Publikacje członków OŁ KSD
Grzegorz B. Bednarek: Tyniec – perła w koronie piastowskiej Polski. Opactwo benedyktyńskie p.w. św. Piotra i Pawła
Według badań archeologicznych wzgórze tynieckie było zamieszkałe już przed dwoma i pół tysiącami lat przez plemiona celtyckie przybyłe tu z terenu Moraw lub Bawarii. W języku praeuropejskim źródłosłów słowa tyn- oznacza miejsce otoczone plecionką z gałęzi i ma ono prawie we wszystkich dzisiejszych europejskich językach swoje zmodyfikowane odpowiedniki w źródłosłowach tyn- dun- thin- i cin-. Najprawdopodobniej oznaczało to albo miejsce osadnicze, albo było oddzielonym miejscem lokalnego kultu jakichś neolitycznych lub celtyckich bóstw. Jako ciekawostkę można tu dodać, że w centralnej Polsce i na Śląsku znajdują się także inne miejsca nazwane Tyńcami, na których wzniesiono romańskie kościoły. Są to między innymi wzgórze Tyniec w Inowłodzu nad rzeką Pilicą , na którym wybudowano już w XI wieku kościół p.w. św. Idziego, Tyniec pod Kaliszem oraz Tyniec nad rzeką Ślężą, gdzie z kolei w XIII wieku rycerski zakon jaonnitów wzniósł świątynię p.w. św. Jana Chrzciciela.
Z przedbenedyktyńskim Tyńcem związane jest podanie o Walgierzu Wdałym, komesie tynieckim pochodzącym podobno z legendarnego rodu Popiela, zapisane w pochodzącej z XIII wieku. Kronice Wielkopolskiej. Legenda ta przedstawia dzieje burzliwej miłości Walgierza z Tyńca do frankońskiej księżniczki Helgundy i historię jego zatargu z wiślickim władcą Wisławem. Zdradzony przez żonę Walgierz, uwięziony przez jej kochanka w Wiślicy, zemścił się okrutnie na niewiernej Helgundzie i jej konkubencie, a po dokonaniu zemsty i zniszczeniu Wiślicy , uprowadzając skarby wiślickie powrócił do swego grodu w Tyńcu, gdzie panował długo i szczęśliwie. Tyle o tutejszym wzgórzu mówią lokalne legendy, w których być może tli się nawet jakiś płomień prawdy o wydarzeniach walk słowiańskich plemion wiślickich i ich kontaktach z państwem Franków w IX wieku.
W epoce plemiennej pomiędzy IX i X wiekiem, w czasach istnienia Państwa Wiślickiego, obok Wzgórza Wawelskiego, Tyniec był ważnym miejscem tranzytowym na szlakach handlowych łączących południe Europy z Rusią i Kijowem oraz brzegami Morza Bałtyckiego. Zbiegały się tu bowiem wodny szlak na Wiśle, nazywanej wtedy Wandalusem, oraz szlaki drogowe w kierunku źródeł Pilicy i Warty, które były kolejnymi szlakami handlowymi i militarnymi. Z tych przedpiastowskich jeszcze czasów ocalały w pobliżu dzisiejszego klasztoru dwa grodziska. Jedno położone na południe od opactwa po lewej stronie Wisły, które zamieszkałe było już od tzw. okresu halsztackiego, czyli czasów celtyckich oraz drugie, po prawej stronie Wisły w Piekarach, które strzegło przeprawy tu od strony północnej. Grodzisko to, położone także na wapiennym wzniesieniu wymienione jest w kronikach po raz pierwszy w XIII wieku, kiedy podczas wojen rozbicia dzielnicowego Polski zostało dodatkowo obwarowane przez Konrada Mazowieckiego. Początki tego drugiego grodu sięgają jeszcze epoki brązu, ale wartym zainteresowania są tu okoliczne jaskinie, które posiadają ślady osadnictwa ludzkiego sięgające jeszcze czasów paleolitu, czyli epoki kiedy prawie całą dzisiejszą Polskę pokrywał lodowiec i tundra, a koczownicze plemiona polowały tu na mamuty, renifery i niedźwiedzie.
