Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Ku czemu zmierzamy?

Marzenie o wiecznej szczęśliwości towarzyszy człowiekowi od zarania. Religie pogańskie głosiły raczej smutne przekonanie o losach zmarłych. Niebo miało być udziałem tylko bogów, a zmarłych czekała ponurą egzystencja w mrokach Szeolu czy Hadesu. W babilońskim eposie „Gilgamesz” bohater daremnie szuka nieśmiertelności, która jest zarezerwowana dla bogów. O trudnej wędrówce ku nieśmiertelności mówią starożytne Księgi Umarłych. Platon naucza o nieśmiertelności, o karze dla złych, nagrodzie dla dobrych.   Izajasz zapewnia: „Bóg raz na zawsze zniszczy śmierć”. Św. Paweł mówi o zwycięstwie nad jadowitym żądłem śmierci : „Gdzież jest o śmierci twe zwycięstwo, gdzie jest o śmierci  oścień twój? /1Kor/. To zwycięstwo dokonało się przez ofiarę Jezusa Chrystusa, który zapewnił; „Ja jestem Zmartwychwstaniem i życiem, kto wierzy we Mnie choćby umarł, żyć będzie”/J 11,25-6/. Bowiem „Nie dano ludziom żadnego innego Imienia, w którym mogliby być zbawieni”/Dz 4,12/.  I wreszcie pociesza nas św. Paweł: „Wiemy, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką ludzką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie”./2Kor 5,1/.

Czym jest niebo?


Najpierw niebo jest miejscem przebywania Boga i zbawionych. W niebie znajduje się raj i Niebieskie Jeruzalem. W drugim znaczeniu niebo oznacza pełnię zbawienia i szczęścia tych, którzy zostali w sposób definitywny ocaleni w Bogu.  Ks. prof. Lucjan Balter wśród świadectw mistyków i świętych, przytacza świadectwo s. Marii Gabrieli: Niebo, „to ciągle nowe święta , bez przerwy po sobie następujące; szczęście wciąż nowe , którego – ma się wrażenie – nigdy się nawet nie przeczuwało.  Jest to potok radości, który wylewa się nieustannie na wszystkich Wybranych… Niebo to przede wszystkim …Bóg: Bóg miłowany, doświadczany , napawający wszelkim smakiem i rozkoszą; słowem – jest to nasycanie się Bogiem, jednak nigdy do przesytu! Im bardziej dusza kochała Boga na ziemi, im wyższy szczyt doskonałości osiągnęła, tym bardziej kocha Boga i tym doskonalej poznaje Go w niebie! – Jezus jest prawdziwą radością ziemi i wieczną radością Niebios”. Jednak mimo wypowiedzi Pisma św., mimo świadectw mistyków i dusz wybranych niebo pozostaje niezgłębioną tajemnicą. Bowiem jak wyjaśnia św. Paweł: „teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś  zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak jak i zostałem poznany”/1Kor 13,12/.

Niebo jest opisywane w  Starym Testamencie w księdze Ezechiela i w księdze Daniela, a w Nowym Testamencie w księdze Apokalipsy. Na początku Izraelici byli przekonani, że wszystkie dusze zmarłych wstępują do Szeolu. Jednak w okresie niewoli babilońskiej / 586-538 przed Chrystusem/ ideę te zastąpiła idea zmartwychwstania. W księdze Daniela czytamy: „ W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia; każdy kto się okaże zapisany w księdze. Wielu zaś co posnęło w prochu ziemi zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie/…/ Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci którzy nauczyli… sprawiedliwości jak gwiazdy na wieki i zawsze/   Dn 12,1-3/. Daniel prorok z II wieku przed Chrystusem, przekazał wersję zmartwychwstania ciał. Jeszcze inny obraz nieba znajdujemy u proroka Izajasza: „Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze (tj. na Syjonie) ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę zapuszczoną na twarz wszystkich ludów [...] raz na zawsze zniszczy śmierć”.

