Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Eksport i import.

Ciekawe co z tego wyjdzie…
Wariant z dawnych dni - „wasz prezydent – nasz premier”? Oraz cuda przy urnach i komputerach zliczających głosy?... Bo chyba na żadne radykalne powtórki nie możecie sobie pozwolić.
Chociaż w desperacji…

Fakt, w Internecie można zaobserwować - typowe dla aktywu postępowego dialogu - sugestie rozwiązania: „Zrzućmy się na trotyl dla nowego prezydenta; cała nadzieja w drugim tupolewie”; „Jedyna ważna osobistość, która leciała Tu-1154 to niczemu winne stewardessy i piloci, którzy zginęli z lekkomyślnych decyzji tego ścierwa”,  ale sytuacja międzynarodowa jakby się nieco zagmatwała. Nie sądzisz?...

Czy zatem aktualny stan oficjalnego kompromisu oddaje, w skondensowaniu, napis na transparencie wystawionym na podwórcu wilanowskiego pałacu, po ogłoszeniu zwycięstwa Andrzeja Dudy: „Buda Ruska – Duda Polska” !?  
Zważ - Duda Polak- katolik! Niewstydzący się publicznego demonstrowania wiary.

Nie do tego przyzwyczajali młodzi funkcjonariusze postępowego katolicyzmu (tudzież postępu w ogóle), zastawiający… przepraszam, miało być: „zostawiający”; zostawiający wiarę, fundamentalne nakazy obowiązujące przestarzałego prawego człowieka, za progami parlamentarnych sal, gabinetów, czy gabinecików.

I nie czepiajmy się metryk.
Młodość to nie data urodzenia - to świeżość umysłu, nieskalanego specjalnie wiedzą i głębszą refleksją. I nie ciemnogrodzkie analizy i wskazania.

Młody człowiek współczesny to… - przytoczę Ci fragment analizy wyśmienitego kronikarza radykalnego przyspieszenia rozbiórki cywilizacji greckiej i łacińskiej:
Tow. Lenin „/…/ dojrzał w mig, że człowiek współczesny pędzi ku zwycięstwu nad przyrodą w imię sytości i używania, i że myśl o zwycięstwie nad potworami, czającymi się w ciele i duszy człowieka, myśl wysunięta przez kulturę helleńską, została odrzucona z całą stanowczością.” (F. Antoni Ossendowski - „Lenin”. Polecam!)

Lenin dojrzał, odrzucił i poprowadził. Radykalnie. Totalnie radykalnie. A za nim jego uczniowie i wyznawcy na całym globie, bez krępowania przestarzałymi normami. Dobre jest to co służy rewolucji (obecnie: postępowi) !

I tak to idzie. Tym się handluje. Przez lata.  I nie chodzi tylko o  - może najmocniej poszarpanych i schorowanych - Rosjan.
Zmieniają się metody. Wyznawcy. Skala. Trynd trwa. Popatrz. Pomyśl.

***
Ponieważ ostatnie zdania zabrzmiały jakoś defetystycznie, zatem na koniec, ku pamięci, a może pokrzepieniu serc, dwa - zda się różne i odległe - fakty:

1.    Sierpień 1963. Koronacja figury MB Ludźmierskiej. Kard. Karol Wojtyła chwyta berło wypadając z rąk Gaździny Podhala.
2.    Czerwiec 2015. Wilanów. Świątynia Opatrzności Bożej. Polska. Uroczystość Dziękczynienia. Prezydent – Elekt Andrzej Duda dostrzega i podnosi Hostię, którą wiatr porwał z pateny podczas uroczystej Mszy św.

- Co z tego wyniknie?
- Nie wiem…
Ale mam nadzieję, że zamiast importu cywilizacyjnego bełkotu, nastanie czas eksportu sprawdzonych wartości. Przede wszystkim „eksport wewnętrzny”. Ale nie tylko.