Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Władysław Trzaska - Korowajczyk: Polska na politycznym aucie




Od ośmiu lat rządzi w Polsce Platforma Obywatelska, a przez ostatnie pięć lat Prezydentem był Bronisław Komorowski, również o korzeniach platformianych.  W roku 2015 gospodarzem w Pałacu Prezydenckim został Andrzej Duda.

Za kilka tygodni odbędą się Wybory Parlamentarne, dzisiaj trudno jest przewidzieć jakie będą ich wyniki i kto zasiądzie w ławach sejmowych i które ugrupowanie czy która koalicja, będą rządziły. Nadszedł czas by podsumować ostatnie lata, bo niewątpliwie, niezależnie która  partia, czy ugrupowania przejmą władzę, konieczne jest podsumowanie polityczne tego okresu i przeprowadzenie audytu.

Ekipa pana Prezydenta Andrzeja Dudy, o ile mi wiadomo, taki "remanent " już wykonuje i słusznie! Trzeba dokładnie wiedzieć w jakim stanie znajduje się Państwo Polskie i jaka jest jego pozycja w Europie i na Świecie? Co ośmioletnia polityka zagraniczna Platformy Obywatelskiej pozostawiła po sobie?

Stosunki z Litwą są fatalne.

Ciągłe ustępstwa Polski na rzecz tego państwa, doprowadziły do zamrożenia tych stosunków. Mało tego Litwa, niewielkie państewko, z narodem pełnym kompleksów, dopuszcza do lekceważenia zachodniego swego sąsiada. Przykładów nie brakuje. Choćby afront w Sejmie Litewskim wobec Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego 8 kwietnia 2010, czy wobec Premiera Donalda Tuska we wrześniu 2013.

Czy gdyby Polska była silnym organizmem państwowym, a nie państwem teoretycznym, Litwa mogłaby lekceważyć Polskę, a swoje kompleksy wobec Polaków, wyładowywać na naszych rodakach na wileńszczyźnie.

Podobnie lekceważący stosunek do Polski ma Ukraina. Przykładów też nie brakuje. Owszem akceptują wszelką pomoc ze strony Polski, widzieliby chętnie nawet pomoc wojskową, ale w zamian nic nie oferują. Przede wszystkim nie uznają wymordowanie stu pięćdziesięciu tysięcy Polaków przez bandy UPA, jako zbrodnię ludobójstwa. Nie można się temu dziwić, kiedy wielu polityków z Warszawy , ostentacyjnie wspierało Majdan, kierowany przez bojówki Prawego Sektora i innych organizacji nacjonalistycznych.  Ze strony Polski, , nie było kategorycznych żądań potępienia zbrodni. Mało tego, kult zbrodniarza Stefana Bandery jest stale podsycany.

Lekceważący stosunek Ukrainy do Polski, przejawił się w czasie wizyty Prezydenta Komorowskiego w Kijowie. Jeszcze Bronisław Komorowski nie opuścił gmachu Parlamentu, a ukraiński Sejm podjął uchwałę o bandach morderców spod znaku UPA - OUN, jako o bohaterach ukraińskich. Pamiętamy "przyjacielski „ gest obrzucający Prezydenta Polski jajami.

W ostatnich dniach, Prezydent Andrzej Duda, wracając z Talina, zasugerował, że w rozmowach o konflikcie na wschodzie Ukrainy, w t.zw. formule mińskiej czy nordyckiej, powinna brać udział Polska. I słusznie, bo tuż za naszymi wschodnimi granicami toczy się wojna, która każdej chwili może się rozlać i dosięgnąć naszego Kraju. O jaki wrzask podnieśli celebryci z Platformy, choć parę miesięcy wcześniej Grzegorz Schetyna wyraził identyczny pogląd.

Wypowiedź Prezydenta Polski Andrzeja Dudy natychmiast skomentował Prezydent Poroszczenko. W języku niedyplomatycznym brzmiało to tak, by Polska nie wtrącała się do rozmów z udziałem Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy.

Jak interpretować słowa prezydenta Ukrainy? Jeżeli był to jego pogląd, to trudno niech się Ukraina wadzi z Rosją, bez udziału Polski. Jeżeli wypowiedział te słowa pod naciskiem Angeli Merkel, to będzie tylko dowodem, że jest tylko wasalem Niemiec. A swoją drogą karty rozdaje Putin i to niezależnie czy to się podoba Niemcom i Francji.

