Publikacje członków OŁ KSD

Janusz Janyst - Polska polityka spiskowa



Marian Miszalski jest pisarzem i tłumaczem (nie tak dawno czytałem jego interesującą, napisaną w konwencji Gombrowiczowskiej i dotyczącą m.in. aksjologii sztuki współczesnej, powieść Stacja Châtelet), zarazem jednym z najbardziej kompetentnych komentatorów politycznych w naszym kraju. Znany jest dobrze czytelnikom „Niedzieli”, „Najwyższego Czasu”, paryskiego „Głosu Katolickiego”, także „Aspektu Polskiego”. W Bibliotece Wolności ukazała się właśnie jego kolejna książka publicystyczna.
Nosi ona tytuł Najnowsza spiskowa historia Polski (przyczynek) i dotyczy tego, co działo się i dzieje w naszym kraju począwszy od roku 1945.

Być może słowo „spisek” niektórym nie przypada z jakichś powodów do gustu, ale wystarczy zastąpić je zwrotem „porozumienie zachowane w tajemnicy przed innymi” a okaże się, że właściwie na całej światowej polityce, niezależnie od okresu historycznego, spiskowość odcisnęła swe piętno. A więc również na współczesnych demokracjach, dbających o pozory obywatelskiej spontaniczności i „oddolności” inicjatyw, a skrywających, maskujących często istotne decyzje i mechanizmy działania. Notabene ukrycie spisku w ustroju demokratycznym, w którym funkcjonuje wiele sił politycznych, jest łatwiejsze, niż w ustroju autokratycznym, monarchicznym czy dyktatorskim.

Historia PRL rozpoczęła się od utajnionych postanowień w Teheranie i Jałcie, oddających nasz kraj pod okupację sowiecką. A III RP? Jej częściowo tajny, zawiązany przez „czerwoną” i „różową” lewicę „spisek założycielski”, czyli „Okrągły Stół”, ustalił podział władzy między byłych komunistów a zdominowaną przez konfidentów „lewicę laicką”, gwarantując bezkarność wysokim funkcjonariuszom PRL, sankcjonując grabież majątku narodowego głównie przez bezpiekę i nomenklaturę partyjną, stanowiąc zarazem początek kapitalizmu kompradorskiego (polegającego na dostępie do intratnej przedsiębiorczości tylko dla wybranych). Wyłonił też „wspólnego wroga” tychże sił – opozycję narodowo-niepodległościową.

Miszalski analizuje przykłady spisków w PRL i III RP. Upadek Gomułki spowodowany był w gruncie rzeczy tym, że Moskwa nie mogła mu darować rozwiązywania sprawy niemieckiej na własną rękę i przyjazdu, bez jej aprobaty, Willi Brandta do Warszawy. Gierka obalono (nie pozwalając mu najpierw na odwiedzenie strajkującej stoczni) z obawy przed wskazaniem winnych zmarnowania zagranicznych pożyczek i zwiększeniem obywatelskiej kontroli nad krajowymi finansami.

Spiskiem w skali państwa był stan wojenny, przygotowywany już od sierpnia 1980 roku. Poza likwidacją „Solidarności” spowodował on całkowitą marginalizację PZPR w rządzeniu państwem i wprowadzenie rządów bezpieki. Zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki okazało się „spiskiem piętrowym”: chodziło tu o zdominowanie bezpieki cywilnej przez bezpiekę wojskową, która zaczęła odtąd rządzić niepodzielnie.

Afera „Żelazo”, dotyczyła bogacenia się spiskowców z MSW poprzez rabunki i morderstwa dokonywane za granicą. Spisek Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego był z kolei zagrabieniem finansów państwa przez WSI pod pretekstem skupu polskich długów od zagranicznych wierzycieli (ten spisek legł skądinąd u podstaw wielu fortun III RP).
Spiskowe cechy miały pozornie demokratyczne wybory w 1989 roku, które, dzięki zmianie ordynacji wyborczej w trakcie wyborów (!), dały komunistom ciągłość władzy (obsadzili najważniejsze resorty) i legalistyczną osłonę dla ich uwłaszczenia się.
Plan Balcerowicza, przedstawiany kłamliwie jako „bezalternatywny”, zlikwidował potencjalną konkurencję dla złodziei-milionerów, uniemożliwił powstanie klasy średniej.

Przyjęcie konstytucji w 1997 roku, otwierającej drogę dla stopniowego wypłukiwanie suwerenności polskiej, nastąpiło mimo nieważności referendum konstytucyjnego (frekwencja poniżej 50%).
Afera Rywina i jego wspólników („grupy trzymającej władzę”), polegająca na fałszowaniu tekstu ustawy i próbie handlu nią jest jedynym spiskiem III RP, który doczekał się (ograniczonego) sądowego finału, bo też nie doczekały się go niezwykle starannie przygotowane zabójstwa Jacka Dębskiego, Ireneusza Sekuły, Marka Papały i wielu innych osób (wchodzą tu też w rachubę liczne ”samobójstwa bez udziału osób trzecich”).

Kampanie wyborcze PO z 2005 i 2007 roku wiązały się z tajnym porozumieniem mediów „głównego nurtu”, kierowanych przez agenturę i realizujących zgodnie antypisowską kampanię w stylu iście goebelssowskim.
Jedną ze spiskowych metod rządzenia stało się też wprzęgnięcie sądownictwa do polityki. Np. w wyborach parlamentarnych 2011 roku Sąd Najwyższy wyeliminował listy wyborcze Nowej Prawicy, której udało się pokonać „zaporową” ordynację. 
To tylko część tematów poruszonych przez autora. Omawianą książkę, dającą wnikliwy, niekoloryzowany, a więc obiektywny obraz obecnej rzeczywistości politycznej, warto gorąco polecić wszystkim - między innymi owym (będącym dziś synonimem ignorancji) „młodym wykształconym z wielkich miast”…

Janusz Janyst