Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

prof. Tadeusz Gerstenkorn - WIERNOŚĆ

W poprzednich felietonach zwróciłem uwagę na niezmiernie cenne dla życia społecznego aspekty moralne: odpowiedzialność i służba. Teraz chciałbym zatrzymać się trochę nad cechą-cnotą, której wielu ludziom brakuje, tj. wierność.

Tradycja Kościoła Katolickiego zalicza wierność do grupy dwunastu owoców Ducha Świętego (Katechizm Kościoła Katolickiego – KKK – pozycja `1832). Pojęciu wierności ludzkiej KKK poświęca 22 paragrafy.
Ktoś, kto w swym życiu zachowuje się odpowiedzialnie, a ponadto ochoczo przez swą pracę i    posługę pełni służbę dla bliźniego swego zapewne będzie także kształtował w sobie cnotę wierności.

Czym jest wierność ? Najpierw kilka zwrotów językowych, które dobrze oddają tę piękną cechę oraz parę przykładów. Mówimy więc o złożeniu przysięgi wierności (albo na wierność). Czynią to z reguły nowożeńcy przy sakramencie małżeństwa. Zdarza się, że  człowieka lojalnego wobec kogoś lub jakichś wzorców ideowych .nazywamy wiernym środowisku lub idei. Dlatego niejednokrotnie mówimy o kimś: wierny małżonek, wierny przyjaciel, a nawet – uczeń. Tak, zdarzają się takie przypadki. Grupa maturzystów przez kilkadziesiąt lat (grubo ponad trzydzieści) stale utrzymuje kontakt ze swą wychowawczynią i wspaniałą nauczycielką, odwiedza, fetuje, przy różnych rocznicowych okazjach. Znam przypadek, gdy były student po kilkudziesięciu latach odszukuje swego dawnego ulubionego profesora, by z nim miło pogawędzić, powspominać dawne dobre  akademickie czasy i  podarować mu  soczek z owoców z własnego ogródka. Są także przykłady przykre, wręcz żenujące.  Gdy następca kierownika katedry uniwersyteckiej, wychowanek jej byłego kierownika, po uzyskaniu nominacji nie wpuszcza do zakładu swego dawnego profesora. To już nie tylko brak wierności, ale haniebny brak nawet minimalnego poczucia moralnego i przyzwoitości. Znam dobrze przypadek, gdy pani magister swą prośbą i początkową grzecznością  zdobyła przychylność promotora, temat pracy, uzyskała jego staraniem doktorat, a gdy znalazła się za granicą i tam (tak bywa)  dostała dobre stanowisko, to zupełnie zerwała ze swym byłym patronem.  To chyba tylko majoryzacja pewnych błędów życiowych. Jeśli nie zachowuje się wierności małżeńskiej, korzysta z rozwodu,  to łatwiej przychodzi zachowywać się „nieelegancko” i w każdym innym przypadku. Nie wszystko jednak bywa czarne. Inna osoba z tego samego zespołu, już przez wiele , wiele lat po doktoracie utrzymuje żywy i serdeczny kontakt ze swym profesorem i, jest jego naukowym dobrowolnym współpracownikiem, ma z nim wiele prac naukowych.  Wszystko zależy od kultury osobistej zdobytej ze środowiska rodzinnego i otoczenia, w którym się przebywa.  Trzeba powiedzieć, że z tym jest w Polsce nienajlepiej.

Wierność – to cecha niezwykła, bo choć osobista, to jednak ukierunkowana na drugą osobę lub jakąś ideę. Jeśli nazywamy kogoś wiernym, to mamy na myśli, że właśnie możemy mu wierzyć, traktować go jako zasługującego na wiarę, tzn., że to co mówi i deklaruje, rzeczywiście dopełni i dotrzyma.   Kto z obecnych polityków tak czyni i postępuje ? Najpierw idą piękne deklaracje, wspaniałe obietnice, a później zwykle osobiste korzyści i straty dla kraju i społeczeństwa przy braku jakiejkolwiek odpowiedzialności prawnej ze strony idola tłumu.

