Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Światłość i ciemności

W pochodzącej z późnego średniowiecza „Złotej Legendzie” Jacopo da Voragine, są opisane dzieje życia Chrystusa i świętych. Na stronach odnoszących się do Narodzenia Pana Jezusa znajdujemy następujące podanie: „Jak opowiada Innocenty III, w Rzymie przez dwanaście lat panował pokój. Z tego powodu mieszkańcy Rzymu wznieśli wspaniałą świątynię i postawili w niej posag Romulusa. Kiedy spytali wyroczni Apollina jak długo potrwa pokój, odpowiedział: „Do chwili gdy porodzi Dziewica”. Usłyszawszy odpowiedź rzekli: „Oznacza to, że będzie trwać wiecznie”. Nie wierząc, by dziewica mogła porodzić, na frontonie świątyni umieścili płytę z napisem: „Świątynia wiecznego pokoju”. Ale tej samej nocy porodziła dziewica, a świątynia runęła po fundamenty”.

Ta historia przypomina proroctwo starca Symeona wypowiedziane przy spotkaniu z Dzieciątkiem Jezus; „Teraz o Władco, pozwól odejść słudze twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. I dodał: „Oto Ten, przeznaczony jest na upadek i powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. Zwracając się do Maryi powiedział: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”/ Łk 2,29-35/.

Słowa proroctwa dosięgają naszych czasów. Prawda o Bożym Narodzeniu, na której opiera się fundament europejskiej i światowej cywilizacji w wielu krajach budzi obawy, jest wypierana ze świadomości ludzi. Dziecię Jezus dla jednych jest Światłością świata, dla innych wydaje się zagrożeniem. W ten sposób dokonuje się sąd nad sumieniami, natomiast Światłość świeci pośród ciemności i ciemność jej nie zakryje./ J 1,5/.

***
Czym jest dla nas Boże Narodzenie?

Dla wielu współczesnych prawda o narodzeniu Zbawiciela jako wkroczeniu Boga w ludzką historię wydaje się czymś zupełnie nieprawdopodobnym i bardzo daleko odbiega od kryteriów sceptycznej czy agnostycznej mentalności. Człowiekowi, który żyje w świecie budzących pożądanie przedmiotów, produktów wyrafinowanej techniki, wystawiony na pokusy konsumowania i poszukiwania przyjemności zmysłowych, horyzonty i perspektywy duchowe wydają się nierealne i niesprawdzalne. Często jedyną świątynią staje się supermarket, a kolorowe ekrany dostarczają porcję swoistej magii, rodzaj fałszywej, zwodniczej duchowości. Na miejsce Boga Żywego i Prawdziwego pojawiają się w życiu wielu ludzi idole, niezdolne jednak zaspokoić pragnień i tęsknot ludzkiego serca.  W kołowrocie zajęć i trosk o sprawy materialne na przestrzeni roku pojawiają się jednak światła Świąt, znaków wielkich tajemnic wiary, które do tej naszej bezdusznej krzątaniny wnoszą perspektywę sensu. Przypominają o tak często zapominanym wymiarze ludzkiej egzystencji, który każe nam patrzeć w górę i prowadzi nas ku niepojętej tajemnicy Boga. Boga, „Który tak umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy , nie zginął, ale miał życie wieczne”/J 3,16/.  Takim niezwykłym świętem, urzekającym swoim ciepłem, budzącym miłość i nadzieję jest Boże Narodzenie.  

