Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Władysław Korowajczyk - Marsz politycznych sierot i co dalej…?

Od Wyborów Parlamentarnych minęło już kilka tygodni. Partie, te które przegrały, liżą rany, wygrani stroszą piórka. Wciąż się widzi przeskakiwanie   "wybrańców ludu"  z jednej partii do drugiej. Największe wstrząsy dotyczą Prawa i Sprawiedliwości. Po odejściu z PiS do Polska Jest Najważniejsza grupy członków, teraz rozłamu dokonali "Ziobrzyści". Można tylko sobie stawiać pytanie czym kierują się rozłamowcy. Czy wynika to tylko z ambicji dosyć miernych polityków?.... Wiadomo przecież, że dla Platformy Obywatelskiej zadrą było i jest PiS i wszystkimi dostępnymi środkami PO dąży do unicestwienia tego ugrupowania. Nie można zaprzeczyć, że ma na tym polu pewne sukcesy. Do tego przyczyniają się wściekłe ataki całej formacji PO i nieformalni jej koalicjanci z SLD, PSL i Ruchu Palikowa, w ataku na PiS wrzeszczą jednym głosem. No i atak medialny pod batutą Michnika! Trzeba tu jeszcze dodać, jedną gorzką prawdę, że w umacnianiu pozycji Prawa i Sprawiedliwości wcale nie pomaga sam Prezes Jarosław Kaczyński.

Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich Wyborach uzyskało całkiem przyzwoity wynik, bo do takiego należy zaliczyć zdobycie  30% głosów. Jarosław Kaczyński powinien sobie uświadomić, że ten wynik wcale nie oznacza poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości i jego Prezesa. Ten wynik należy odczytywać jako głosy przeciw Platformie Obywatelskiej! Elektorat nie miał innego wyjścia jak oddać głosy na kandydatów PiS, by sprzeciwić się polityce PO. A jaki miał wybór?  Przecież, nikt przy zdrowych zmysłach,  nie postawi krzyżyka na  postkomunistycznego kandydata SLD, obrotowych aparatczyków z PSL czy na kogoś z  przedziwnego konglomeratu postur i to w różnych kategoriach, z Ruchu Palikota?

Siła obozu patriotyczno – narodowego ukazała się 11 listopada 2011, kiedy ulicami Warszawy, w ordynku, porządku i w nastrojach radosnych, przemaszerowało może dwadzieścia  a może czterdzieści  tysięcy  Polaków. Tę ogromną siłę entuzjazmu dla Polski, usiłowały zniwelować media, szczególnie telewizyjne. Nie można się temu dziwić, dla imperium medialnego Michnika nie było miłe, a wręcz nienawistne, ukazanie tego co Naród myśli. Telewizyjne obrazki warszawskich ulic, pokazywały marginalne starcia niemieckich najemników i rodzimych prowokatorów, z mało aktywnymi policjantami. Odniosłem jednak przykre wrażenie, że ta wspaniała demonstracja ducha narodowego, kilkudziesięciu tysięcy ludzi, to demonstracja „politycznych sierot" !

Odnoszę wrażenie, że Jarosław Kaczyński jest politykiem wypalonym.  Prezes, co kilka dni wychodzi z jakimś projektem, który nie budzi nawet minimum emocji, ale Kaczyńskiemu niestety  przynosi punkty ujemne. W rozlicznych wypowiedziach Jarosław Kaczyński nie zarysował żadnego sensownego programu ratującego Polskę w jej dramatycznym momencie, ani nie wykorzystuje słabości Rządu Platformy i nie punktuje. Jałowe expose Tuska, dla każdego rasowego polityka, mogło stanowić znakomitą pożywkę dla ostrej krytyki. Dobry polityk wykorzystywałby takie sytuacje i bił w PO jak w bokserski worek treningowy. Niestety Kaczyński nie jest już zdolny do dynamicznego działania, a więc nie ma predyspozycji na przywódcę  owych kilkudziesięciu  tysięcy „delegatów” maszerujących ulicami Stolicy, reprezentujących miliony Polaków, którzy podzielają ich entuzjastyczny manifest patriotyzmu. Prezes natomiast kręci się wokół własnych partyjnych spraw, węsząc kto jeszcze ma śmiałość mieć inne zdanie niż Jarosław Kaczyński.

Postawa lidera PiS, jego mina, sposób reakcji na zaczepki, nie porywają. Jeżeli Jarosław Kaczyński nie zmieni swego image,  jeżeli nie zaprezentuje programu dla Polski w naszych dramatycznych czasach, jeżeli nie przestanie szatkować PiS, to niech lepiej pożegna się z polityką.

Polacy potrzebują męża stanu. Jest rzeczą oczywistą, że  Piłsudscy, Dmowscy, Paderewscy nie rodzą się codziennie. Czy Naród Polski w roku 2011 nie jest w stanie wyłonić dynamicznego lidera, dla którego Ojczyzna będzie dobrem najwyższym?

W Polsce jest wiele grupek formalnych i nieformalnych. Dyskutują, narzekają i oczekują na wyrazistego przywódcę, który by swoim zapałem , oddaniu Ojczyźnie i bezinteresowności, porwał  Polaków ku Niepodległości. Chętnych do zasiadania w fotelach prezesów jest wielu, ale same chęci być przywódcą jeszcze nie wystarczą. Nie wzbudzą zaufania również różni rozłamowcy  i skoczkowie z jednej partii do innej,jako żywo przypominający pchły przeskakujący z kundla na kundla.
Hasłem na dzisiaj powinna być zjednoczenie wszystkich sił patriotycznych i nadzieja, że wyłoni się jakiś lider, który spełni oczekiwania Narodu.

***

Tekst wyraża osobiste poglądy Autora
kn





Copyright © 2017. All Rights Reserved.