malarstwie (Michał Anioł, Giotto, Raphael, Goja, Rubens i in.), w bardziej okrutnych scenach. Projekt   pomnika   pochodzi   z   2014   roku, odlew wykonano w 2018 na 75. rocznicę  Rzezi  Wołyńskiej,  w  roku  100.  rocznicy    odzyskania    niepodległości    przez    Polskę. Pomnik został sfinansowany przez Stowarzyszenie    Weteranów    Armii    Polskiej  w  Ameryce  Okręg  nr  2  w  Nowym  Jorku.   Wielu   członków   tej   kombatanckiej  organizacji  miało  zapewne  osobiste  i  rodzinne  relacje  z  dramatycznymi  wy-darzeniami.   W   mniejszej   części   cegieł-ki  składali  w  formie  datków  organizacje  i osoby prywatne zainteresowanie jego powstaniem.

Cenzura i skundlenie

Artysta  o  międzynarodowej  sławie  został  ocenzurowany!  Fundator  i  darczyńca  pomnika  czyli  SWAP  –  spadkobiercy  żołnierzy  „Błękitnej  Armii”  skazani  zostają  na  upokarzające szukanie w kraju miejsca pod pomnik; osoby sprawujące władzę w Polsce nie  chcą  urazić  Ukraińców,  wygrywa  po-prawność  polityczna!  Jakby  chciano  ukryć  tę  zbrodnię,  nie  mówić  o  niej  więcej,  łagodzić okrucieństwo wojny i zbrodni. Ten pomnik, problemy z jego ustawieniem w  Polsce,  staje  się  najwymowniejszym  obrazem współczesnej Polski, skundlenia wręcz.Zarzuty niektórych publicystów i samorządowców  w  Polsce,  mówiące  że  pomnik  jest zbyt wymowny, „kontrowersyjny”, „do-słowny” etc. są błędne – ale poprawne politycznie.

Właśnie po to stawia się pomniki, by  były  wymowne,  by  krzyczały  historycznie  ale  i  krzyczały  za  ludzi,  którzy  już  nie  mogą krzyczeć i bronić swojej prawdy – bo ich  np.  zamordowali  Ukraińcy!  Razi  tych  „obrońców wrażliwości” dziecko nabite na widły...  Ale  na  ukraińskich  chłopskich  widłach zginęło kilka tysięcy polskich dzieci! Tak było! Czy zatem artysta, człowiek wolny, świadomy,  wybitny  ma  kłamać!  Dlaczego  ci  „obrońcy  wrażliwości”  nie  krzyczą  na  inne pomniki o gorszej wymowie, tragiczne w swoim wyglądzie czy wręcz kiczowate do bólu. Dlaczego tłumią prawdę, cenzurują wielkiego światowego artystę!? Dlaczego nie buntują się publicznie – że powtórzę tu kolejny  raz  –  stawianym  na  Ukrainie  pomnikom  Bandery! 

W  lutym  2017  r.  pomnik  zaatakowała także „Gazeta Wyborcza”

Na  ustawienie  pomnika  nie  zgodziły  się  też  władze  samorządowe  kilku  miast  poproszone  przez  SWAP  o  jego  przyjęcie.  Po  tym,  jak  władze  Rzeszowa  –  gdzie  Pityński  plano-wał  ustawienie  rzeźby  –  odmówiły  miejsca  a po nich Jelenia Góra, poważną wydawała się możliwość  ustawienia  pomnika  w  Toruniu,  miał  stanąć  na  terenie  kościelnym.  Mówi  się,  że  wpływowy  w  Watykanie  ukraiński  biskup  (?)   też   był   przeciwny   ustawieniu   pomnika   u    redemptorystów. W każdym razie biskup toruński  miał  nie  wyrazić  zgody;  miasto  Toruń  odmówiło.  Decyzje  te  są  wynikiem  i  tego,  że  głośno zaczęli lobbować już 22 grudnia 2017 przeciw  pomnikowi  i  takiemu  upamiętnieniu  Rzezi  Wołyńskiej  dwaj  parlamentarzyści  ukraińscy, poinformowani o pomniku, zachęceni  zapewne  wiedzą,  że  polskie  miasta  np.  władze Jeleniej Góry odmówiły jego ustawienia (z powodu „skandalicznej formy”), wsparci  niektórymi  mediami  w  Polsce.  Ukraińscy  deputowani  zaatakowali  nas  słownie  w  tym  polskie  instytucje  kościelne  –  te  z  uwagi  na  plany ustawienia pomnika u redemptorystów w Parku Pamięci Narodowej w Toruniu.

