Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Kościół i miłość

Jednym ze stereotypów współczesnych mediów jest pogląd, że Kościół jako głosiciel wielu zakazów i nakazów jest wrogiem ludzkiego szczęścia, które najpełniej jest utożsamiane z miłością.  Już Nietzsche zarzucał  chrześcijaństwu, że  zatruło erosa, czyli miłość zmysłową, zaprawiając goryczą to co najpiękniejsze. Ale dzisiaj kiedy tak wielu ludzi spala się jak ćmy w ogniu własnych uzależnień i zniewoleń, wiemy że ten zarzut nie jest słuszny. Nasz świat jest spowity ciemnością i potrzeba ludzi którzy patrzą na życie i postępują w blasku Bożego światła. Jednym z najbardziej błędnych jego haseł jest swoboda seksualna, postawa: „czyń na co tylko masz ochotę”. Zachęca do  pobłażania sobie, które prowadzi jednak do zniewolenia. Tymczasem godność człowieka domaga się, by działał w sposób świadomy i wolny, przewidując i ponosząc skutki swoich czynów.  Miłość zmysłowa ma swój sens i cel, jednak  człowiek często wypacza Boży zamysł. Tak jak w czasach pogańskich ludzie zatracali się w orgiach, tak i dzisiaj pożądanie zmysłowe otacza nas, kusi reklamami w centrach handlowych, przed ekranami telewizorów czy komputerów, w kinie czy na stadionie, pornograficzne obrazy oferują obietnicę najwyższego zaspokojenia.

Pożądanie seksualne iluzją współczesnego świata.

Jesteśmy świadkami powszechnego i fałszywego kultu ciała. Żyjemy w świecie pełnym pornografii, który rzekomo wielbi ciało i seks, jednak faktycznie poniża kobiety i mężczyzn. Jednak za pożądaniem ukrywa się pragnienie i tęsknota za czymś więcej. Z powodu naszych grzesznych skłonności mylimy pragnienie nieskończoności z tym co skończone, co przemija, co nigdy nas nie zaspokoi do końca. Kultura, która sprzedaje podrobione namiastki szczęścia, dla podtrzymania iluzji musi podsuwać środki, które sprowadzają wewnętrzne odrętwienie: alkohol, narkotyki, hałas, ustawiczną gonitwę i zamęt, itp. Kiedy człowiek ulega pożądaniu i szuka jedynie przyjemności zmysłowej ulega pokusie traktowania innych jako narzędzia, przedmiotu, którym się posługujemy. Pożądanie zmysłowe prowadzi więc jedynie do wzajemnego wykorzystywania, chwilowego zaspokojenia, wymiany towaru. Kiedy seks jest traktowany jako towar, człowiek staje się towarem. Chrześcijaństwo wbrew obiegowym zarzutom nie demonizuje ciała, przeciwnie, uwzniośla ludzkie ciało, które dzięki Wcieleniu Syna Bożego może uczestniczyć w naturze Boga.  Przypadkowy seks na chwilę gasi pragnienie, ale potem nieuchronnie sprowadza wewnętrzną pustkę i rozczarowanie. Prawdziwa miłość istnieje, świadczy o tym ludzka tęsknota. Kiedy człowiek traci miłość, która podnosiła go ku niebu, zostaje z jej falsyfikatem, pożądaniem, które domaga się zaspokojenia.  Pragnienia miłości nie zaspokoi  podróbka pornograficznej kultury. Człowiekowi nie pomoże tłumaczenie, że „przecież wszyscy tak robią”. Sama miłość zmysłowa- eros nigdy nie zapewni człowiekowi szczęścia. Tymczasem pójście za wzorem, który ukazał nam Chrystus oczyszcza i umacnia ludzką miłość. Choć sprzeciwia się pożądaniu, ale jednocześnie jest przekroczeniem namiętności ciała, odnajdywaniem jego oblubieńczego sensu, jego godności, jest zadaniem ludzkiego ducha. Jest uniesieniem ducha ludzkiego ku temu co prawdziwe dobre i piękne.

Na czym więc polega miłość między mężczyzną i kobietą?


Takie pytanie postawili młodzi ludzie Janowi Pawłowi II  na spotkaniu młodzieży w Paryżu. Papież odpowiedział: „Miłość to spotkanie osób”, a więc nie tylko spotkanie ciał, na poziomie biologii czy fizjologii, ale także a może przede wszystkim spotkanie dusz. Kościół zachęca nas byśmy odkrywali sens własnego życia, żyjąc prawdziwą miłością. Bożą miłość odkrywamy nie tylko w pięknie otaczającego nas świata, we własnym istnieniu, w tajemnicy która odkrywa się, gdy trwamy w bliskiej relacji z Bogiem, ale także w miłości innych ludzi. Prawdziwa miłość jest czymś różnym od poddania się instynktowi. Miłość musi przejść przez proces oczyszczenia i dojrzewania, obiecuje nieskończoność, wieczność, rzeczywistość inną od codzienności naszego istnienia. Z drugiej strony nie można akcentować jedynie tego co duchowe. Człowiek jest uduchowionym ciałem i ucieleśnionym duchem.  Chrześcijanie nie muszą  tłumić naturalnych uczuć i pragnień. Nie muszą unikać śmiechu, muzyki, barw, piękna, humoru, sztuki, odrzucać radość daną nam przez Boga. Uznanie cielesnej rozkoszy za najwyższe ludzkie spełnienie, zachęca  do bezwstydu, tłumi ducha by umożliwić życie cielesne nie poddane głosowi sumienia.  Jego zasadą i  normą moralną okazuje się  permisywizm.   Tak się dzieje gdy człowiek odwraca się od Boga, który jest Miłością. To odwrócenie zakłóca lub niszczy nie tylko naszą więź z Bogiem ale także nasze relacje z ludźmi. Ale to Bóg stworzył nas jako mężczyzn i kobiety oraz wezwał do stawania się jednym ciałem. Ludzkie ciało przekazuje naukę o Bogu i Bożym zamyśle. Dlatego Kościół głosi światu, że rozwiązaniem dylematu człowieka jest Chrystus, i jeśli chcemy być szczęśliwi, musimy pozwolić by płomień Jego miłości nas ogarnął, wypalił to co nieczyste. W ten sposób uczymy się kochać tak, jak kocha Chrystus. Choć środki masowego przekazu szydzą z trwałej i wiernej miłości- małżeństwa, rodziny, ludzie tęsknią za taką miłością. Dowodzą tego niezliczone piosenki i wiersze o miłości. Ludzkie pragnienia i tęsknoty wskazują, że nauka Kościoła zgodnie z którą miłość kobiety i mężczyzny realizuje się tylko w dozgonnym związku małżeńskim nie jest narzuconym ciężarem, ale potwierdzeniem najgłębszych pragnień, choćby ich spełnienie było wielkim trudem i wyzwaniem. Świadczy też o pragnieniu  Boga, który jest wieczną Miłością i jej źródłem dla ludzi.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.