Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Niesamowite świadectwo: Żydówka znalazła Boga i stała się katoliczką!

Chrzest przyjęłam dopiero pod koniec II wojny światowej, mając 18 lat. Kierowały mną zupełnie inne przyczyny, niż próba przetrwania wojny. W pełni świadomie przyjęłam chrześcijaństwo.

Wiele osób nurtuje pytanie, jak to jest być Żydem katolikiem. Być może jest to banalne pytanie, ale jak to jest?

– To jest być sobą. Myślę, że właśnie Żyd najbardziej może być katolikiem. Dopiero niedawno się to u mnie objawiło. Dwadzieścia lat męczyła mnie sprawa zagłady i pytanie, dlaczego doszło do tak okrutnej zbrodni dokonanej przez Niemców na Żydach. Potem czytając 53 rozdział Izajasza zrozumiałam, że słowa o Mesjaszu umęczonym odnoszą się do całego narodu żydowskiego. W oczach bożych Chrystus jest jeden od początku. Pan Jezus powiedział, że zbawienie jest z Żydów. My zaś, jesteśmy dalszym ciągiem umęczonego Mesjasza, choć w praktyce, wśród Żydów różnie z tym bywa. Dla Żyda wierzącego, takiego, jak ja, jest wielkim szczęściem być w korzeniach. Żydzi katolicy mają do odegrania w Kościele bardzo ważną rolę – przywrócić Kościół do korzeni. Kościół się nie narodził 2 tysiące lat temu. Dla mnie Kościół istnieje od stworzenia świata przez Boga. Kościół to Chrystus więc istnieje od zawsze. Jesus tworzy jedność w Kościele.

A widzisz ten powrót do korzeni w Kościele?

– Myślę, że tak. Dialog między Żydami a katolikami jest prowadzony we Francji od kilkudziesięciu lat i jest bardzo daleko posunięty. To, że Edit Stein jest patronką Europy jest najlepszym dowcipem naszego papieża. Musimy w końcu zburzyć 2 tys. lat nienawiści między chrześcijanami a żydami. Pokazać, że nie gardzimy żydami, że nie odcinamy się od nich i nie chcemy ich nawracać. Bo w innym wypadku oni się nas po prostu boją. A trzeba pamiętać, że Żydzi nie są narodem misyjnym, nie trzeba ich nawracać. Muszą widzieć w chrześcijanach czyste człowieczeństwo. Trzeba im pokazać, że chrześcijaństwo jest religią miłości, a nie nienawiści. To wystarczy. Jeśli chodzi o Europę, to nie mam jednak już do niej wiele zaufania. Europa jest jeszcze niedochrzczona. To, że król Francji zgromadził naród i wylał na niego wodę święconą nie uczyniło ich chrześcijanami. Dla mnie np. Niemcy pozostali takimi samymi barbarzyńcami, jakimi byli w czasach rzymskich.

Czy tak samo jest z Polakami?

– Słowianie są całkiem inni. Po hebrajsku Polin (?????), oznacza tutaj będziemy mieszkać, nocować. Polonia, to jest miejsce w którym możemy żyć. Oznacza, tutaj mieszka Bóg. (Po-lan-iave). Żydzi nie wymieniają słowa: Jahve, ale oznacza to, że w Polsce mieszka Bóg. Przez całe życie chciałam pokazać Polakom, jak wyglądają rodziny żydowskie, a Żydom, jak wyglądali szlachetni Polacy. Mam nadzieję, że choć w małym stopniu, to mi się udało.

Niemcy próbują dziś dzielić się winą za mordowanie Żydów z innymi narodami, także z Polakami. Co o tym sądzisz?

– Oczywiście zawsze w jakimś stopniu wszyscy możemy być odpowiedzialni. My Żydzi także, gdyż w 1938 roku wiedzieliśmy już, czym się to skończy. Już wtedy były bowiem dowcipy na ten temat. Siedzieliśmy jednak do końca. Tylko pojedyncze jednostki uciekły. Wiele osób nie chciało pozostawić swoich starych rodziców i dlatego pozostali.