W czasach piastowskich nadwiślańska skarpa w Tyńcu, leżąca w pobliżu tego ważnego szlaku drogowego, stała się głównym gniazdem jednego z pierwszych polskich opactw benedyktyńskich, które założyli tu mnisi przybyli z Nadrenii. Benedyktyni, jako zakon kontemplacyjny byli wówczas jedynym zakonem, jaki działał na terenach ówczesnej Polski. Założycielem tego zakonu był w VI wieku n.e. św. Benedykt z Nursji, który napisał jego regułę i na południe od Rzymu, na górze Monte Cassino założył pierwsze opactwo, w którym mnisi żyli, pracowali i modlili się wedle tej ścisłej i surowej reguły. Dzięki temu jest on uważany za prekursora europejskiego monastycyzmu. Przez kilkaset następnych lat na obszarze całej ówczesnej zachodniej Europy powstały setki innych klasztorów benedyktyńskich, a do najsłynniejszych i najstarszych z nich z nich należy francuskie opactwo w Cluny i Fleury, szwajcarskie w Sankt Gallen, saskie w Corvey oraz Brzewnów pod Pragą, założony przez św. Wojciecha.
Najstarszymi klasztorami benedyktyńskimi w Polsce są właśnie małopolski Tyniec, kujawskie Mogilno i wielkopolski Lubiń. Późniejsze średniowieczne zakony kontemplacyjne, które zaczęły powstawać w Europie od XI wieku, czyli kameduli, augustianie, kartuzi, cystersi i norbertanie, zmodyfikowali jedynie te zasady przystosowując je do późniejszych o kilkaset lat realiów feudalnej już Europy. Po załamaniu się Pierwszej Monarchii Piastowskiej, pogańskim powstaniu i najeździe wojsk czeskich w roku 1038, które po śmierci Mieszka II zniszczyły na Śląsku, w Wielkopolsce i na Kujawach podwaliny państwa piastowskiego, Wzgórze Wawelskie, Skałka i Tyniec stały się nową stolicą i zalążkiem jej przyszłego politycznego, religijnego i gospodarczego odnowienia. Sprawcą tych działań i zbawcą przed całkowitą zagładą wczesnopiastowskiej Polski był książę Kazimierz nazywany Odnowicielem.
Był to czwarty z kolei władca piastowski, który wraz z polskimi insygniami królewskimi i nadreńskim rycerstwem, w roku 1040 przybył do zrujnowanego kraju z wygnania w Niemczech by odzyskać i odbudować nad Wartą, Odrą i Wisłą swoje odziedziczone po ojcu Mieszku II królestwo. Trzeba tu dodać, że Kazimierz Odnowiciel, nazywany w kronikach także Mnichem, był w prostej linii zarówno potomkiem dynastii Piastów, jak i cesarskiej dynastii saskich Ottonów. Jego matką była bowiem nadreńska księżniczka Rycheza, córka siostrzenicy cesarza Ottona III i księcia nadreńskiego Enfrieda Ezona, którą wraz ze swoim synem Kazimierzem i królewskimi regaliami Piastów po rozwodzie odesłał do Niemiec Mieszko II. Rycheza, traktowana była w Niemczech dożywotnio jako polska królowa i zmarła w klasztorze benedyktyńskim w Brauwailler niedaleko Kolonii. Jej syn zaś, wychowywany podobno w jakimś innym nadreńskim opactwie, powrócił do Polski i stał się w polskiej historii jednym z najznamienitszych polskich władców wywodzących się z dynastii piastowskiej.
Trzeba tutaj pamiętać, że poprzez to, iż w jego żyłach płynęła po matce krew cesarska był on również jednym z najznakomitszych książąt ówczesnej zachodnio chrześcijańskiej Europy. To właśnie on dzięki swoim kontaktom, w roku 1044 sprowadził z Nadrenii do Tyńca pierwszych mnichów benedyktyńskich, i to on rozpoczął odbudowę i scalenie państwa polskiego z wojennych grabieży i zniszczeń oraz odrodzonego pogaństwa. Od momentu powrotu Kazimierza Odnowiciela można więc datować przesunięcie się centrum monarchii piastowskiej z okolic zniszczonego Poznania i Gniezna do Krakowa, który przez następne kilkaset lat był główną stolicą Polski. W skarbcu katedralnym na krakowskim Wawelu do dzisiaj znajduje się tzw. włócznia św. Maurycego, którą w roku 1000 w Gnieźnie Bolesławowi Chrobremu, jako symbol jego niezależnej władzy królewskiej ofiarował cesarz Otton III. To właśnie między innymi tę świętą włócznię, jako jeden z symbolów piastowskiej władzy przywiózł z powrotem z Nadrenii jego wnuk, Kazimierz.
