Publikacje członków OŁ KSD

Agnieszka Sadowska-Promocja książki o św. Faustynie

W  kościele św. Faustyny w Łodzi odbyła się promocja książki pt. „Ufam-śladami siostry Faustyny” autorstwa red. Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia. Książka jest- na razie jedynym w Polsce- albumem o św. Faustynie. Spotkanie poprowadził Zygmunt Chabowski, przewodniczący Oddzialu Łódzkiego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Album powstawał dziewięć miesięcy, autorzy odwiedzili wszystkie miejsca związane z osobą Helenki Kowalskiej, późniejszej siostry Faustyny. Ilustracje są bardzo interesujące i wspaniale dopełniają tekst oparty na "Dzienniczku", świadectwach i przekazach zebranych w czasie procesu beatyfikacyjnego.
-Kult Bożego Miłosierdzia dotarł w najdalsze rejony świata i rozpowszechnia się bardzo szybko- opowiadał red. Grzegorz Górny- docierały do nas materiały nawet z Filipin i Afryki- ważne jest to, że jest to działania oddolne, co odzwierciedla najgłębsze pragnienia człowieka- potrzeby bliskości Boga. Kiedyś spotkaliśmy w Dubaju Filipińczyka, który nie wiedząc, że jesteśmy Polakami pokazał nam zdjęcie sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach mówiąc, że to jest najważniejsze miejsce, do którego musi pojechać. Kiedy dowiedział się, że jesteśmy Polakami stwierdził, że jesteśmy szczęściarzami.
W trakcie pisania było sporo kłopotów, zło przeszkadzało, operacja, choroby dzieci, trzy wypadki samochodowe, ale udało się ukończyć wszystko w terminie. Ciężko było dotrzeć do niektórych materiałów i zdjęć, większość z tamtego czasu się po prostu nie zachowała, wszystko, co było przechowywane w archiwum w Domu Generalnym, zostało zniszczone w czasie wojny. Dużą pomoc okazały nam jednak siostry z łódzkiego zgromadzenia św. Faustyny.
Podsumowując spotkanie, bp Adam Lepa pogratulował autorom przyznając, że książkę czyta się jednym tchem. Chociaż jest to hagiografia, napisana jest przystępnym, jasnym językiem, a piękne zdjęcia wspaniale uzupełniają treść. Duże wrażenia wywiera zwłaszcza zdjęcie Faustyny z jej rodziną, kiedy przyjechała z wizytą do domu (nie było to wtedy proste, nie wydawano pozwolenia na wyjazd z klasztoru).Wszyscy byli ubrani najlepsze stroje, to było dla nich prawdziwe święto.  Niezwykłą relację Faustyny z ojcem podkreślił też Grzegorz Górny, który sam ma trzy córki:
-Błogosławię je zawsze przed snem, wiem, że znak krzyża robiony na czole, nie jest tylko symbolem, ale ma realne skutki.