Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Błędna droga niewiary

„Nie ma niczego równie nieracjonalnego jak teoria przypadku. Jest ona nawet najmniej kartezjańska, najmniej logiczna, najmniej spójna ze wszystkich. Jest odmową wszelkiego racjonalnego, logicznego i kartezjańskiego wytłumaczenia. Jest całkowicie antynaukowa /.../ " Prawda o  istnieniu Boga, wydaje się oczywista. A jednak św. Tomasz z Akwinu rozważając w „Sumie teologicznej” tę kwestię stwierdza, że istnienie Boga nie jest bezpośrednio oczywiste. Gdyby było, nie byłoby miejsca na wiarę. A jednak jest wystarczająco wiele przesłanek, które istnienie i działanie Boga potwierdzają. Przede wszystkim nasze istnienie. Fizyka, astronomia, kosmologia, opisują siły działające we wszechświecie. Ale przecież wszechświat musiał najpierw zaistnieć. Musiały zaistnieć rządzące materią i energią prawa. Od zarania ludzkiej świadomości powstała myśl o Bogu jako źródle istnienia. O tym, że On jest Stwórcą i Panem sił natury, których działanie człowiek poznaje poprzez swoją historię. Dlatego wielcy myśliciele stawiają pytanie, które jest jądrem wszelkiej filozofii: dlaczego ta cała rzeczywistość istnieje? Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Choć na co dzień o tym zapominamy, doświadczamy przecież swojej przygodności i kruchości naszego istnienia wobec zagrożenia choroby czy śmierci, kiedy uderza huragan czy trzęsienie ziemi. Doświadczamy słabości   wiedzy, kiedy stajemy oko w oko ze śmiercią. Nie zapewniają nam bezpieczeństwa i pewności  cuda techniki. Dowodem istnienia Boga jest także istnienie ludzkiego umysłu, w którym odbija się cały wszechświat. Prawda o istnieniu Boga Stwórcy wszechświata ma niezwykłe znaczenie. Jedynie ona, jak pisze Daniel Ange, może nas   ocalić od rozpaczy, którą rodzi ideologia przypadku. Ale odwoływanie się do przypadku jako źródła istnienia w rzeczywistości okazuje się pójściem na łatwiznę, rezygnacją z głębszego myślenia, lenistwem w podejmowaniu wysiłku refleksji, lękiem przed inną możliwością, ucieczką od rzeczywistych pytań, krótko mówiąc: kapitulacją rozumu! Daniel Ange pisze: „Nie ma niczego równie nieracjonalnego jak teoria przypadku. Jest ona nawet najmniej kartezjańska, najmniej logiczna, najmniej spójna ze wszystkich. Jest odmową wszelkiego racjonalnego, logicznego i kartezjańskiego wytłumaczenia. Jest całkowicie antynaukowa, nie może bowiem wziąć pod uwagę dowiedzionych faktów naukowych. To, co najbardziej racjonalne, odpowiada temu, co najbardziej zasadnicze, najbardziej rzeczywiste. Człowiek, stworzony przez Boga, obdarzony przez niego bezgraniczną miłością usiłuje Go odrzucić.  Czym może być to spowodowane? Pierwszą przyczyną jest  hybris czyli pycha. Dla Feuerbacha człowiek jest bogiem. Także dzisiaj zapominając o swojej  niedoskonałości, o swoim ograniczeniu,  człowiek  stawia siebie na piedestał, potrafi mówić o swojej potędze. W czym ta potęga ma się objawiać? Człowiek zdobywa  przestworza, poznaje przestrzeń kosmiczną. zanurza się w  głębie oceanu. Intelekt, który jest darem Boga obraca w imię niezależności i buntu przeciw Bogu i jego prawom.  Wymyśla wiele rzekomo naukowych dowodów, które mają świadczyć przeciwko istnieniu Boga. Wszystko ma wyjaśnić ludzka wiedza: matematyka, fizyka, chemia i biologia, które usiłują zredukować tajemnicę istnienia do reakcji chemicznych, czy instynktów. Stawiając na zaspokojenie zmysłów i rozrywkę buduje hedonistyczna kulturę zmysłowej przyjemności, która jednak nie jest zdolna przynieść człowiekowi szczęścia i zaspokoić jego duchowe aspiracje. Z drugiej strony człowiek będąc tylko częścią świata stworzeń wyróżnia się na ich tle  nie tylko pod względem swojej inteligencji. Okrucieństwo, nienawiść i wyrafinowane zło jakie dokonuje człowiek nie ma  odpowiednika w naturze. Innym źródłem niewiary jest  sprzeciw wobec bożego planu ludzkiego życia, wobec planu zbawienia. Skoro Bóg nie spełnia naszych zachcianek, nie da się Nim manipulować, rodzi się rozczarowanie i bunt. W rezultacie człowiek deklaruje: nie będę Ci służył! Nie dociera do ludzkiej świadomości, że Bóg ma swój plan wobec człowieka. Wielu przyjmuje argumentację ateistów jako swoją. Ale na szczęście, jak widzimy to na drogach ludzkiego życia, Bóg nie rezygnuje i ponawia przez różne okoliczności, zdarzenia, sytuacje i ludzi, których spotykamy na drodze naszego życia swoją propozycję. Historia ukazuje, że nawet  zadeklarowani ateiści, walczący przeciwko Bogu i wierze nawracali się i stawali gorliwymi wyznawcami i czcicielami Boga, gotowymi do największych poświęceń.

Ks. Waldemar Kulbat