Opactwo tynieckie znajdujące się wówczas w pobliżu nowej stolicy państwa, na ważnym szlaku handlowym łączącym Ratyzbonę i Pragę z Kijowem, od samego początku tego procesu stało się ważnym świadkiem tych wydarzeń i duchowo-religijnym centrum odbudowywanej Polski, Stąd też wychodziły dalsze impulsy i akcje chrystianizacyjne zarówno w Małopolsce, jak i innych rejonach piastowskiej Polski. Można stwierdzić, że tak jak czterysta lat wcześniej św. Benedykt z Nursji zakładał swój pierwszy erem na górze Monte Cassino, dając tym samym początek zachodnioeuropejskiemu monastycyzmowi, tak samo w drugiej połowie XI wieku Tyniec stał się benedyktyńskim centrum piastowskiej Polski, a jego liczne zachodnio- i południowoeuropejskie powiązania przez setki lat stanowiły o jego wiodącej sile i znaczeniu. Obok bowiem innych, ważnych klasztorów benedyktyńskich w kujawskim Mogilnie, wielkopolskim Lubiniu i mazowieckim Płocku była to w XI wieku główna siedziba tego chrześcijańskiego zakonu, którego duchowa dewiza ora et labora czyli módl się i pracuj, stworzyła we wczesnym średniowieczu imponujące dzieła architektury i sztuki w skali ogólnoeuropejskiej. Jednym z nich stało się między innymi opactwo tynieckie. Do dziś z pierwotnej romańskiej substancji architektonicznej nie zachowało się już jednak zbyt wiele ponieważ klasztor był wielokrotnie niszczony i przebudowywany. Najstarszą jego częścią jest jedna ze ścian wraz z portalem w dawnym klaustrum klasztoru, która pamięta jeszcze czasy wczesnopiastowskie.
Pierwotny, romański kościół klasztorny p.w. św. Piotra i Pawła w Tyńcu był trójnawową bazyliką orientowaną na osi wschód- zachód, wzniesioną z kostki wapiennej i ciosów piaskowca, do której przylegał założony na planie czworoboku klasztor. Znajdowały się w nim wirydarz czyli ogród, dormitorium-sypialnia, refektarz- jadalnia i kapitularz, czyli miejsce spotkań władz zakonu. Całość od XIII wieku osłaniały krużganki. Wnętrze zarówno bazyliki, jak i opactwa było bogato zdobione w rzeźbę romańską, która w tamtych czasach stanowiła raczej cenny i rzadki ozdobnik klasztorów. Ocalałe do dziś romańskie rzeźby tynieckie w postaci baz kolumn, głowic i trzonów podwójnych kolumienek przechowywane są obecnie w muzeum klasztornym i świadczą o wysokim kunszcie ich wykonania nawiązującym swoją stylistyką do warsztatowych tradycji XI wiecznej rzeźby nadreńskiej, lombardzkiej i burgundzkiej. Podczas prac archeologicznych wraz z odkryciem fundamentów pierwszej świątyni romańskiej natrafiono na siedem bogato wyposażonych grobów opackich, pochodzących kolejno z XI, XII i XIII wieku. W najstarszym grobie odnaleziono, unikatowy na naszych ziemiach pastorał opacki z kościanym zakończeniem /tzw. krzywaśń/ oraz ołowiany krzyż. Najcenniejszym znaleziskiem był jednak XI-wieczny, złoty kielich podróżny z pateną z wyrzeźbionym krzyżem i ręką Opatrzności Bożej tzw. Manus Dei, które dziś znajdują się w Skarbcu Koronnym na Wawelu. Dzieła te należą do jednych z najstarszych przedmiotów liturgicznych związanych z chrześcijaństwem odnalezionych na terenie Polski.
Innymi romańskimi precjozami związanymi z tutejszym opactwem jest słynny Sakramentarz tyniecki przechowywany obecnie w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Jest to imponujący bogato iluminowany, rękopis powstały w Kolonii około roku 1060, który składa się z 234 pergaminowych kart i zawiera najstarszy na ziemiach polskich zapis nut, które służyły do intonacji śpiewu w chorale średniowiecznym. Najciekawszymi ilustracjami są tu przedstawienia „Chrystusa Tronującego” i „Chrystusa Ukrzyżowanego”. Do najważniejszych dat związanych z klasztorem należy rok 1044 w którym założono opactwo oraz rok 1046, kiedy tutejszy pierwszy opat Aaron otrzymał święcenia biskupie i stał się ordynariuszem całej Diecezji Krakowskiej.