Jeżeli, jak  się  mówi,  Ukraińcy  zwrócili  się  z  prośbą  do nuncjuszy apostolskich w Polsce i na Ukrainie   o   zablokowanie   postawienia   pomnika,   a  władze  kościelne  polskie  zablokowały  ten  projekt  –  czyli  ustawienie  pomnika,  zgodziły  się z nimi, to świadczy to bardzo niekorzystnie o  polskich  dostojnikach  Kościoła.  Nie  sądzę,  by  ci  deputowani  podobnie  blokowali  wystawianie pomników OUN-UPA.SWAP  zwrócił  się  listownie  do  Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i do Ministerstwa Kultury  i  Dziedzictwa  Narodowego  o  pomoc  w  sprawie  znalezienia  miejsca  dla  pomnika  Rzeź  Wołyńska;  rozmawiali  też  z  marszałkiem  Senatu.  „Odpowiedź  zawsze  ta  sama,  że  obecnie  jest  to  w  gestii  wyłącznie  lokalnych władz samorządowych”. W takim razie w lipcu 2018 r. Okręg 2 SWAP, trochę bezrad-ny wobec braku reakcji i chęci pomocy władz centralnych   w   Polsce,   zwrócił   się   listem   otwartym do wojewodów, prezydentów miast oraz samorządów terytorialnych z pytaniem: czy na ich terenie i za ich zgodą znajdzie się godne  miejsc  na  postawienie  pomnika  dedykowanego  OFIAROM  „Rzezi  Wołyńskiej”.  Do  końca  2019  r.  brak  jest  zainteresowania  jakichkolwiek  władz...  Widać  niechęć  do  tej  sprawy  rządzących  Polską,  brak  tzw.  lobbowania za pomnikiem, za tą sprawą, brak nagłośnienia  politycznego,  cisza  w  mediach.  Zastanawiające jest, że nie mówi się nic o tym pomniku w mediach „rządowych”, nie szuka się wspólnie miejsca, pomocy itd. Jest grupa osób   prywatnych   wspomagających   starania  by  pomnik  stanął  nad  Wisłą,  rozpoczęło  się  poszukiwanie  miejsca  przez  tę  inicjatywę  obywatelską,  skoro  rząd  ani  prezydent  nie są zainteresowani pomocą w takim upamiętnieniu  naszych  ofiar.  Na  razie  odmówiły  władze:  Rzeszowa,  Torunia,  Jeleniej  Góry,  Kielc,    Komańczy.    Będziemy    informować    o  kolejnych  ew.  odmowach  i  podawać  argumentację prezydentów tych miast.

Polityczna poprawność

Okazuje  się,  że  ustawienie  patriotycznego  pomnika historycznego jak nigdy wcześniej stało się  sprawą  silnie  polityczną,  że  polski  pomnik  nie  może  być  ustawiony  w  Polsce.  Ale  oto  –  powtórzę  –  stawiane  są  na  Ukrainie  pomni-ki  Banderze,  w  Niemczech  postawiono  w  tym  roku   pomnik   komuniście   Karolowi   Marksowi,  znaczy  lewica  i  lewactwo  wracają  do  głosu.  Gdyby  dziś  żył  i  rządził  Polską  ktoś  taki  jak  Piłsudski,  śmiem  twierdzić  że  nakazałby  natychmiast ustawić pomnik ku czci 100.000 za-mordowanych rodaków! Nakazałby postawić go w: Warszawie, może w Lublinie lub Rzeszowie. Jak   zapewnił   w   czerwcu   2017   roku   prezes  IPN:  artystę,  fundatorów  czyli  we-teranów    ze    Stowarzyszenia    Weteranów    Armii  Polskiej  w  Ameryce,  Konsula  Generalnego  RP  w  Nowym  Jorku  i  zebranych  wówczas gości – vide „Weteran” nr 1150 za lipiec 2017, s. 12-14 – IPN pomoże znaleźć w Polsce miejsce na pomnik. Jak prezes po-wiedział:– „To jest naszym obowiązkiem, aby pomnik upamiętniający ludobójstwo popełnione przez ukraińskich  nacjonalistów  na  narodzie  polskim, mógł stanąć na polskiej ziemi”. Można  rzec:  piękna  deklaracja;  choć  jest  to  zadanie  chyba  bardziej  dla  ministra  kultury.  Przecież  władze  stawiają  pomniki  różnej  rangi, tematyki, wagi, treści i formy artystycznej, m.in. ostatnio w Warszawie. Zatem władza ma  jakieś  możliwości  ustawiania  pomników.  Dlaczego nie szuka miejsce dla tego pomnika?Sejm   Polski,   podejmując   22   lipca   2016   uchwałę  w  sprawie  oddania  hołdu  ofiarom  ludobójstwa   dokonanego   przez   nacjonalistów   ukraińskich  na  obywatelach  II  RP  w  latach  1943-1945, ustanowił Narodowy Dzień Pamięci  Ofiar  Ludobójstwa  dokonanego  przez  ukraińskich  nacjonalistów  –  jest  to  dzień  11  lipca. 

