Zasada „dziel i rządź” wydaje się panować w sferze mediów W ulicznych kioskach, w supermarketach, w wiejskich sklepach, piętrzą się ogromne ilości prasy. Prasa codzienna, cieszące się renomą tygodniki opinii, prasa młodzieżowa, kobieca. Tygodniki zajmujące się sportem, okultyzmem, pisma pornograficzne, oraz tytuły związane z poszczególnymi  zawodami, zainteresowaniami,  „konikami”.

Wypada także wspomnieć o prasie, która specjalizuje się w antykatolickiej agresji. Choć autorzy tych czasopism przeżywają różnego rodzaju stresy i załamania, jednak niezmordowanie usiłują odgrzewać jakieś wymyślone skandale i realizują  własne obsesje. To jest ich sposób na życie.

Wobec tego niezwykłego pluralizmu tematyki, wzorców, intencji, prezentowanych wartości i antywartości stoją czytelnicy. Jest bardzo żałosne, że często katolicy wspierają koncerny publikujące treści niszczące wiarę, osłabiające postawy moralne ludzi, propagujące styl życia sprzeczny z nauką Chrystusa i Kościoła. Stan mediów, ich oddziaływanie,  wyjaśnia rozbicie, dezintegrację społeczeństwa, chaos moralny, duchowe zagubienie ogromnej ilości ludzi. Wyjaśnia także podział społeczeństwa, międzypartyjne wojny. 

Zasada „dziel i rządź” wydaje się panować w sferze mediów. Zamiast rozwiązywać palące kwestie i autentyczne problemy, sprawy są załatwiane metodą przysłowiowego „worka ze szczurami”, którym co jakiś czas trzeba potrząsać aby nie gryzły nosiciela. Pośród tych milionów mieniących się różnymi kolorami  czasopism spotykamy stanowiące około 1.5% ogółu prasy czasopisma katolickie. To ich autorzy usiłują przekazywać czytelnikom duchowy pokarm, umacniać w ludziach dobro, uczyć dokonywania właściwych wyborów. Katolicy, jakże potrzebny jest nam dar duchowego rozeznania!

Ks. Waldemar Kulbat