W tej prorockiej wizji  szczęście zbawionych w niebie jest ukazane jako udział we wspaniałej uczcie. O ile w Starym Testamencie zbawienie  oznaczało wybawienie od niebezpieczeństwa w nauce  głoszonej przez Jezusa nauka o zbawieniu przybrała postać Dobrej Nowiny o Królestwie Bożym. Zbawienie jest przyrównane do znalezienia ukrytego skarbu lub zdobycia drogocennej perły. Dary Boże przygotowane dla zbawionych przekraczają nasze możliwości poznawcze, oraz najśmielszą nawet wyobraźnię: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 List do Koryntian 2, 9).. Tajemnica życia wiecznego zbawionych "przekracza wszelkie możliwości naszego zrozumienia i wyobrażenia" - czytamy w Katechizmie Kościoła katolickiego (1024, 1027). Sensem przekazu wiary nie jest zaspokojenie ludzkiej ciekawości, podawanie szczegółów życia przyszłego. Brama zaświatów uchyla się więc przed nami jedynie na tyle, by rzucić nieco światła na naszą doczesną drogę. Na koniec przyjmijmy zapewnienie Jezusa: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”/J 14,2/. Niech w naszym pielgrzymowaniu poprzez życie doczesne pociesza nas wizja Apokalipsy: „Potem ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed Bogiem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty , a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: Zbawienie Bogu naszemu. Zasiadającemu na tronie i Barankowi”/Ap 7,9-10/.

Tymczasem Ewangelia Jezusa otwiera nam niebo. Co więcej,  oczekujemy także nowego stworzenia ziemi, zmartwychwstania naszych ciał i całej reszty stworzenia. Ks. Wacław Hryniewicz nie jest odosobniony wśród teologów, gdy pisze o nowym stworzeniu: "Nie wyobrażam sobie piękna nowego świata bez kwiatów, drzew, gór i lasów". Niektórzy teologowie z wierności Boga wobec całości stworzenia  razem ze zmartwychwstałymi ludźmi widzą w niebiańskiej przyszłości miejsce dla każdego stworzenia, rośliny i kamienia. Poza wyobrażeniem o wolnej od trosk i chorób obecności bliskich, pięknie nowej przyrody, dostatku, ucztach i ogrodach pozostaje metafora ekstatycznego uwielbienia.  Biblia bowiem o szczęściu zbawionych chętniej mówi, odwołując się do języka liturgii i oddawania chwały Bogu. Dlaczego jednak autorom biblijnym wieczna liturgia wydawała się  najwyższym szczęściem? Tutaj uwidacznia się granica zdolności tworzenia obrazów Boga i wieczności przez ludzki umysł. Z pomocą przychodzą relacje świętych i mistyków,  ich przeżycia i wizje.   Św. Teresa z Ávila głosiła: wystarczy sam Bóg! W obecności Boga wszystkie inne wymiary szczęścia przyszłego bledną. Objawienie Chwały Boga jest dla człowieka wstrząsającym przeżyciem. Gdy Mojżesz ujrzał Chwałę Bożą, jego twarz była tak rozpromieniona, że Izraelici nie mogli na nią patrzeć. Człowiek, który ujrzy „skrawek” chwały, rozpala się żarliwością w oddawaniu Mu jej. Przyjmowanie i oddawanie chwały Bogu jest kwintesencją szczęścia, ponieważ potęga i moc, piękno, wspaniałość i blask Boga stają się jakby - poprzez odbicie się w nas - naszym udziałem. On, Który z istoty jest samym Dobrem i Najwyższym Szczęściem, chce nam udzielać bez miary dobro i szczęście.

Myśl o zbawieniu  zawierała zawsze ideę stopniowalności szczęścia.  Wyraża się ona w  obrazie kolejnych poziomów nieba, z których każdy kolejny okazywał się jeszcze bardziej wypełniony szczęściem. Obecność Boga, gdy odsłoni przed zbawionymi swoją chwałę - majestat i piękno, potęgę, wspaniałość i blask – przyniesie im niewypowiedziane szczęście i radość. Niebo jest związane z Wcieleniem,  Zmartwychwstaniem i Wniebowstąpieniem Jezusa Chrystusa. Ale zbawienie wtedy dopiero okaże się pełne, gdy świat, historia, ludzie, zostaną uświęcone i przemienione. Dlatego niebo dopełni się i osiągnie swój ostateczny  kształt w ponownym, powtórnym przyjściu Chrystusa, Sądzie Ostatecznym i Zmartwychwstaniu ciał.

