Publikacje członków OŁ KSD

Janusz Janyst - Historia muzyki chrześcijańskiej

Na polskim rynku czytelniczym ukazała się „Historia muzyki chrześcijańskiej” Andrew Wilsona-Dicksona, przetłumaczona z angielskiego przez Marzenę Wiśniewską a wydana (pod względem edytorskim bardzo starannie) przez warszawską oficynę „Vocatio”. Podtytuł pracy: „Od chorału gregoriańskiego do muzyki gospel” od razu informuje o wyznaczonym przez autora zakresie tematycznym. „Ufam – pisze Wilson-Dickson – że dzięki tej lekturze Czytelnicy będą lepiej i głębiej zorientowani w swoim chrześcijańskim dziedzictwie, a także z sympatią spojrzą na chrześcijan z innych kultur i Kościołów wraz z ich sposobami wielbienia Boga. Chciałbym także, aby dwa światy, ten wielkich katedr z ich splendorem i sztywną formalnością oraz ten z żywą muzyką lokalnego kościółka wypełnionego młodzieżą tańczącą w rytmie bębnów i gitar elektrycznych, zbliżyły się do siebie.”
Założenie polega tu wiec na syntetycznym potraktowaniu różnej pod względem stylistycznym i formalnym muzyki wykonywanej na chwałę Bożą w postmodernistycznej rzeczywistości kulturowej, zdominowanej przez ekspansywną kulturę masową. Wiadomo, że dla wielu, szczególnie młodych ludzi, pojęcie muzyki chrześcijańskiej ogranicza się dziś w praktyce do współczesnej piosenki religijnej (prezentowanej też coraz częściej w postaci montaży jako swoiste „oratoria”). Biorąc to pod uwagę duże znaczenie ma więc w sygnalizowanej pracy historyczne ujęcie materiału ze wskazaniem na twórczość religijną „starych mistrzów”, klasyków, romantyków i kompozytorów muzyki poważnej działających w wieku XX.
Mankamentem jest na pewno zbyt pobieżne potraktowanie poszczególnych epok – oczekujący konkretów czytelnik nie znajdzie, niestety, omówienia nawet takich arcydzieł z przeszłości, jak „Stworzenie świata” Haydna, „Wielka msza c-moll” Mozarta czy „Missa solemnis” Beethovena (by ograniczyć się tylko do klasyków wiedeńskich). W wielu zatem wypadkach należałoby zalecić po prostu równoległe posługiwanie się choćby „Przewodnikiem koncertowym”. Korzystania z książki nie ułatwia też brak indeksu nazwisk oraz dzieł. Ale za plus można uznać włączenie do rozważań rozdziałów poruszających zagadnienia ogólne – już we wstępie odnaleźć można refleksję na temat ekstatycznego, symbolicznego i retorycznego wymiaru sztuki dźwięku.
„Historia muzyki chrześcijańskiej” Wilsona-Dicksona ma więc raczej charakter popularny – jej lektura może być wszakże dla wielu wstępem do głębszych dociekań.