Publikacje członków OŁ KSD

prof.Tadeusz Gerstenkorn - Parady odmienności

17 lipca odbyła się w Warszawie za zezwoleniem władz wielka europejska parada homoseksualistów pod hasłem dumy europejskiej. Mam duże wątpliwości, czy należy być aż dumnym ze swej odmienności, zwłaszcza w sferze uważanej za bardzo osobistą, czyli intymną . Nie zauważyłem, by np. głusi, niewidomi, kalecy organizowali exstra-parady, aby podkreślić swą odmienność od ogółu, od większości społeczeństwa. Domaganie się tolerancji dla osób w pewien sposób dotkniętych przykrą, jak sądzę, odmiennością, która nie przysparza im w każdym razie chwały, nie oznacza wszakże demonstrowania i żądania uznania rozwiązłości obyczajowej, która w żadnym okresie historycznym nie była uznawana jako dobro lub wartość społeczna.
Przez rozwiązłość rozumie się zwykle nieprzestrzeganie zasad moralnych dotyczących życia seksualnego. Używa się wtedy również terminów: rozpusta, rozpasanie, wyuzdanie. Nie przecząc temu, rozumiem termin  rozwiązłość trochę szerzej. Wiążę go z rozwiązaniem, rozwiązaniem więzi łączącej z drugą osobą lub ze społeczeństwem. Człowieka rozwiązłego (w takim rozumieniu) interesuje tylko własne dobro, własna przyjemność, własna korzyść. Uważa, że ma prawo korzystać z czyjegoś daru (także jako osoby), życzliwości, dobroci i nie obchodzi go los  nawet osoby najbliższej (którą w dogodnych dla siebie okolicznościach może zawsze opuścić), nie mówiąc o osobie dalszej lub grupie społecznej. Żyje sam dla siebie, jego ideą przewodnia jest egoizm. Korzysta ze współżycia seksualnego, ale nic w zamian nie ofiarowuje, nie daje społeczeństwu dzieci. Owszem, dla własnej przyjemności może nawet te dzieci od społeczeństwa wziąć i wychować je według własnych wzorców.   -  Inny, z kolei, uczy się na koszt całego społeczeństwa, korzysta chętnie z jego dóbr gospodarczych i kulturalnych, ale gdy tylko nadarzy się sposobność, opuszcza swój kraj nic mu w rekompensacie nie dając. Tam też pracuje tylko dla siebie, tak aby mu było dobrze. Reszta go nie obchodzi. Z tego stylu życia jeden i drugi jest nawet dumny i go propaguje. Niech ktokolwiek ośmieli się temu sprzeciwić lub skrytykować. Nazwie go wówczas oszołomem, klerykałem, bo nie rozumie tolerancji i rozumianych specyficznie praw człowieka.
Jeżeli przyjąć jako zasadne wymagania gejów i lesbijek do uznania ich praw okazywania innego sposobu zachowań w życiu, to dlaczego nie mogliby demonstrować, np. złodzieje, i okazywać wspaniałości innego sposobu zdobywania środków utrzymania, niż to czynią zapracowani zwykli śmiertelnicy. Jakże wspaniale mógłby wyglądać taki przemarsz ulicami Warszawy tysięcy złodziejaszków z różnych stron świata, a – powiedzmy kieszonkowcy - mogliby zademonstrować swoje umiejętności w sposób pokojowy, pod osłoną policji (dla utrzymania porządku) na licznych  kibicach. Jak tolerancja, to tolerancja ! 
Taki sposób rozumowania i argumentowania można rozwinąć jeszcze dalej. Proszę sobie wyobrazić barwny pochód pseudouczniów z transparentami „jak najdalej od nauki!” i zarzucających kosze od śmieci na obserwujących ich nauczycieli. Przecież ta młodzież też chce zdobywać wykształcenie, ale bez wychowania i bez trudu. A niby dlaczego mają być wystawiane świadectwa szkolne w oparciu o wyniki w nauce. Przecież każdy ma prawo do czegoś, np. do dyplomu bez pracy. W Internecie stale są przedstawiane (bezkarnie, bo tolerancja) oferty załatwienia nawet dyplomu uniwersyteckiego lub doktoratu bez żadnego trudu.
Można nawet zrozumieć istnienie grup reprezentujących tak niezwykłe poglądy i dążenia jak omawiani homoseksualiści, ale dlaczego społeczeństwo toleruje ogłupianie siebie przez niektóre media. Już teraz znosi się cierpliwie wręcz obrażające nas wszystkich zachowania i wypowiedzi niektórych osób z kręgu polityki, więc jeśli sprawy pójdą dalej swoim torem, to za przyzwoleniem społecznym, na czele samorządów i władz państwowych mogą stanąć osoby, które określało się kiedyś jako miernoty etyczne i społeczne. Niewykluczone, ze przy braku reakcji, poniechania odpowiednich działań resocjalizacyjnych, może mieć to miejsce. Niestety zapłaci jednak za to wówczas cały naród.
Grzech zaniedbania to także bardzo ciężki grzech !

P.S.  Zachęcam do przeczytania (w Internecie) artykułu prof. dr. hab. inż.  Zbigniewa Dmochowskiego pt. Herrenvolk – geje i lesbijki.
Jak się dowiedziałem, burmistrz jednego z włoskich miast odmówił parady homo, a organizatorom zalecił leczenie się.