Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki: Warszawa-miasto Bohater

Warszawa… Nasza Stolica… Miasto i moich młodzieńczych poszukiwań i… odnajdowań…
Pierwsze emocjonalne spotkania były związane z moją Ciocią, która straciła jedynego Syna – Sławka - właśnie w Powstaniu i to – jeżeli dobrze pamiętam-w wybuchu czołgu – pułapki zastawionej przez Niemców przy ul. Kilińskiego na Starym Mieście 13 sierpnia.

Ciocia z Siostrą zamieszkały po wojnie  w Pruszkowie i tam znajdowaliśmy z Kolegą przystań, kiedy przyjeżdżaliśmy na jakieś mecze lekkoatletyczne (np. Polska-USA w 1958).
Ciocia opowiadała nam z uczuciem o dawnej Warszawie, dzielności warszawiaków, heroizmie młodzieży-idących w bój w 1944r.

Potem Warszawa to już solidność …hmm… zgłębiania wiedzy na Politechnice….

Przyjażń z rodowitym warszawiakiem Wojtkiem, no i doświadczanie uczuć dobrych warszawianek - z najpiękniejszą i najlepszą - Beatką - panienką z okienka naprzeciwko naszego domu-Akademika przy ul.Uniwersyteckiej…

Warszawę odkrywał nam również szef naszego miejsca zamieszkania - mgr Tadusz Chętnik, który starał się wpoić jak najwięcej  s e n s o w n e j  wiedzy o mieście, o czasach, o ludziach - a były to lata sześćdziesiąte, kiedy kwitła "władza ludowa" z tow."Wiesławem" Gomułką na czele, a Powstanie nie było... hmm... dobrze widziane, ze względu na... chyba... jakieś wyrzuty sumienia związane ze żródłami tragedii, kiedy najpierw wzywano "Polacy do broni!" a następnie wstrzymaną sowiecką ofensywę, żeby Warszawa i Armia Krajowa się wykrwawiły...

Oczywiście - Warszawa to wielkie przeżywanie-boć i czas, i młodzieńcze lata, i okoliczności - to wszystko składało się i determinowało ów stan intelektu i emocji…
Nie do powtórzenia.
…Ale do… wspominania.
Dobrego wspominania

Za: https://www.krzysztofnagrodzki.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.