Około roku 1124-1125 kiedy Bolesław Krzywousty po zdobyciu i chrystianizacji Pomorza i Ziemi Lubuskiej fundował nowe diecezje i klasztory benedyktyńskie przebywający na jego dworze legat papieski Idzi z Tusculum, poświęcił tyniecką bazylikę i zatwierdził nadania posiadłości na rzecz klasztoru. W 1229 papież Grzegorz IX jeszcze raz potwierdził te nadania i zakazał jednocześnie wznoszenia jakichkolwiek świeckich budowli obronnych na terenie opactwa. W 1259 roku klasztor został jednak splądrowany i zniszczony przez najazd Mongołów, co spowodowało, że podczas w XIII wieku Wzgórze Tynieckie zostało ufortyfikowane. W XV wieku klasztor został rozbudowany i nadano mu częściowo charakter gotycki.
Wiek XVII przyniósł kolejne przebudowy w stylu barokowym, ale zniszczenia potopu szwedzkiego i bitew konfederacji barskie ponownie zrujnowały klasztor. Ostatnia odbudowa miała miejsce na przełomie XVIII i XIX wieku, ale decyzją rozbiorowych władz austriackich dokonano sekularyzacji i kasaty klasztoru, a w 1831 w wyniku pożaru i opuszczenia opactwo uległo prawie całkowitej ruinie. Dopiero na początku XX wieku po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zaistniały warunki do ponownego osiedlenia się benedyktynów w Tyńcu. Ostatecznie powrót zakonników na wzgórze miał miejsce w roku 1939, dzięki pomocy i wsparciu jednego z benedyktyńskich opactw belgijskich. Niestety okupacja hitlerowska zablokowała rozwój zarówno konwentu, jak i opactwa, a czasy stalinowskie w równie nieprzyjazny sposób blokowały działalność benedyktynów tynieckich. Ostatecznie dopiero od końca XX wieku dzięki wytrwałości i pracowitości tutejszych mnichów, ratowniczym działaniom konserwatorskim oraz unijnym programom związanym z europejskim dziedzictwem kulturowym, klasztor tyniecki odzyskuje swój dawny blask i znaczenie.
Dziś działa przy klasztorze słynne w świecie naukowym wydawnictwo publikujące książki o tematyce religijnej, oraz sklep naturalnych, produktów benedyktyńskich, gdzie można się zaopatrzyć w zdrową żywność produkowaną według starych benedyktyńskich recept. Słynna jest też tutejsza, zakonna schola gregoriańska kultywująca podczas mszy chorał gregoriański, który benedyktyni tynieccy wykonują ze starych, pochodzących jeszcze ze średniowiecza oryginalnych nut i tekstów liturgicznych. Najstarsze z nich pochodzą z XI wieku.
Kiedy kilkanaście lat temu po raz pierwszy dotarłem na Wzgórze Tynieckie była śnieżna zima i było to jeszcze ciche i senne miejsce, do którego od czasu do czasu przyjeżdżał jakiś pojedynczy pasjonat polskiej historii lub zabłąkany tu miłośnik średniowiecznych zabytków Krakowa. Dzisiaj miejsce to tętni życiem, a w odrestaurowanych budynkach klasztoru odbywają się koncerty, spotkania kulturalne i wystawy. Tutejszy „Dom Gości” odgrywać zaczyna dla zwiedzających to miejsce rolę duchowego azylu, gdzie w ciszy średniowiecznych murów można znaleźć dystans do samego siebie i zgiełkliwego świata, od którego coraz częściej uciekają tu zagonieni pieniędzmi i zaszczytami współcześni ludzie. Ja, razem z moimi przyjaciółmi podczas jednej naszych fotograficznych wypraw po romańskiej Małopolsce, pojechaliśmy złożyć temu miejscu nasz skromny i anonimowy hołd, który ze względu na historię tynieckiego opactwa w pełni mu się należy.
Artykuł powstał w autorskim cyklu wydawniczym promującym na stronie internetowej OŁ KSD ciekawe katolickie zabytki sakralne związane z historią Polski i jest fragmentem przygotowywanego przez autora do druku przewodnika po najstarszych zabytkach sakralnych Polski
Wszelkie prawa autorskie i wydawnicze zastrzeżone. Wszelkiego rodzaju reprodukowanie tekstów i zdjęć oraz tytułu serii bez pisemnej zgody autora i wydawcy jest traktowane jako naruszenie praw autorskich łącznie z konsekwencjami prawnymi przewidzianymi w Ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych / Dz. U. nr 24 z 23.02. 1994 r. poz.8/
foto: Autor
Copyright G.B. Bednarek, 2017