Polska, przez działanie Sikorskiego, sama się wyautowała z gry o Ukrainę. Prezydent Andrzej Duda widzi konieczność włączenia Polski w tej grze. A  stanowisko Premier Ewy Kopacz świadczy tylko o głębokich kompleksach wobec Kanclerza  Niemiec, a polityk z kompleksami to ...!  

Na południu interesy Słowacji i Czech nie pokrywają się z interesami Polski , podobnie zresztą jak i z Węgrami. Dzisiaj Grupa Wyszehracka to tylko wspomnienia. Warto tutaj przypomnieć jak Premier Ewa Kopacz potraktowała Orbana, kiedy pojawił się w Warszawie kilka miesięcy temu, a Jarosław Kaczyński nie raczył się spotkać z premierem Węgier.  

Nasi południowi Słowacy, czesi i Węgrzy, trochę inaczej traktują swoje związki z Rosją. Na pierwszym miejscu stawiają interesy gospodarcze z tym wielkim państwem. Mają historyczne szczęście, że nie leżą, tak jak Polska, na "moście "  między Moskwą, a Berlinem. Zdają sobie sprawę, że w razie agresji na ich kraj dokonaną przez Rosję, nie obronią się, a NATO, w obecnej formule nie udzieli im wystarczającej pomocy. Rumunia i Bułgaria dostrzegają zagrożenia i ich polityka zbliżona jest do polskiej. Tylko, że te państwa trochę daleko są usytuowane od Polski i bardzo ścisły sojusz z Polską jest trudny w realizacji.

Najsilniejszym naszym sąsiadem i partnerem są Niemcy. Rządy Tuska i Kopacz były dla Berlina wygodne. Bo jakie inne rządy w Warszawie nie byłyby tak wasalne wobec Berlina? Dobrze jest sobie przypomnieć, poniżające Polskę i Polaków słowa ministra Spraw Zagranicznych Sikorskiego wygłoszone w stolicy Niemiec! Stosunek Rządów Platformy Obywatelskiej do RFN można porównać do uległości raba czy lepiej poddanego wasala do pana. To była polityka pozbawiająca Polaków godności narodowej. Ale co się nie robi dla apanaży w Unii Europejskiej. Wielcy i silni, a takie są Niemcy, z pełnym szacunkiem traktują tych, którzy nie traktują ich "na kolanach ", a twardo stawiają swoje racje.

Kilka dni temu Prezydent Polski Andrzej Duda poleciał do Berlina.  Z godnością, ale i w sposób zdecydowany, przedstawiał rację Polski. Tę wizytę politycy niemieccy i media po drugiej stronie Odry, wysoko oceniły. Berlin nie ze wszystkimi poglądami Andrzeja Dudy zgadzał się, ale wysoko ocenił postawę Prezydenta Polski.

Inaczej zupełnie ocenili tę wizytę politykierzy Platformy Obywatelskiej i usłużne wobec Po większość mediów. Zapieniło się różową pianą w telewizorach. Z bezsilną furią, pozbawioną argumentów lub kłamliwie wypaczając tezy Polskiego Prezydenta atakują Andrzeja Dudę. Jak się nie ma argumentów to sięga się po kłonicę. Obrzydliwość patrzeć na tych lizusów, którzy właśnie z mentalnością rabów, próbują poniżyć Pana Prezydenta. Można tylko wyrazić ubolewanie, jak można tak nisko upaść. Czy w TVP, TVN, TVN 24 ogłasza się konkursy na takich prezenterów?   Dała nam przykład Ewa Kopacz jak siać nienawiść mamy!  No cóż nie każdego stać na godność osobistą i godność reprezentowania Polaków, taką jaką prezentuje Prezydent Polski Andrzej Duda.

Polska, mimo przynależności do NATO i Unii Europejskiej, na politycznych salonach Zachodniej Europy, traktowana jest jako drugo , a nawet trzeciorzędne państwo. Szczególnie to "wyautowanie " obserwuje się od ośmiu lat. To polityka Platformy Obywatelskiej i ustępliwego Bronisława Komorowskiego doprowadziła do sytuacji, że Polska nie wiele ma do powiedzenia nie tylko w sprawach europejskich, ale nie zawsze ma głos decydujący o  swoim Kraju nad Wisłą.
Kilka tygodni Prezydentury Andrzeja Dudy rodzi nadzieję, że ta sytuacja diametralnie się zmieni! Pan Prezydent doskonale wie i rozumie co to jest Honor i Godność Narodu.

Władysław Trzaska - Korowajczyk

Copyright © 2017. All Rights Reserved.