Publikacje członków OŁ KSD

Janusz Janyst - Strofy o historii najnowszej

Ukazał się tomik wierszy Zdzisława Szczepaniaka pt. Podziemne ptaki, wydany nakładem Regionalnej Izby Gospodarczej w Łodzi. Autor jest znanym łódzkim dziennikarzem, publicystą, poetą, zapalonym podróżnikiem. Ma w dorobku m.in. scenariusze filmowe, opowiadania, zbiory reportaży. W stanie wojennym został usunięty z „Dziennika Łódzkiego” i internowany w Łowiczu. Do zawodu dziennikarskiego mógł powrócić dopiero w 1990 roku.
„Mimo, że w tamtym czasie uniemożliwiono mi oficjalną działalność zawodową – napisał w posłowiu - to niejako z dziennikarskiego obowiązku starałem się być świadkiem wielu wydarzeń i doświadczeń społecznych, jakie miały miejsce zarówno podczas stanu wojennego, jak i w latach późniejszych. Swoje obserwacje i przeżycia zapisywałem w formie tekstów poetyckich. To m.in właśnie te wiersze, przekazywane niegdyś nieznanym czytelnikom w formie anonimowej „bibuły”, złożyły się na zbiór pt. Podziemne ptaki.”
Od razu należy wyjaśnić, że tytuł tomiku, będący zarazem tytułem jednego z wierszy, odnosi się właśnie do owej „bibuły”.
Cały wybór zawiera ponad trzydzieści utworów. Jest czymś na kształt osadzonego w najnowszej historii Polski pamiętnika, którego rozdziały, podporządkowane chronologii, zatytułowane zostały: Stało się, Z dnia na dzień, Wolność, Pod grubą kreską… Nuta heroiczna, patetyczna, pobrzmiewa tu niejednokrotnie (Zaufaj pieśni, lepiej umrzeć stojąc/ Niż iść na klęczkach przez spodlony świat). Szczepaniak, reprezentujący pokolenie Pierwszej „Solidarności”, koncentruje się na problematyce, którą najprościej nazwać patriotyczną. W tymże kręgu myśli i odczuć rodził się w latach osiemdziesiątych bunt i gniew, ale i troska o to, co będzie dalej (Dręczy mnie lęk, że ciągle przewidzieć nie umiem/ Jaka na krwawej ziemi wyrośnie Ojczyzna?). Wiersze odnoszą się do bolesnych przeżyć własnych, jak aresztowanie, internowanie, czasem bohaterami są też inni ludzie, i to nie tylko bliscy, ale i należący do świata „wron”. Jeden z tekstów poświęcony został nawet maszynie do pisania, „aresztowanej” razem z jej właścicielem. Strofy pisane w czasie pozbawionym nadziei, a więc również po zniesieniu stanu wojennego, tchną pesymizmem. Okres tuż po odzyskaniu wolności też nie budził tylko uczuć radosnych. W styczniu 1993 roku, a więc już po obaleniu rządu Olszewskiego, w Modlitwie dedykowanej ks. Stefanowi Miecznikowskiemu poeta sformułował prośbę: Ześlij mi Panie iskierkę nadziei/ aby gdy zwątpię mogła mnie ocalić.
Wiersze, utrzymane w tradycyjnej konwencji warsztatowej - co wynika zapewne z pełnionej przez nie kiedyś doraźnej funkcji komentatorskiej i szerokiego kręgu adresatów - są wypowiedziami żarliwymi, zaangażowanymi, tchnącymi autentyzmem wpisanych w nie emocji. Ich lektura może być źródłem prawdziwych wzruszeń dla tych, którzy czasy „Solidarności” pamiętają. Dla pozostałych, a więc młodszych, ma szansę stać się połączeniem interesujących doznań literackich z lekcją historii, poczynając od stanu wojennego.
Podziemne ptaki wzbogacone zostały przez wydawcę rysunkami Sławomira Łuczyńskiego, stanowiącymi rodzaj wizualnej publicystyki politycznej związanej z rzeczonym okresem.