Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Ks. prof. Tadeusz Guz-Sumienie w nauczaniu św. Jana Pawła II (15)

Po kryterium najwyższym, bo Boga samego, następnym co do ważności kryterium wartości każdego ustroju – także demokracji – jest dla naszych sumień jego stosunek do człowieka jako nietykalnego w swoim życiu i jego godności podmiotu osobowego, jednostkowo-społecznego, dysponującego naturą duchowo-cielesną oraz istniejącego ze względu na niego samego, a ostatecznie przeznaczonego do wiecznego uwielbienia Objawionego Boga jako Stwórcy i Odkupiciela. Przywołując naukę św. Augustyna o pierwszym obowiązku człowieka do „miłości Boga” w „porządku przykazania”, ale w „porządku wykonania” stanowi go „miłość bliźniego”, można postawić tezę, że to właśnie w porządku konkretnego działania ludzi, organizujących swoje państwo np. w kształcie ustroju demokratycznego, ich pierwszym kryterium czynu państwowego jest relacja do ludzi jako osób i zarazem nietykalnych podmiotów prawno-moralnych. Innymi słowy: „Powiedz mi, jaki jest twój ustrój względem człowieka, a ja ci powiem, jaka jest jego obiektywna wartość”. A zatem człowiek jest w porządku funkcjonowania bytowości państwa pierwszą rzeczywistością, którą niezależnie od pochodzenia, stanu zdrowia, rasy, wykształcenia, zamożności duchowo-materialnej i przynależności kulturowej należy w każdym państwie i sumieniach wszystkich rządzących i obywateli absolutnie zaakceptować, wspierać w jej wszechstronnym rozwoju i chronić ją aż do naturalnej śmierci, wyznaczonej przez Boskiego Stwórcę jego bytu, a nigdy przez drugiego człowieka jako przecież nie-stwórcę jego życia.

Demokracja w „sprzeczności” względem życia „państwem tyrańskim”

Analiza tego centralnego w nauczaniu św. Jana Pawła II zagadnienia, którym jest człowiek w sensie chrześcijańskim i jego nietykalne prawo do życia, prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż „…właśnie problematyka szacunku dla życia pozwala dostrzec, jakie dwuznaczności i sprzeczności – a w ślad za nimi przerażające konsekwencje praktyczne – kryją się za” „relatywizmem etycznym” jako „warunkiem demokracji”. Otóż wielu uważa, że istnieje tylko prawo stanowione, dokładnie tak, jak mniemali Adolf Hitler i Józef Stalin, i że wszystko – także najważniejsza kwestia ludzka – może być li tylko przedmiotem regulacji prawa stanowionego w państwie lub w strukturach kontynentalnych jak np. w Unii Europejskiej. Dla tych nie istnieje żadne prawo wieczne Boga Objawionego i żadne prawo naturalne wpisane w naturę rozumną każdej osoby ludzkiej. Papież Polak nawiązujący z jednej strony do tradycji prawa naturalnego, a z drugiej do tradycji biblijnej i chrześcijańskiej, jednoznacznie określa te tendencje jako sprzeczne zarówno z prawym rozumem ludzkim, do którego odwołały się już wcześniej m.in. kultury prawne starożytnych Grecji i Rzymu, jak i z Bożym porządkiem prawno-moralnym: „Otóż to właśnie ma dziś miejsce także na scenie polityki i państwa: pierwotne i niezbywalne prawo do życia staje się przedmiotem dyskusji lub zostaje wręcz zanegowane na mocy głosowania parlamentu lub z woli części społeczeństwa, choćby nawet liczebnie przeważającej. Jest to zgubny rezultat nieograniczonego panowania relatywizmu: ’prawo’ przestaje być prawem, ponieważ nie jest już oparte na mocnym fundamencie nienaruszalnej godności osoby, ale zostaje podporządkowane woli silniejszego. W ten sposób demokracja, sprzeniewierzając się własnym zasadom, przeradza się w istocie w system totalitarny. Państwo nie jest już ’wspólnym domem’, gdzie wszyscy mogą żyć zgodnie z podstawowymi zasadami równości, ale przekształca się w ’państwo tyrańskie’, uzurpujące sobie prawo do dysponowania życiem słabszych i bezbronnych, dzieci jeszcze nienarodzonych, w imię pożytku społecznego, który w rzeczywistości oznacza jedynie interes jakiejś grupy”, ongiś NSDAP w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej czy Partii Komunistycznej w ZSSR, a dzisiaj partii neokomunizmu zachodniego, czyli partii neosocjalistów, neokomunistów, zielonych i liberałów oraz części chadeków np. w Niemczech, którzy wydają rocznie ok. 200 mln euro na promocję ideologii gender na wielu uczelniach i w placówkach oświatowo-wychowawczych Niemiec. Podobne poglądy mają w Polsce partie: Platforma Obywatelska, Nowoczesna oraz części SLD i PSL. Czy człowiek ma „prawo” do pozbawienia kogokolwiek niewinnego życia?