Już dawno temu słyszałam jednak o tym, że powstało 60 prac doktorskich, w których twierdzi się, że holocaustu w ogóle nie było. Że w krematoriach, wędzono kury itd. Odnosząc się do pytania, trzeba stwierdzić, że szukając współwinnych, Niemcy mogą mówić i kłamać ile chcą. I tak nie są w stanie podważyć faktu, że to oni stoją za zagładą Żydów. Tylko dzięki typowej dla tego narodu dokładności udało się im przeprowadzić mord, na tak masowa skalę i dostosować swoją machinę śmierci w stosunku do Żydów, w zależności od warunków, jakie panowały w danym państwie.

Mordu na Żydach dokonał naród, który uchodził za najkulturalniejszy w Europie. Należy tutaj pamiętać również o Romach, których los w czasie zagłady, był tysiąc razy gorszy od losu Żydów. Teraz, gdy Romowie przyjeżdżają do Niemiec i państwo niemieckie musi płacić im zasiłki socjalne, czy dodatki na dzieci, Niemcy bardzo na nich narzekają. Romom jednak za to, co zrobili im Niemcy, taka pomoc się po prostu należy.

Chciałabyś wrócić do Polski?

– Nie ciągnie mnie już do Polski. Mam 88 lat. Przyjeżdżałam do Polski kiedy było trzeba, ale to w Izraelu jestem zakorzeniona. Chcę umierać na moim balkonie, na którym czuję się najlepiej. Jestem tu u siebie i czuję całą sobą, że ten kraj, który zamieszkuję jest piątą Ewangelią. Czymś niesamowitym jest siedzieć wśród kwiatów i ptaków, czując, że Pan Jezus tak samo siedział. Bardzo lubię gościć u siebie ludzi, ale nie chce się już stąd ruszać. Kiedyś dużo podróżowałam. Dziesięciokrotnie byłam na Synaju. Zawsze ciągnęło mnie też na Wschód. Byłam cztery razy w Indiach. Widzieli tam, że bardzo ich kocham i nalegali żebym z nimi została. Odpowiadałam im wtedy, że nie mogę z nimi zostać, gdyż: nie ma u nich mego pięknego widoku, jak z balkonu w Hajfie. Nie mam żadnej potrzeby czegokolwiek zmieniać. Starszym ludziom chyba nigdzie nie jest tak dobrze jak w Izraelu. Na tydzień dostaje od państwa 10 godzin pomocy. To mi całkowicie wystarczy.

Czy widzisz w połączeniu Polaków i Żydów palec Boży? W końcu to Jan Paweł II, jako pierwszy papież wszedł do synagogi, jako pierwszy papież modlił się pod ścianą płaczu, jako pierwszy papież przeprosił za antysemityzm. Nawiązał także stosunki dyplomatyczne Stolicy Apostolskiej z Izraelem.

– Nikt nie zrobił tyle dla Żydów, co on. Myślę jednak, że to wszystko zasługa Ducha Świętego. 60 lat temu w Polsce pewien Palotyn powiedział w homilii, że świat dzieli się teraz na dwa obozy: ludzi wierzących i niewierzących. Między wyznaniami nie ma tak wielkich różnic, jakie są między materialistami, którzy żyją z dnia na dzień, a ludźmi, którzy każdego dnia szukają Boga.

Od wielu lat przynależysz do wspólnoty katolików modlących się po hebrajsku. Jak wygląda wasza formacja?

