Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki- Czy Panu Bogu nie udała się starość? I w ogóle… Z listów do przyjaciół. I znajomych

Nieco zaskoczyłeś mnie tym kategorycznym stwierdzeniem… Zawsze byłeś raczej człowiekiem środkowej bieżączki. Chociaż postępowej raczej…
Cóż, widać wiek robi swoje i przynosi coraz poważniejsze dylematy…
I dobrze!
Ale zastanówmy się nad sensem owej potocznej opinii…

- Gdyby było tak jak piszesz, to musiałoby znaczyć, iż nasz Stwórca nie jest doskonały, skoro coś „się MU nie udaje”…     A przecie Jest. Widać po ogromie, pięknie i harmonii dzieł, które stworzył.      
I które się rozwijają.  
Nie wyłączając Ciebie   :-)

- Nie to nie złośliwość. Do tej pory nie udało się najtęższym mózgom „splagiatować” owego dzieła, jaki jest człowiek. Cóż, że ulegający podszeptom zła.
Ale i potrafiącym niezwykłym wysiłkiem woli z tego zła się uwolnić i nawet zadośćuczynić.
„Człowiek to brzmi dumnie” – pisał nawet postępowy jak trza Maksym Gorki.
– Nie każdy, nie wszyscy?
- Oczywiście! Ale każdy ma szansę.

I dlatego historia pokazuje jak wielkich i pięknych rzeczy dokonywać potrafi. Jakie wielkie pokłady męstwa, altruizmu nosi w sobie. Do jak wielkich odkryć i czynów może wieść rozum i wola.
Nieskażony rozum.
I wolna wola.

- A owa starość?...

- Cóż, czy nie sądzisz, że trudniej jest rozstawać się z tym światem, kiedy jeszcze tyle sił i tyle dróg do odkrycia?...

Mam na myśli nas - średniaków, a nie wybrańców - świadomych od wczesności o pięknie i doskonałości Nieba. Miejsca, gdzie mogą być z Panem twarzą w Twarz.
TAM gdzie „Oko nie widziało, ucho nie słyszało”…

Chyba już Ci o tym pisałem, ale i wiek ma swoje usprawiedliwienia dla powtórek. Zatem czyż nie fascynuje obietnica eskapady do zachwalanych przez renomowane biuro podróży wspaniałych miejsc, podróży. Darmowej.

… Hmm…
- Darmowej?
- Zapędziłem się.

Nic za darmo!
Bilet jest wymagany.
Bilet życia.
Dobrego. Godnego życia.
Bądź Łaski dla żałującego.
Szczerze żałującego…nicponia   :-)

Ale to ryzykowne.
Zatem owa konieczna  a u t e n t y c z n a   szczerość.
Ów  a u t e n t y c z n y  żal.
Zatem lepiej starać się codziennością.
Czyż nie logiczne Kolego inżynierze?...
A i tzw. „humanistom” nie zawadzi…

A jako swoisty dodatek, przyjmij ów piękny wiersz-odkrycie naszego Poety:
 „Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia
I większym staje się Bóg!”
(Adam Asnyk – Do młodych)

Zatem nie ustawajmy. Kroczmy. W dobrym kierunku. Według odwiecznych drogowskazów mądrości i dobra.

***
-Pytasz mnie powtórnie, co sądzę o komunii na rękę…
 
-Nie jestem teologiem, ale to nic nowego. Tyle, że dla nas starszych, przyzwyczajonych do tej „ustnej” formy może być pewnym …hmm… zadziwieniem… Przecie jest możliwość - np.- podawanie w formie bezpiecznej a bezpośredniej.
 
Ale – jak zapewniał w dawnym czasie nas - studentów Politechniki Warszawskiej wykładowca, major z LWP podczas zajęć z „Woja” - w warunkach bojowych różne rzeczy się zdarzają.
Zatem kiedy zdarzyło mu się, w zapale wykładu, ustalić wartość sinusa powyżej jedności, a na nieśmiałą uwagę słuchaczy, iż to nie możliwe-oświadczył władczo: Co niemożliwe! Co wy tam wiecie! - Sinus w sytuacjach bojowych może mieć wartości dwa, trzy a nawet pięć!

- Co to ma wspólnego w komunią na rękę?
- Na dobrą sprawę nie wiem… Ot, jakoś mi się tak przypomniało… Może ma, może nie…  :-)
*
...A niech będzie za jednym zamachem  :-) - Twoje pytanie o opozycję. (Czy udała się opozycja ?  :-)  ... )  Hmm...

Kiedy słuchałem (np. w radiu PR1 "Tydzień kontra tydzień"), tego sposobu opozycyjnej opowieści o rzeczywistości, tego… poziomu… myślę, iż moja hipoteza, iż to ludzie wiadomego Prezesa wysłani dla destrukcji w szeregach przeciwnika, jest całkiem, całkiem uprawdopodobniana...

- A co do ostatnich wyborów. I głosowania w przedziałach wiekowych.

- Przede wszystkim Kolego, przyjmij wyrazy szczerego...  E, co tam będę udawał – nieszczerego współczucia z powodu dania… tyłów przez kandydata lewizny.
A Ty mi współczuj, że ta różnica głosów była tak mała.
W ten sposób połączą nas uczucia... współczucia   :-)

Przy okazji–jako inżynier-budowniczy -mimo wszystko-również i kościołów-przyjrzyj się solidnie, co głosi ów kandydat lewych dróg postępu...

- No, cóż- my też byliśmy ongiś młodzi i nie zawsze zbyt samodzielni intelektualnie w analizach rzeczywistości; bywaliśmy podatni na emocje i stadne ruchawki.
 
To zazwyczaj przechodzi-powinno przechodzić - z wiekiem i intelektualnym dojrzewanie do możliwie samodzielnego, logicznego, trzeźwego oglądu i ocen rzeczywistości. Oraz decyzji z tego wynikających.
Czasami trzeba–bywa-nawet dostać w skórę „od życia”, żeby zmądrzeć.
Nic nowego na tym padole.

Ale wolałoby się, aby mądrość nie przychodziła przez ową „skórę” - a przez nieskażone złem dusze i otwarty intelekt. Otwarty nie tylko na sączenia z obcych cywilizacyjnie i swoiście „zainteresowanych” mediów. Oby. Teraz i zawsze.

A dla pokrzepienia (również lewego) serca, jeszcze raz zapewnię Cię: Duda! Duda! I się nam Polska uda.                         

- I zasobna.     
- I wspaniała.
- Wierna Bogu.
- I nie mała.
Oczywiście, z nasza aktywną pomocą.   :-)
Zatem nie leń się i Ty-wszak chodzi o nasz, wspólny Dom.
Z lewej strony też są drzwi.
Dla ludzi dobrej woli.
Bez zdrady w sercu i zanadrzu…
Wystarczy tylko wzmacniać ducha-Daru Boga dla ludzi.

A kiedy wzmocni się Ducha, to i… intelektu przybędzie.
I dobra przybędzie.
I Polski przybędzie.

- A czego ubędzie?   
- Smętnego bleblania.
W tym bleblania na różnych scenach i studiach (czy stadiach  :-)  ) lewych wzmożeń.

za: http://krzysztofnagrodzki.pl






Copyright © 2017. All Rights Reserved.