Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Tomasz Bieszczad-W ucisku inwersji

Zaabsorbowani codzienną egzystencją nie zauważamy, że – krok po kroku – dotarliśmy do „świata odwróconych wartości”. Ewangeliczna zasada („tak – tak, nie – nie”) na naszych oczach zamienia się w swoje własne przeciwieństwo (gdzie tak = nie, a nie = tak). A my

nie jesteśmy w stanie temu zaradzić. Trudno się oprzeć podejrzeniom, że staliśmy się obiektem, obliczonego na gigantyczną skalę, niebezpiecznego eksperymentu i że „ktoś” bada nas, czy zdołamy żyć w rzeczywistości, w której dobro i zło stale zamieniają się miejscami. Kim jest ów „ktoś”, wolelibyście Państwo nie wiedzieć. Ja też.

Objawy tej „mentalnej inwersji” (odwrócenia wartości i znaczeń) możemy zauważyć na każdym kroku.
Oto kilka przykładów:
1) Młodzi ludzie, czytając powieść o wampirach, z reguły trzymają stronę wampirów, a nie ich ofiar. Silne, uwodzicielskie wampiry imponują im, ofiary śmieszą.
2) Kobieta uważa, że dzieje się jej krzywda, gdy prawo zabrania jej usunąć dziecko. Ale samemu dziecku – jak mniema – krzywda się nie dzieje.
3) W miastach przybywa aut, więc modernizatorzy przestrzeni wielkomiejskiej konsekwentnie ograniczają liczbę miejsc parkingowych.
4) Działacze polskich organizacji charytatywnych, powołując się na ogólnoludzką empatię, głoszą wyższość moralną obcych agresorów, nad obrońcami polskich granic…

Kiedy to się stało?
Kiedy ludzie do tego stopnia oślepli i ogłuchli, że zaczęli wierzyć, iż śnieg jest czarny, a węgiel biały?
Czy stało się to w 1991 r., gdy dali sobie wmówić, że upadłość zakładów pracy, bezrobocie i bieda to „nieuniknione” efekty reformy gospodarczej?
A może wtedy, gdy Jerzego Urbana uznali za swojego obrońcę i mentora, a „kler” za „stado pazernych pedofilów”?
No, a potem to już „poszło z górki”: Katastrofę smoleńską spowodował pijany generał, włażąc pilotowi na plecy i każąc mu lądować we mgle…

Dzisiaj odwrócona o 180 stopni prawda święci triumfy w codziennych ocenach.
Jak to jest możliwe?
Otóż psychologia twierdzi, że 70% populacji stanowią osobnicy „zewnątrz sterowni” (to ci, którzy łatwo ulegają sugestiom i propagandzie), a tylko 30% jest „wewnątrz sterownych” (ci kierują się wiedzą, doświadczeniem i własnym osądem).

Pozostaje zagadką, jakim cudem tak wiele osób „zewnątrz sterownych” uważa się za oryginałów i nowatorów?
Czemu ktoś, kto – jak papuga – wywrzaskuje dawno skompromitowane komunały, kreuje się na rzecznika postępowych idei i ochoczo przyłącza się do wyznawców modnych teorii, podsuwanych przez modne media i modnych celebrytów?
Dlaczego dziewczyna z katolickiej rodziny fascynuje się powieściami o wampirach, a nudzi ją film „Fatima”?

Odpowiedź zna chyba każdy: Przestrzeń publiczna stała się – w dużym stopniu – domeną zakłamania i wrogości: „Podły hejt szerzy się w spelunkach tego kraju” – jak mówi poeta.
Można się łatwo w tym zatracić, zwłaszcza gdy jest się przekonanym, że moja droga wiedzie ku powszechnej szczęśliwości.

I znów kilka przykładów:
1) Radna z Sopotu opisała dzieci objęte programem „500 plus” słowami: „Trzoda przynosząca kasę’’!
2) Kiedy posłanka Anna Siarkowska upomniała się o zamordowanego kapłana z Siedlec, z ław sejmowych dobiegło ją: „Dobrze mu tak”! 3) Poważne media bębnią nadal, że „to Polacy prowokują incydenty na granicy” (a nie ubecy Łukaszenki).

Osobnik „zewnątrz sterowny” może w takiej sytuacji zupełnie stracić rozeznanie. Ostatnio sporo mówi się o „ojkofobii” (czyli wrogości wobec własnego narodu). Ale czy „ojkofob” zdaje sobie sprawę, że stał się „ojkofobem”. Nie. On uważa, że ratuje swój kraju przed moralnym upadkiem! Ktoś, kto stale żyje w „świecie odwróconych znaczeń”, nie odróżnia prawdy od mistyfikacji, dobra od zła. Sądzi, że wszystko jest okay i że to on ma rację.

I jak we śnie – z głową skierowaną w dół i z nogami ku górze – przemierza ocean czasu na gigantycznym statku kosmicznym, zwanym – dla niepoznaki – Ziemia, Łódź, Kościół, Europa lub Polska…


za:lodz.niedziela.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.