Wierność – jest to więc cecha danego człowieka uwydatniająca się trwaniem przy ustalonych zasadach, nieodstępowaniu od nich nawet w sytuacji zagrożenia, dotrzymywaniu danego słowa i spełnianiu obietnicy.

Cnota ta jest coraz rzadziej zauważana zarówno w życiu osobistym jak i społecznym-politycznym. Można wręcz zauważyć epatowanie się łamaniem wierności małżeńskiej i afiszowaniem ilością rozwodów lub przygodnych partnerów/partnerek (dawna nazwa kochanek/kochanka” wyszła ostatnio z użycia).

Czy dochowywanie wierności małżeńskiej jest „opłacalne” ?  W tygodniku „Niedziela” (nr 4, 26 I 2014) ukazał się artykuł-wywiad Małgorzaty Cichoń z lekarzem medycyny rodzinnej Tadeuszem Liczko pt. „Wierność jest zdrowa” (s.40n). Czytamy tam: „Faktem jest, że traumy zdrady małżeńskiej bardzo odbijają się na zdrowiu ludzi. Nie znam takiej osoby, która byłaby zdradzona i byłaby później szczęśliwa. Wielość partnerów, czyli styl życia, który współcześnie często się proponuje, jest przyczyną nieszczęść, chorób przenoszonych drogą płciową. Osoba, która dokonała zdrady ma zwykle wyrzuty sumienia”.
Jeszcze relatywnie niedawno, do czasu II wojny światowej, wierność przysiędze żołnierskiej, czy wierność w ustalonej pracy partyjnej, były sprawą honoru. Dla ludzi ówczesnych złamanie danego słowa równało się często ze śmiercią fizyczną lub cywilną.  Dzisiaj przejście z partii do partii (często o skrajnych poglądach), to jak przejście z pokoju do pokoju. Wystarczy oferta lepszych apanaży, by odejść z jednego nawet dobrego stanowiska na inne, tyle że lepiej, sowiciej wynagradzane. Dzieje się to często przy aplauzie gawiedzi bez jakiejkolwiek żenady samego sprawcy. Jest to możliwe, gdy w samym społeczeństwie zanika poczucie wstydu za czyn haniebny. Jak daleko w poczuciu obowiązku wierności zeszliśmy w dół i jak wspaniale w porównaniu z nami wyglądają zwierzęta.  Wierność zwierzęcia, na przykład psa, jest wspaniałą cechą przywiązania danego stworzenia do swego opiekuna posuniętą często aż do granic ekstremalnych, bo nawet poświęcenia życia w jego obronie.

Wzorem wierności dla człowieka wierzącego jest sam Bóg, który ustanowił Przymierze ze swym ludem. W KKK (p. 346) czytamy: „Bóg nadał stworzeniu podstawy i prawa, które pozostają trwałe, na których wierzący będzie mógł oprzeć się  z ufnością i które będą dla niego znakiem i rękojmią niezachwianej wierności Przymierza Bożego. Człowiek ze swej strony powinien pozostać wierny tej podstawie i szanować prawa, które Stwórca wpisał w swoje dzieło”.
W poetyckim uniesieniu wierność Boga i zaufanie do Jego obietnic wyrażają przepięknie strofy Psalmu 91 (tłumaczenie z hebrajskiego Czesława Miłosza): „Kto się w opiekę oddał Najwyższemu i w cieniu Wszechmocnego mieszka. Powie do Pana: ”Ostojo i twierdzo moja, Boże mój, Tobie ufam” (wersy 1-2). I dalej: „Piórami swoimi ciebie okryje i pod Jego skrzydłami będziesz bezpieczny. Tarczą i puklerzem jest Jego wierność” (wers 4).

Wierność nie zna kompromisu, bo tenże to odstępstwo od wyznawanych zasad lub poglądów ze względu na oczekiwane korzyści. Oby nigdy nie iść na zgniły kompromis ! 


Copyright © 2017. All Rights Reserved.