Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Kolaboracje, kolaboracje… Z listów do przyjaciół. I znajomych.

Piszesz Kolego, że wielu Żydów kolaborowało z Niemcami-nazistami w czasie wojny, nie mówiąc o słusznej miłości do sowietów-komunistów. Takie potrzeby owej nacji – uważasz.
Cóż, prawda o kolaboracji taka jak ta, iż niektórzy Polacy byli szmalcownikami, a wielu Polaków uwiodła idea komunizmu i tow. Stalin - „co usta słodsze miał od malin” – jak donosili słuszni poeci. Wszak ubecja i inne jaczejki zniewolenia to nie byli towarzysze żydowscy; a właściwie rzecz biorąc-nie tylko oni.

Prawda, iż komunizm został instalowany w Rosji w dużym stopniu przez nich, ale przecie ani tow. Ulianow-Lenin, ani tow. Dżugaszwili-Stalin nie byli nimi.
Ani w Polsce - „tutejszy” tow. Bierut.

Prawda jest również taka, iż w okupowanej przez Niemców naszej Ojczyźnie byli i szmalcownicy i zwykli szpicle na usługach Gestapo.
- Tragiczne, iż nie tylko Polacy ale i Żydzi.

W walce, często instynktownej, niemal atawistycznej, o byt, o życie, wyłażą różne cechy.
Trzeba siły charakteru i umocowania w Dobru-oczywiście mam na myśli Dobro dające życie i Wieczność-Boga – żeby nie ulec lękom, przemocy i wiszącej groźbie śmierci.  

 A później, kiedy już nie było takich zagrożeń; a teraz – gdy chcemy godnego, spokojnego życia- jak je opisujemy?...

Jak rozumiemy owe Dobro?...
- Co jest wyznacznikiem jakości życia?

Czy przypadkiem- w wielu wypadkach- nie kasa? Możliwość użycia materialnego i uciech z tym związanych?...

Czy to też nie jest swoista kolaboracja?
Równie groźna, jeżeli nie groźniejsza – bo niewymuszona walką o życie, a jeno o …użycie-jak najszybciej i jak najobficiej.

Wszak chodziło (chodzi?) takie hasło: „Kasa misiu, kasa. Bo jak jest kasa, to jest wszystko!”

Wszystko?... Może i wszystko, na miarę prymitywnych potrzeb, ale… Ale co po tym?...
I wciąż to samo infantylne pytanie: „Jakie -po tym”?

- Ano, po tym, kiedy po buszowaniu - niechby najdynamiczniejszym - na tym padole - kiedy trzeba będzie zdać sprawozdanie z życia przed jego Dawcą.
To nieuchronne. Bez złudzeń. I żadne zaklęcia tego nie zmienią.
Wtedy żadna narodowość, żaden inny glejt-poza dokumentem dobrego życia-nie da przepustki do Wieczności.
-Do dobrej Wieczności. W Domu Ojca.
I do tego potrzebny jest właśnie ów „glejt” mądrej kolaboracji - godnego życia na Bożym Szlaku.
------------------
PS. zob. np. Do Rzeczy z 17.8.20r. Artykuł: „Kariera na antypoloniźmie”


za: http://krzysztofnagrodzki.pl