Trwa spór o edukację seksualną w łódzkich gimnazjach. Chodzi o to czy edukacja seksualna ma być prowadzona w duchu etyki chrześcijańskiej, czy zgodnie z zasadami ideologii rewolucji kulturowej, której składnikiem jest ideologia gender.
Unieważniono konkurs który wygrało związane z Archidiecezją łódzką sprawdzone wieloma osiągnięciami Centrum Służby Rodzinie, a przegrała propagująca antychrześcijański model wychowania Fundacja „Jaskółka”. Podobno „młodzi nie chcą seksu po bożemu”. Edukacja seksualna prowadzona w nowym duchu oznacza w praktyce totalny luz moralny, w którym nie obowiązują żadne reguły, żadne ograniczenia, a nad wszystkim dominuje zasada przyjemności. Wychowanie oznacza w tym wypadku brak jakichkolwiek zasad: samowychowania, wstrzemięźliwości, a przede wszystkim miłości powiązanej z odpowiedzialnością. Tymczasem media alarmują, że model edukacji seksualnej związany z ideologią rewolucji kulturowej ponosi całkowitą klęskę i owocuje tragediami życiowymi młodych ludzi. Dane odnośnie aktywności seksualnej 12-letnich uczniów w USA są zatrważające. 27 proc. dzieci w tym wieku rozpoczyna współżycie. Skutkuje to wielką liczbą przedwczesnych ciąż, chorób wenerycznych, itp. Rozdawnictwo prezerwatyw małym dzieciom przynosi jeszcze gorsze skutki. Innym przykładem jest Wielka Brytania, z bardzo „postępowym” programem nauczania seksu i z największym odsetkiem niechcianych ciąż. Dopiero po przeżyciu wielu dramatów młodzi zaczynają rozumieć, że życie to poważna sprawa a nie „zabawa we dwoje”.
Gdy pozbawionemu używania rozumu człowiekowi damy nóż do ręki może sobie zrobić krzywdę. I nikt rozsądny tego nie robi. Ale gorzej gdy ktoś w imię obłędnej ideologii usiłuje narzucić ją innym. Wtedy nieuniknione są ludzkie dramaty i rozczarowanie.
Ks. Waldemar Kulbat