Publikacje członków OŁ KSD

Jan Gać. Cykl autorski: NA OJCZYSTYCH SZLAKACH - Strzelno

Przy drodze z Konina do Inowrocławia na Kujawach leży Strzelno, ciche, nieco senne miasteczko o malowniczej zabudowie, aż do pierwszych dekad XIX wieku należące przez siedemset lat do panien norbertanek. Kiedy Polska wraz ze chrztem pierwszego władcy weszła w krąg łacińskiej kultury zachodniej – nie było już odwrotu. Wysoka cywilizacja chrześcijańska szerokim nurtem docierała do nas różnymi kanałami, głównie zaś  kościelnymi, w tym poprzez zakony, które osiedlały się w kraju misyjnym, za jaki uchodziliśmy jeszcze w XII stuleciu. Ruch zakonny zainspirowany przez św. Norberta (zm.1134), bazujący na regule św. Augustyna, porwał tylu mężczyzn i kobiet do świętego życia, iż rozeszli się oni szeroko po całej Europie, wcześnie docierając i do Polski.  Wywodząc się z cysterskiego pnia, przynieśli ze sobą ducha odnowy klunickiej, jak również zasadę urządzania wspólnoty zakonnej i sposób budowy kościołów i klasztorów.

Dla mniszek od św. Norberta, zwanych  premonstrantkami od domu macierzystego zakonu w Prémontré koło Laon we Francji, sprowadzonych na Kujawy po 1175 roku,  pierwszy kościół i klasztor ufundował  na swych włościach w Strzelnie możnowładca Krystyn Wszeborowic. Nie był to pierwszy kościół w tym miejscu. Pierwszym była rotunda, fundowana przez jego ojca, Piotra Wszebora, prawdopodobnie ta sama, o której napomyka Jan Długosz pod datą 1133 roku przy okazji jej konsekracji przez biskupa z pobliskiej Kruszwicy, Świdgera.

Tak, Strzelno to jeden z najwspanialszych zespołów romańskich w granicach Polski! Owszem, wygląd kościoła św. Trójcy nieco myli przyjezdnego, bo miast spodziewanego romanizmu, witają  go dwa barokowe hełmy nasadzone na bliźniacze wieże i dostojny barok fasady oślepiającej bielą tynku – efekt przebudowy z połowy XVIII wieku. Nie należy się jednak zniechęcać, jesteśmy we właściwym miejscu, bo pod warstwą baroku widnieje surowy romanizm w całej swej glorii. Nie ma w Polsce innego kościoła romańskiego, który miałby tak wspaniałe romańskie rzeźby! Myślę tu o owych sławnych strzeleńskich kolumnach, czterech, na których dźwiga się krótka nawa tej miniaturowej bazyliki wzniesionej na planie krzyża łacińskiego. Z kolumn tych odkuto w 1946 roku warstwę zaprawy, spod której wyłoniły się wspaniale rzeźbione postaci, skrywane tam najmniej od trzech stuleci. Może dlatego przetrwały w nienaruszonym  stanie. Trzony dwóch kolumn, tych bliżej wejście, całe pokryte są postaciami ludzkimi, z których każda zajmuje przypisaną sobie miniaturową niszę, ujętą w równie miniaturowe kolumienki i zgrabnie wygiętą w pełny łuk. Co one przedstawiają, bo przecież nie tyle o dekorację tu chodzi, sensem ich obecności jest raczej pedagogika, pouczenie i przestroga wiernych, którym sztuka czytania była podówczas jeszcze nieznana. Trzony  każdej z kolumn podzielone są na trzy strefy  w taki sposób, by w każdej ze stref móc pomieścić po sześć figur, co daje 18 figur na każdej kolumnie. Na  południowej kolumnie - prawej patrząc w kierunku ołtarza - widzimy personifikację cnót. Ale tylko niektóre z nich zostały zidentyfikowane w oparciu o przydane tym figurom atrybuty lub gesty. Są to: Sprawiedliwość, Roztropność, Umiarkowanie, Cierpliwość, Pokora, Wiara, Radość, Wierność, Posłuszeństwo, Czystość. Północna kolumna, czyli lewa, prezentuje wyobrażenia grzechów. Są to: Gniew, Pycha, Obżarstwo, Zabójstwo, Krzywoprzysięstwo, Bałwochwalstwo, Swawola, Zawiść, Rozpusta.

Rzeźba w sztuce sakralnej zadomowiła się w Polsce na dobre w połowie XII wieku, kilkadziesiąt lat później aniżeli w Europie zachodniej. I zaraz wykształciła własną odmianę. Rodzimi artyści mieli ambicję pójść własną drogą, jakkolwiek podejmowali ten sam temat co na Zachodzie, bo wpisali się w ten sam krąg kultury chrześcijańskiej. Kolumny w Strzelnie nie mają analogii w sztuce europejskiej, są rodzimą kreacją. Warto zwrócić uwagę na zachowany tympanon fundacyjny nad portalem, wykuty w kamieniu po 1180 roku. Według łacińskiej inskrypcji w otoku przedstawia on komesa Piotra, który  Maryi z Dzieciątkiem na ramieniu ofiarowuje model swojego kościoła.

Oprócz zakonnego niegdyś kościoła św. Trójcy sakralny zespół w Strzelnie współtworzy   stojąca tuż obok rotunda św. Prokopa, zaopatrzona w wyniosłą wieżę, w kwadratowe prezbiterium i w dwie boczne apsydy. Nie sposób też pominąć fragmentu przyziemia po zabudowaniach monastycznych. Całość współtworzy malowniczy kompleks sakralny, tym bardziej że zajmuje on lekkie wzgórze na obrzeżach miasteczka. W czasach przedchrześcijańskich wzgórze to miało być  zajęte pod pogański krąg kultowy, gdzie miał głosić prawdziwego Boga Polanom św. Wojciech -  jak chce tradycja – stojąc na narzutowym głazie, który zachowano na tę pamiątkę przed wejściem do kościoła. I jeszcze jedna ciekawostka: w bocznym barokowym ołtarzu przechowuje się relikwie tylu świętych, ile znaleźć można w całym Krakowie.