Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat-Owoce języka nienawiści

Obecnie w mediach często używa się zaczerpniętego z zasobu pojęć poprawności politycznej terminu „mowa nienawiści”. Termin ten zazwyczaj odnoszony jest do piętnowania rzekomo nagminnie występujących zjawisk ksenofobii, antysemityzmu, rasizmu i im podobnych. Mało kto zdaje sobie sprawę, że prawdziwa mowa nienawiści ma się jednak bardzo dobrze i nikt, a zwłaszcza ludzie pracujący w mediach jej nie dostrzegają. Wystarczy jednak przyjrzeć się jak wyglądają doniesienia  medialne na temat Kościoła, duchownych a zwłaszcza jakie wywołują skutki, aby zobaczyć prawdziwą „mowę nienawiści”.  Przejawem tej mowy nienawiści są wypowiedzi zarówno ludzi specjalnie opłacanych i wyspecjalizowanych w  zwalczaniu Kościoła, sekciarzy, ale także  różnego rodzaju frustratów życiowych i ludzi nieszczęśliwych. Zadaniem tych pierwszych jest uruchomienie mechanizmu „kozła ofiarnego” i ukierunkowanie społecznych frustracji na duchownych i cały Kościół. Uporczywe pisanie o bogactwie Kościoła, materializmie księży owocuje napadami na plebanie a nawet morderstwami księży. Zwykle w okresie poprzedzającym święta, w Adwencie, Wielkim Poście nasila się propagowanie nienawiści do Kościoła, duchownych i ludzi wierzących. Informacji pozytywnej na temat Kościoła zawsze musi towarzyszyć opis prawdziwego czy kreowanego skandalu. Także w okresie tak intensywnej pracy kapłanów jakim jest okres wizyt kolędowych nasilają się różnego rodzaju ataki na Kościół. Zamieszczane są opisy rzekomo negatywnych zachowań księży, spekulacje na temat wysokości ofiar kolędowych, celowości praktykowania tego zwyczaju a nawet bezpośrednie namowy i podżegania do zamknięcia drzwi przed księdzem. Nic dziwnego, że tego rodzaju działania zwielokrotnione siłą mediów sieją zgorszenie i zasiewają niechęć.    Oto przykład sprzed niewielu dni.  Policja z Łasku poszukuje sprawców napadu na proboszcza parafii św. Mikołaja i św. Doroty w Kwiatkowicach Kolonii w gminie Wodzierady. W piątek 15 stycznia wieczorem, około godz. 18.00 trzej młodzi mężczyźni w kominiarkach wdarli się na teren plebanii. Napastnicy grozili proboszczowi przedmiotem, który później okazał się atrapą pistoletu. Duchowny jest silnym mężczyzną i być może mógłby się obronić, ale nie chciał młodym napastnikom wyrządzić krzywdy. Jednak wobec determinacji przeciwników uległ i został związany. Bandyci splądrowali plebanię i ukradli kilka tysięcy złotych ze zbiórki na inwestycje parafialne. Warto w tym miejscu wspomnieć, że także za poprzedniego proboszcza parafia została okradziona. Poprzedni ks. proboszcz wraz ze staruszką matką został związany i pobity. Obecny ksiądz proboszcz w poprzedniej niewielkiej wiejskiej parafii przeżył dwa włamania i kradzieże pieniędzy parafialnych.  Znamienne, że napastnicy są młodymi ludźmi, z racji młodego wieku bezkrytycznymi i szczególnie podatnymi na antychrześcijańską propagandę, insynuacje i oszczerstwa. Bardzo często w podobnych sytuacjach okazuje się, że uczestnikami napadów są ludzie ochrzczeni, z katolickich domów, nieraz nawet z tej samej parafii, którzy jednak ulegli  demoralizacji i pokusie łatwego zysku. To przykre zdarzenie winno skłonić do refleksji zarówno rodziców i wychowawców, którzy zajmują się młodzieżą, jak również pobudzić wspólnoty parafialne do większej troski o opiekę i bezpieczeństwo swoich duszpasterzy. Przede wszystkim jednak powinny skłonić do przemyśleń ludzi, dla których pióro czy komputer są narzędziem urabiania fałszywych opinii i manipulowania ludźmi. Ks. Waldemar KulbatŻycie dopisało ciąg dalszy tej sprawy: Policjanci z Łasku zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o dokonanie napadu na proboszcza parafii Kwiatkowice Kolonia. Policjanci w wyniku śledztwa po kilku dniach zatrzymali 4 młodych mężczyzn - 19-, 20-, 21- i 15-letni. Okazało się, że są mieszkańcami gminy Wodzierady. W napadzie bezpośrednio brało udział trzech z nich, a czwarty czekał w samochodzie. Prokurator postawił im zarzuty dokonania rozboju, za co grozi nawet 12 lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec dorosłych podejrzanych trzymiesięczny areszt, natomiast 15-latek trafił do schroniska dla nieletnich. Także radomscy policjanci zatrzymali dwudziestoletniego mężczyznę podejrzewanego o włamania do kilku kościołów. Pod koniec ubiegłego roku na terenie Radomia miało miejsce kilka tego rodzaju przestępstw. Sprawca obrał sobie za cel kościoły przy ul. Grzybowskiej, Idalińskiej, Żeromskiego, Struga, Rapackiego. Kradł ze świątyń puszki na datki. W toku prowadzonych czynności zatrzymany mężczyzna przyznał się także do innych kradzieży i włamań do kościołów. Jak wyjaśnił, pieniądze wydawał na alkohol oraz w czasie spotkań z dziewczyną. Za kradzieże z włamaniem mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Czy grożące młodym ludziom wysokie kary pomogą im na drodze do resocjalizacji?