W  uchwale  tej  m.in.  napisano:  „Ofiary  zbrodni  popełnionych  w  latach  40.  przez  ukraińskich  nacjonalistów do tej pory nie zostały w sposób należyty  upamiętnione,  a  masowe  mordy  nie  zostały  nazwane  zgodnie  z  prawdą  historyczną  ludobójstwem.  (...)  Sejm  Rzeczypospolitej  Polskiej  wyraża  przekonanie,  że  jedynie  pełna  prawda  o  historii  jest  najlepszą  drogą  do  po-jednania  oraz  wzajemnego  wybaczenia”.  I  jak  jest  okazja  aby  ofiary  „w  sposób  należyty  upamiętnić” – nie ma ciągu dalszego. Jak wreszcie do rzeczywistości i kłopotów z ustawieniem pomnika  mają  się  słowa  prezesa  partii  rządzącej  Jarosława  Kaczyńskiego:  „Nie  możemy  przez  lata zgadzać się, by na Ukrainie budowano kult ludzi, którzy wobec Polaków dopuścili się ludobójstwa i to takiego, że choć trudno było przebić w okrucieństwie Niemców, to oni ich przebili”. Można rzec: piękne słowa, ale jak one się mają do bojkotowania przez Państwo Polskie ustawienia pomnika „Rzeź Wołyńska”?

Podobne   słowa   wypowiadał   prezydent   Polski  p.  Andrzej  Duda,  chwalił  artystę,  nagrodził go Orderem Orła Białego. Słowa nie-wiele znaczą dla decydentów ew. znalezienia lokalizacji pomnika. Pomnik wołyński nadal jest schowany w odlewni w Gliwicach!

Apel

Otóż  szanowni  posłowie,  ministrowie,  prezydenci,     burmistrzowie,     dyrektorzy     etc.     –  ten  pomnik  jest  okazją  i  najlepszą  możliwością trwałego upamiętnienia tej okropnej zbrodni  na  naszym  narodzie!  Jeżeli  mówiliście  prawdę  i  chcecie  te  ofiary  upamiętnić,  jeżeli  chcecie  prawdziwego  upamiętnienia,  to  zróbcie  coś  w  tym  kierunku,  pomóżcie  –  a nie puszczajcie słów na wiatr! Pod stojącym pomnikiem  możemy  się  pojednać  z  braćmi  Ukraińcami, jeżeli będą mieć taką wolę... Wspomniany prezes rządzącej od 2015 r.partii Prawo i Sprawiedliwość mówił kilka lat temu o tym, że Polska za rządów PO i PSL nie była suwerenna, była kondominium niemiecko-rosyjskim.  Uleganie  teraz  jakiemuś  lobby  ukraińskiemu  –  jeżeli  takie  w  ogóle  istnie-je  w  sprawie  tego  pomnika  i  jego  ustawienia  w  Polsce  –  cenzurowanie  autora  pomnika  tj.  tak znanego wybitnego artysty, brak odgórnej decyzji  i  przydzielenia  ważnego  miejsca  na  pomnik  świadczy,  że  Ukraińcy  mają  większy  wpływ  na  decyzje  prezydenta  Polski,  rządu  (premiera,  ministrów,  dyrektorów,  prezesów)  i  samorządowców,  a  nawet  na  Kościół    –  niż  my,  Polacy  i  wyborcy!  Ukraińcy  nie  wyrazili  zgody (oprotestowali) na postawienie pomni-ka nie w Kijowie, ale gdzieś w Polsce. Czyżbyśmy  byli  teraz  kondominium  rozszerzonym  o Ukrainę? Dr Witold Zych, historyk i krytyk sztuki napisał [„Weteran” nr 1151 s. 17]: –  „Pomników  nie  stawia  się  po  to,  by  łączyć  i  utrwalać  przyjaźń  między  sprawującymi  władzę  rządami.  Wizja  pomni-ka „Rzezi Wołyńskiej”, mistrza Pityńskiego, nasycona  prawdą  historyczną  jest  oryginalnym,   wstrząsającym   dziełem   sztuki,   w  pełni  polskim,  chrześcijańskim  symbolem,  który  w  swoim  przekazie  ma  wymiar  uniwersalny  i  ponadczasowy.  Jest  wybitnym  dziełem  sztuki  monumentalnej  w  historii  rzeźby  światowej.  Z  całą  pewnością  postawienie  tego  pomnika  w  Polsce  jest  naszym  obowiązkiem.  Tego  wymaga  godność i honor naszego Narodu”.

za:kulturaibiznes.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.