– Przełożonym katolickich wspólnot żydowskich w Izraelu jest Jezuita, O. Dawid Neuhaus. Jak są jakieś święta chrześcijańskie to zaprasza go radio, by błogosławił. O. Neuhaus jest pomocnikiem patriarchy ds, hebrajskich. Wcześniej zapraszano Ojca Daniela. W każdym kraju każdy może sie dziś modlić w swoim języku. My w Izraelu modlimy się więc w języku hebrajskim. We wspólnocie, w której jestem, ważne jest to, aby czuć się Żydem. Trzy razy do roku wspólnoty z całego Izraela zbierają się razem, aby się wspólnie modlić. Wczuwamy się w cały pierwszy Testament i całą myśl Bożą, którą jest pragnienie odkupienia świata i każdego człowieka. W Kościele chcemy być ogniwem jednoczącym przeszłość z przyszłością. Pokazywać, że myśl Boża jest jedna i Pan Bóg wszystkich chce zbawić. Nie ma jednak innej drogi niż przez cierpienie. Cierpienie Chrystusa, cierpienie Żydów podczas Holokaustu. Cierpienie ludzi, którym klęski żywiołowe zabrały ich bliskich i cały dobytek. Nie potrafimy zrozumieć dlaczego, ale Pan Bóg na pewno przygotował dla cierpiących odpowiednią zapłatę.


Czy macie w Izraelu, jakieś trudności związane z tym, że jesteście Żydami katolikami ?

– Myślę, że inni Żydzi patrzą na nas czasami, jak na jakiś odstępców. Przytoczę jednak historię z mojego życia. Mieszkam w Hajfie w tym samym miejscu od 40 lat. Przed 10 laty doszczętnie spaliło się moje mieszkanie. Moi żydowscy sąsiedzi wiedzieli, że odbudowa domu będzie bardzo drogo kosztowała i nie warto tego robić. Mówili, że lepiej iść w inne miejsce. Powiedziałam im jednak, że chce umrzeć na tym balkonie, z którego rozpościera się widok na Galileę. Miałam 100 szekli w kieszeni i puste konto w banku. Oni o tym wiedzieli. Zebrali się jednak i zbudowali mi odnowiony dom. Potem, gdy miałam 80. urodziny wydałam po hebrajsku swoją autobiografię „A gdyby to było nasze dziecko?” z dedykacją dla sąsiadów, którzy byli dla mnie lepsi niż rodzina. Żadna rodzina bowiem nie zrobiłaby dla mnie tego, co zrobili moi żydowscy sąsiedzi. Włożyłam każdemu z nich ową książkę do skrzynki pocztowej. Od tamtej pory wiedzą o mnie wszystko i nadal mnie kochają.

Żydzi, gdy widzą, że ich się kocha, to oddają miłość. Nie ważne w co się wierzy, ważne jakim jest się człowiekiem. Mam za sąsiadów bardzo pobożnych Żydów, którzy często mnie zapraszają do siebie; nie chcą mnie nawrócić. Siadam z nimi i razem się modlimy. Nigdy przykrego słowa od nich nie usłyszałam. Raz pobożna sąsiadka przyszła i cieszyła się, że ja odprawiam Kabalat Shbat. Druga sąsiadka cieszyła się, że zobaczyła mnie w Sajny. Moi pobożni sąsiedzi to wspaniali, głęboko wierzący ludzie. Oni wierzą, tak, jak ich nauczyli. Tak, jak Pan Bóg dał im rozumieć i to im wystarczy.

Żydzi są zresztą bardzo różni. Są tacy, którzy chcą mieć niemal dotykalny kontakt z Bogiem. Nie dochodzą oni jednak do chrześcijaństwa, gdyż Bóg ich jeszcze nie wyciągnął. Tak, jak pisze Simon Weiss – nie można niczego wlać do pełnej szklanki. Oni przechodzą pewien proces. Niektórzy stają się bardziej wierzący, a niektórzy po prostu wchodzą w hedonizm i materializm. Zresztą tak ich obecnie wychowują. Myślę jednak, że jest to okres przejściowy. W żydowskiej naturze istnieje bowiem zakorzeniony prawdziwy głód Boga.

Chodzisz czasami do synagogi?


– Tak, czasami. Jak mam trochę czasu i nie jestem zbyt leniwa, to w sobotę rano chodzę do znajdującej się w pobliżu synagogi. Przychodzę tam, aby czuli, że jestem z nimi. Zdarza się, że pytają mnie dlaczego tak dawno u nich nie byłam. Synagoga jest takim miejscem, gdzie najbardziej czuję, że jestem chrześcijanką. Widzę bowiem, że wszystko wzięliśmy stamtąd. Wszystkie zwyczaje we Mszy św. itp.