Niebo to miejsce po tamtej stronie, to punkt wyjścia działania Boga i Ducha św., ojczyzna aniołów i miejsce gdzie Jezus wstąpił po Zmartwychwstaniu i gdzie znajdują się wszyscy zbawieni. Jezus tylko raz wymienia nazwę raju, na krzyżu, gdy objawił dobremu łotrowi, że jeszcze dziś będzie w raju/ Łk 23, 43/. Ale w ewangeliach jest często mowa o królestwie niebieskim przygotowanym dla wybranych już od stworzenia świata/ Mt 25, 34; Łk 23,29/. Zapowiadane jest rychłe przybycie a nawet transcendentne istnienie tego królestwa na ziemi/ Mt 3,2;4,17; Mk 1,14; Łk 4,43; 16, 16 i 17, 20-21/. W rozmaitych przypowieściach Jezus opisywał podobieństwo królestwo niebieskiego do perły albo sieci pełnej ryb, albo też do winnicy/ Mt 13,44-50 i 20, 1-16/. Jezus mówił, że każdy kto karmi się Jego Ciałem i Krwią otrzyma życie wieczne/ Mk 16, 16; Mt 19, 32-39; J 6, 39-40 i 11, 25-26/. Przy różnych okazjach przypominał nagrodę przygotowaną w niebie dla sprawiedliwych / Mt 5,10 i 19, 28-30; Łk 1o, 21 i 14, 14/. Mówił, że po Zmartwychwstaniu staną się oni równi aniołom i będą spożywali chleb w Królestwie bożym/ Mt 22,30; Mk 12,25; Łk 20, 36 i 14,15/.

Najważniejsze prefiguracje królestwa niebieskiego zawiera Apokalipsa św. Jana obfitująca w symbole biblijne. Takim przykładem jest wizja, w której na niebiańskim tronie, „Zasiadający był podobny z wyglądu do jaspisu i krwawnika „ Tron otaczała tęcza „podobna z wyglądu do szmaragdu „ i dwadzieścia cztery trony  a na tronach siedzących dwudziestu czterech Starców” oraz cztery zwierzęta pełne oczu stojące po obu stronach tronu. A także opis Jeruzalem niebieskiego , które nastąpi po Sądzie Ostatecznym/ Ap 4,2-8; 21,2-10/. Również św. Paweł w swoich Listach pisał o królestwie niebieskim ; wyjaśniał, że po śmierci będziemy oglądali Boga „twarzą w twarz”,  że zostaniemy odziani przez Boga w ducha niezniszczalnego / 1Kor 13,12 i 15, 50-54; 2Kor 5,1/. Paweł jednak, który wyznał, że został „porwany aż do trzeciego nieba”/2Kor 12,4/ nie czuł się zdolny do opisania Jeruzalem niebieskiego, do którego nawiązuje przy wielu okazjach/ Gal 4,26/.

Choć szczęście nieba wyrażają różne, bogate w odcienie i koloryt słowa i metafory, ale ostatecznie pozostaje nam to, co św. Paweł nam pozostawił w 1 Liście do Koryntian: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”. Mówienie o niebie nasuwa pytanie: A jak my tam będziemy wyglądać? Z objawienia Bożego wynika, że po zmartwychwstaniu  będzie to zupełnie nowe, inne ciało, które  rozpoznamy  jako nasze ciało. W Liście do Rzymian czytamy: „Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (14,17). Paweł Apostoł mówi też, że wiara i nadzieja przeminie, ale nawet tam, po drugiej stronie pozostanie miłość. A zatem niebo to miłość : zdolność kochania innych oraz doznawanie akceptacji i miłości innych. Na zakończenie pytanie, co robić wobec sprzeciwu ludzi wykorzenionych z wiary, dla których nie do pomyślenia jest duchowa perspektywa ludzkiego życia? Którzy „takie widzą świata koło, jakie tępymi zakreślają oczy”?/A. Mickiewicz/. Nie wierzącym w zmartwychwstanie umarłych saduceuszom Chrystus mówi: „jesteście w błędzie, nie znając ani Pisma ani mocy bożej… A co do zmartwychwstania umarłych, czy nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych”/Mt 22,19-32/. 

Teksty biblijne przynoszą radosną, pełną nadziei wizję “niebieskiego Jeruzalem”: “Ja Jan ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły i morza już nie ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swojego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu <Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie “Bogiem z nimi”. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły>. I rzekł Siedzący na tronie: <Oto czynię wszystko nowe >”./Ap 21,1-5a/. Ale zanim ta wizja stanie się rzeczywistością trzeba najpierw wypełnić Jezusowe wezwanie: “Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak miłowali się wzajemnie” /J 13, 34-35/.