Polecane

Dramat sfrustrowanych ateistów

„Boga raczej nie ma. Nie martw się, po prostu ciesz się życiem”– ponad 800 wielkich kolorowych reklam z takim hasłem zawisło przed kilkoma laty na autobusach Londynie, ale i w Manchesterze,
Edynburgu, Glasgow, Yorku, w Wielkiej Brytanii. W londyńskim metrze pojawiło się ponad tysiąc plakatów o tej samej treści; reklama była też wyświetlana na wielkich ekranach przy Oxford Street – jednej z najbardziej uczęszczanych ulic w Londynie.

W Barcelonie autobusy szokowały pasażerów nieco złagodzonym napisem: „Boga prawdopodobnie nie ma. Przestań się martwić. Korzystaj z życia!”.

W tym samym czasie sto autobusów miejskich z tablicami reklamującymi hedonizm krążyło po ulicach stolicy Katalonii. Tego rodzaju akcje trwały zwykle kilka tygodni. Autorami i realizatorami podobnych akcji były krajowe lub lokalne Unie Ateistów, Agnostyków i Racjonalistów, Stowarzyszenia Humanistów itp..

W Stanach Zjednoczonych "Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistów" rozpowszechniało kontrowersyjne apele  w autobusach Waszyngtonu oraz innych miastach. Ich reklama głosiła: „Dlaczego wierzyć w Boga? Wielkie nieba – bądź po prostu dobrym człowiekiem”.

Kampanię poparł sam prof. Richard Dawkins popularyzator neodarwinizmu, biolog, znany propagator ateizmu, autor ideologicznego pamfletu "Bóg urojony", który wyznał przy pewnej okazji, że w 99 procentach jest przekonany że Boga nie ma, pozostawiając jedynie 1 % na ewentualne wątpliwości. Faktycznie za akcją stoją organizacje głoszące wolnomyślicielskie idee.

W ostatnich latach podobne prowokacyjno- bluźniercze akcje mają miejsce w Polsce. Na słupach sieci elektrycznej, na banerach ogłoszeniowych, a nawet na przystankach autobusowych pojawiają się o wiele mniej pomysłowe, pozbawione intelektualnej iskry prymitywne napisy, antykościelne karykatury bardzo podobne do karykatur i napisów propagandy bolszewickiej czy hitlerowskiej. W przypadku identyfikacji sprawców unikają oni konsekwencji tłumacząc się hasłem wolności sztuki czy wolności wypowiedzi. Pozostaje wierzyć w obliczu bierności aparatu sprawiedliwości, że zgodnie ze słowami Pisma św. ci nienawistni sprawcy w końcu "węgle żarzące zgromadzą na swoje głowy".

Co o tych propagandowych działaniach sądzą teologowie? Paul Woolley, szef Instytutu Teologicznego "Theos" stwierdził: Uważamy, że owa ideologiczna kampania może obok deklarowanego negatywnego celu, także niektórych wytrącić z obojętności i skłonić ich do zastanowienia i pomyślenia o Bogu. Plakaty zmuszają do zastanowienia się nad najważniejszym pytaniem naszego życia – Slogan może być punktem wyjścia do przemyśleń. Jawne zakwestionowanie wiary może wywołać niepokój a nawet sprzeciw. Hasło: "prawdopodobnie Boga nie ma. Przestań się martwić – ciesz się życiem" może zainspirować do zastanawiania się nad Bogiem i wiarą.

Natomiast Archidiecezja Barcelony opublikowała komunikat, w którym ostrzega przed określaniem wiary jako„przeszkody w życiu”. „Wiara jest fundamentem życia pełnego solidarności, pokoju i szczęścia” – stwierdza komunikat. Aktywistom ateizmu warto zadedykować historię, która zdarzyła się pod mostem nad Sekwaną: Pewien dowcipniś napisał „Bóg umarł” i podpisał: Nietzsche. Inny nieznany autor dopisał: „Nietzsche umarł” i podpisał: Bóg. I taka jest prawda. Rozterki Nietzschego doprowadziły go do choroby umysłowej i przedwczesnej śmierci.

Współczesne antyreligijne prowokacje kwestionujące istnienie Boga, Fundamentu Istnienia, naznaczone są w istocie lucyferyzmem, żałosnym i daremnym buntem przeciw Bogu i Kościołowi. Spośród wielu dramatycznych w swej wymowie tekstów, ukazujących tragedię ateistów, skazujących się na radykalną samotność, warto przytoczyć tekst Jeana- -Paula Richtera, niemieckiego pisarza epoki romantyzmu: „Nikt w świecie nie jest tak samotny jak ten, który przeczy istnieniu Boga. Jego osierocone serce, utraciwszy najwyższego Ojca, płacze wobec bezmiernej martwoty przyrody, którą nie kieruje już i której nie wspiera żaden kierujący Duch, i wobec tego trupa ono samo błąka się i czuje się zgnębione do tego stopnia, że i ono oddziela się od tego trupa. Cały świat jawi mu się jako ten w połowie pogrążony w egipskim piasku wielki, kamienny sfinks, a wszechświat staje się zimną, żelazną maską bezkształtnej wieczności”.

Ks.dr Waldemar Kulbat

***

Czy to nie są owe szatańskie wzmożenia czasów ostatnich?... Ostatnich - przynajmniej dla niektórych...

k