Przewrotne zamiary


A jednak te cudowne święta, które rozpalają serca i umysły, niewidzialne ręce chcą nam odebrać. Kilka lat temu we Włoszech jakaś nieprzyjazna względem chrześcijan grupa ludzi porwała ze świątecznej szopki figurkę Dzieciątka Jezus. To wydarzenie może być symbolem pewnych tendencji i zdarzeń, które moglibyśmy określić nie tylko jako usiłowanie pozbawienia nas Świąt, ale także wymazania z ludzkiej świadomości i pamięci ich sensu i znaczenia. Wiele lat temu usiłowano z Bożego Narodzenia usunąć postać Jezusa, mówiło się zamiast prawdy o Bożym narodzeniu o „gwiazdce”, prezenty dzieciom przynosił „Dziadek Mróz”. Mimo to ludzie chodzili gromadnie na Pasterkę, śpiewali kolędy, głęboko przeżywali wigilijną wieczerzę. Dzisiaj, wśród podobnych nieprzyjaznych praktyk na czoło wysuwa się dążenie do spłycenia sensu świąt i próba ich banalizacji przez reklamy, którymi w okresie przedświątecznym są zaśmiecane media. Ze wszystkich stron jesteśmy zarzucani komercyjnymi reklamami i dekoracjami, w których już w adwencie pojawiają się motywy świąteczne wprowadzając zamieszanie i wypaczając prawdę o istocie tych świąt. W supermarketach i centrach handlowych rozbrzmiewają anglojęzyczne piosenki budując w zupełnie innym czasie liturgicznym świąteczny nastrój. Przedświątecznej atmosferze towarzyszy promocja kredytów, pożyczek, handel prezentami i upominkami. Jakby powracając do czasów ideologicznej indoktrynacji, także dzisiaj, rozszerza się ideologia „poprawności politycznej” nazywanej często marksizmem kulturowym. W Stanach Zjednoczonych lewicowe organizacje walczą ze świąteczną  choinką, z bożonarodzeniową szopką, ze świątecznymi ozdobami, z samą nazwą świąt, ze śpiewaniem kolęd w szkołach, a nawet ze świątecznymi kartkami, na których nie mają prawa pojawić się motywy związane z chrześcijaństwem. W niektórych Stanach, a zwłaszcza na uniwersytetach i w szkołach zjawiska antychrześcijańskiej presji są coraz częstsze. Podobne antychrześcijańskie manipulacje i praktyki środowisk lewicowo-liberalnych są przenoszone do innych krajów i popularyzowane i nagłaśniane przez media. Tak dzieje się w Hiszpanii, Danii, i innych krajach gdzie pojawiają się przypadki terroru politycznej poprawności. Nawet parlament europejski uległ antychrześcijańskiemu kartkowemu uczuleniu i na rozsyłanych przez urzędników kartkach świątecznych zabrakło jakiegokolwiek motywu chrześcijańskiego. W kalendarzu wydanym przez Unię, który trafił do ponad trzech milionów uczniów zaznaczono dni świąteczne wszystkich religii świata z wyjątkiem świąt chrześcijańskich. Na szczęście  mimo tych nieprzyjaznych dla chrześcijan praktyk, nasi wierni nadal przywiązują wagę do świątecznej tradycji i religijnego charakteru świąt, uczestniczą w liturgii i przeżywają święta w ramach rodzinnej wspólnoty.

Święta radości, wiary i nadziei

Żadne inne wydarzenie nie wywarło równie silnego wpływu na kulturę narodów i poziom cywilizacji, jak narodziny Jezusa. Niezwykłe narodziny w Betlejem, mieście wybranym przez Boga miały moc „przebudzenia” ludzi. Przyjście na świat Zbawiciela, jako małego Dziecięcia otwiera nas na wielką tajemnicę Bożego planu zbawienia, ale także zachęca nas do wsłuchania się w echo własnego dzieciństwa, a zrozumienie sensu Świąt Bożego Narodzenia pozwala nam powrócić do początku nas samych. Wracają promienne wspomnienia dziecięcych lat, nasze myśli kierują się ku najbliższym nam osobom, także tym, których już nie ma na tym świecie, a z którymi nas łączy tajemnica Świętych Obcowania. Przeżywamy radość świętowania z naszymi najbliższymi, którzy przybywają nieraz dalekich stron. Edyta Stein, uczennica wielkiego filozofa Edmunda Husserla, która po nawróceniu z judaizmu wstąpiła do zakonu karmelitanek, a później zginęła w Auschwitz rozmyślając o święcie Bożego Narodzenia pisała: „Święta te emanują urokiem, któremu nie potrafi się oprzeć żaden człowiek. Nawet niewierzący szykują się do świąt, zastanawiając się, w jaki sposób mogą rozpalić tu i tam promyk radości. Już na kilka tygodni wcześniej ziemię wydaje się przenikać ciepły strumień miłości”. Niech radość i czar tych Świąt stanie się również i naszym udziałem.