Jak Żydzi w Izraelu postrzegają Kościół katolicki?

– Gdy był tu papież Jan Paweł II, w ciągu kilku dni o 180 stopni zmienił stosunek Żydów do chrześcijaństwa. Umiał wszędzie być człowiekiem. I w Yad Vashem, i w obozach Palestyńczyków, wszędzie. Miłość pociąga innych. W maju przyjechał do nas papież Franciszek. Mam nadzieję, że wizyta papieża Franciszka przyśpieszy połączenie z prawosławnymi, których mamy tutaj dużo. Mocno wierzę, w nowy wylew Ducha Św. w Kościele. Mam ochotę przetłumaczyć niektóre homilie Franciszka na hebrajski.

Obecnie, w naszym Domu Chleba mamy młodych sąsiadów, Żydów. Chcą do nas przychodzić. Pytają się, interesują. Są otwarci na poznanie chrześcijaństwa. W Izraelu mamy zresztą ok. 15 tys. Żydów – mesjanistów, Żydów wierzących w Jezusa. Niestety, jak przyjechali kiedyś do ówczesnego łacińskiego patriarchy Jerozolimy Michaela Sabaha, będącego Arabem, to on ich nie chciał przyjąć do Kościoła, bo byli nieochrzczeni. Chciał bowiem, aby było to państwo arabskie, a nie żydowskie. Odrzuceni Żydzi mesjanistyczni poszli więc sobie i już więcej nie próbowali zwracać się do Kościoła. Ogromnie szkoda, bo to są Żydzi odbywający służbę wojskowa w izraelskiej armii i mający wszystkie prawa. Wierzą w Jezusa. Modlą się i sprawują liturgię tak, jak potrafią. To nie jest Msza św. ale namiastka ostatniej wieczerzy. Do nas przychodzą w piątki. Jest ich nawet bardzo sporo. Są zresztą różne odmiany Żydów mesjanistycznych. Są tacy, którzy zachowują niektóre przepisy żydowskie, są także i tacy, którzy modlą się po rosyjsku, wszyscy nie uznają papieża. Mówią, że za czasów Jezusa go nie było. Że był tylko Jezus. Jeżeli jednak mają już gdzieś przynależeć, to najbliżej im do Kościoła katolickiego. Ktoś musi jednak wyciągnąć do nich rękę, gdyż mają opory we włączeniu się do Kościoła katolickiego. W Skandynawii robi to na przykład dominikanin O. Antoni Levi.

Jak postrzegasz konflikt palestyńsko-żydowski? Uważasz, że można go zażegnać?

– Jako pierwsza sprowadziłam do naszej okolicy Arabów. Mieszkały u mnie arabskie dziewczynki, a potem arabscy chłopcy. Na początku krzyczano na mnie, że pojawią się kamienie, bomby. Potem zaś przychodzili do mnie i pytali: „Stella masz może jakiegoś Araba, co chce wynająć mieszkanie?” Arabowie bowiem to najlepsi, najcichsi sąsiedzi. Uważam, że konflikt palestyńsko-izraelski można byłoby zażegnać, gdyby zależało to tylko od zwykłych ludzi. Jednak decyzję w tej sprawie podejmują rządy i politycy, którzy pilnują jedynie swojego krzesełka. Gdzie dwóch Żydów, tam trzy synagogi. Póki u władzy była Partia Pracy, to było znośnie. Teraz kiedy są kapitaliści, pilnują tylko swoich interesów i krzesełek. To jest Ziemia Obiecana, ale ludzie muszą dorosnąć, by przyjąć obietnicę, którą jest Pan, inny od tworu naszej wyobraźni.

Ze Stellą Zylbersztajn rozmawiał Gabriel Kayzer

Wywiad ukazał się w ostatnim numerze kwartalnika "FRONDA"

za: http://www.fronda.pl/a/niesamowite-swiadectwo-zydowka-znalazla-boga-i-stala-sie-katoliczka,41154.html?part=2

zob.też: http://www.fronda.pl/a/zydowscy-czciciele-matki-bozej-z-getta-warszawskiego,41305.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.