Publikacje członków OŁ KSD

Władysław Trzaska - Korowajczyk - Gender: chłopy na przedszkolanki, panie fedrować węgiel w kopalniach



W  styczniu Br. W I  Programie Polskiego Radia można było usłyszeć audycję „Sterniczki „  prowadzoną przez red. Roberta Kowalskiego. Audycja poświęcona była, głośnej w ostatnich tygodniach, problematyce gender. W  pewnym sensie była to polemika lewackich mediów z Listem Episkopatu, prezentującego stanowisko Kościoła katolickiego do gender. tym dniu udział wzięły cztery panie, trzeba chyba raczej powiedzieć, że udział wzięło cztery osoby, bo jak określić osobę, która przez część życia była mężczyzną, mającego rodzonego syna, a w w drugiej części swego życia, na własne   życzenie została kobietą? W jaki sposób syn zwraca się do rodzica: mamo czy tato? Pozostałe panie to profesor socjologii, prawnik, te osoby były zwolennikami gender, po drugiej stronie stołu zasiadła posłanka Piw, jako przeciwniczka tej szkodliwej ideologii. Stosunek sił wynosił więc 3:1, a właściwie 4:1, bo redaktor prowadzący napastliwie  wspierał stronę gender. Robert Kowalski, tą audycją, sam zdyskwalifikował się jako dziennikarz. No cóż nie każdy ma odpowiednie kwalifikacje, fo prowadzenia audycji radiowych i telewizyjnych.

Osoba deklarująca się jako kobieta, była oczywiście zwolennikiem gender. Dziwić może fakt, że redaktor prowadzący dobrał do tej audycji, właśnie tą panią, stawiając ją chyba w niezręcznej  sytuacji jako uczestnika dyskusji w sprawie gender,  żeby nie użyć  innego określenia.

W tym konkretnym  przypadku, teoria wyboru płci , miała swoje uzasadnienie. Zwolennicy bowiem gender próbowali  udowodnić, że są różne płcie, takie jak płeć biologiczna, kulturowa, cywilizacyjna, mentalna i licho wie jeszcze jaka, a wszystko zależy od własnego wyboru ?sic!. Ten tok dyskusji przypominał nauki scholastyczne, które rozważały ile diabłów mieści się na końcu szpilki. Medycyna, a szerzej wszelkie  nauki biologiczne rozróżniają dwie płcie: męską i żeńską. Są oczywiście odstępstwa od tego, ale medycyna określa je czasem jako patologię, a czasem jako dewiację.

W dyskusji, w sposób agresywny wzięła udział profesor socjologii. Przytaczała jakieś badania  grona profesorów socjologii, udowadniających, na podstawie badań, że gender jest nauką. Pani profesor atakowała mocno List Episkopatu w tej sprawie. „Gender jest nauką, a Wiara ideologią. Kościół nie  ma prawa wtrącać się do nauki, jak to zrobili biskupi i niech szerzy swoją ideologie , którą jest wiara.”. W tej wypowiedzi słyszało się guru, podobno profesora, mjr. KBW   Baumana.

Jestem dosyć sceptyczny co do badań socjologicznych. Opierają się one głównie na ankietach. Badacz stawia jakąś tezę, układa zestaw pytań, które w ostatecznym podsumowaniu  udowadniają,  że założona teza jest naukowo udowodniona. No cóż „naukowa „  szkoła dialektyki marksistowskiej święci dalej tryumfy.

Argumentacja strony opowiadającej się za gender polegała na przerzucaniu się sloganami i i w jazgocie zakrzyczeniu jedynej przeciwniczki gender jaką była posłanka PiS. Niestety pani poseł , praktycznie prawie nie dopuszczano do głosu. Chciała przedstawić inne badania naukowe, innej grupy uczonych, to ją zakrzyczano, a wspomagał tę „dyskusję „  red. Robert Kowalski, ucinając wypowiedzi adwersarza teorii „równości płciowej „. To typowe formy „dyskusji „  jaką narzua  Platforma Obywatelska, „Twój Ruch „ Palikota, SLD i pozostałe postkomunistyczne popłuczyny. Jak nie ma argumentów, to pozostaje zagłuszenie przeciwników, dyrygowany chór klakierów u Lisa, terkotliwy jazgot Re.Olejnik i cała plejada najemnych lizusów w większości mediów.No możemy się cieszyć, że nie jesteśmy w czasach, nie tak odległych, kiedy panowała zasada „kto nie z nami pod stienkę!”.

Audycja „Sterniczki „  miała zasadniczy cel – udowodnienie, że teoria gender opiera się na obiektywnych badaniach naukowych. Program prowadzony przez stronniczego  red. Roberta Kowalskiego udowodnił, że nic nie udowodnił, wręcz odwrotnie ukazał, w płaskich sloganach, jakimi posługiwało się większość dyskutantów, że gender jest najzwyklejszą,miałką ideologiczną propagandą. Natomiast część uczestników  wykorzystała audycję do niewybrednych ataków na Kościół katolicki i Episkopat Polski, odmawiając duchowieństwu zabierania głosu w najważniejszych  sprawach  dotyczących  narodu polskiego.

Już jeden był taki, bandyta nad bandziorami, niejaki Lenin, który  powiedział, że – „religia to jest opim dla mas „. Złowieszcze materialistyczne  widmo  Baumana  i innych ideologów marksizmu, pączkuje , kwitnie i owocuje  w głowach profesorów socjologii, ale nie tylko.
Historia kołem się toczy, czyżbyśmy zakręcali do PRL… i to z czasów Bieruta, kiedy baby wsadzano na traktory, dawano w rękę kielnie i – niech się mury pną do góry…”  jak radośnie śpiewano ze wszystkich „kołchoźników”?

Władysław Trzaska - Korowajczyk