Było "tree", to niech będzie i four.
Wiele lat temu dobrze widziany byłby zapis: Czetyry-naj, ale czasy się zmieniają, wobec czego opiszmy: Four-cztery naj - najintensywniejsze, najbardziej ekstremalne, najlepsze, najtrudniejsze przejścia przez życie, o które mnie pytałeś.
Najintensywniejsze
Pierwsze spotkanie ze śmiercią bardzo bliskiej osoby.
Najbardziej ekstremalne
Zajrzenie w oczy śmierci. Ekstremalne, ale spokojne.
Najlepsze
Poznanie spokojnej miłości
Najtrudniejsze
...Jeszcze przede mną... Ale się staram dorosnąć... :-)
I tego-z okazji niedawnych świąt Bożego Narodzenia... i w ogóle-życzę.
Oczywiście na Nowy Rok... i dalsze-ile ich tam będzie jeszcze...
za:http://krzysztofnagrodzki.pl