„Prawo” do zabijania dzieci, chorych i starszych ludzi zbrodnią

Prawo jest taką bytowością, że pochodzi od Boga i jest w samej osobie ludzkiej, aby dopomóc jej być w pełni sobą, czyli prawo jest dla dobra człowieka i nigdy nie może być użyte przeciwko jego życiu. Święty Jan Paweł II jako bez wątpienia „Papież życia” niestrudzenie działał i apelował do ludzkich sumień i ludzkiej wolności w głębokiej trosce o człowieka: „Dlatego działanie, które podejmujemy jako ’lud życia i dla życia’, domaga się właściwego zrozumienia i przychylnego przyjęcia. Kiedy Kościół stwierdza, że bezwarunkowe poszanowanie prawa do życia każdej niewinnej osoby – od poczęcia do naturalnej śmierci – jest jednym z filarów każdego cywilizowanego społeczeństwa, ’pragnie po prostu przyczyniać się do budowy państwa o ludzkim obliczu’. Państwa, które uznaje za swą podstawową powinność obronę fundamentalnych praw człowieka, zwłaszcza człowieka słabszego”, który w sensie swojej podmiotowości prawnej jest równouprawniony z każdym innym człowiekiem. Demokracja byłaby zbrodniczą tyranią, gdyby odmówiła prawa do życia jakiemukolwiek niewinnemu człowiekowi i złamałaby przez to istotę samego prawa jako „dla”, a nigdy „przeciwko” dobru i szczęściu ludzkiemu, ponieważ „prawo” do zbrodni jest bezprawiem, tj. antyprawem, czyli negacją prawa, a nie prawem. Papież Polak wzywa nasze sumienia do całkowitego uwrażliwienia ich na drugiego jako „bliźniego”: „Tak więc w trosce o przyszłość społeczeństwa i rozwój zdrowej demokracji trzeba pilnie odkryć na nowo istnienie wartości ludzkich i moralnych, należących do samej istoty i natury człowieka, które wynikają z prawdy o człowieku oraz wyrażają i chronią godność osoby: wartości zatem, których żadna jednostka, żadna większość ani żadne państwo nie mogą tworzyć, zmieniać ani niszczyć, ale które winny uznać, szanować i umacniać”. Tylko sumienie ukształtowane na gruncie bezwarunkowego szacunku względem prawa do życia swojego i bliźniego jest prawe i absolutnie wszystkich w sumieniach wiążące prawo człowieka do życia jako ustanawiane, orzekane i interpretowane posiada status prawa i nie jest bezprawiem.

„Zamach na demokrację”, ale względem kogo?


Aktualna rozprawa niektórych eurokratów z Polską ujawnia prawie sedno dramatu Europy naszych pokoleń. Zarzuca się Polsce, dążącej jako Państwo do traktowania prawa na gruncie klasycznie pojętego prawa naturalnego, tzn. aby zawsze było prawem, a nigdy bezprawiem, że dokonuje „zamachu na demokrację”. Dobrze się stało, że z ust neokomunistycznie myślącego przewodniczącego PE padły te słowa, ponieważ one uzewnętrzniły status quo sprzecznego w sobie w wielu regulacjach prawa europejskiego oraz praw niektórych państw członkowskich, szczególnie tych, które mają w swoim prawodawstwie „prawo przerywania ciąży” i „prawo do eutanazji”. Jan Paweł II osądza tego typu prawo jako zbrodnicze i ono rzeczywiście jest jako obiektywne bezprawie „zamachem na demokrację” oraz skutkuje łamaniem sumień, sprawiedliwości jako owocu prawa i samego ustroju, czyli demokracji, oraz prowadzi ludzkość ku „śmierci”: „Rewindykacja prawa do przerywania ciąży, dzieciobójstwa i eutanazji oraz prawne jego uznanie jest równoznaczne z przyjęciem ’wynaturzonej i nikczemnej wizji ludzkiej wolności’: z uznaniem jej za ’absolutną władzę nad innymi i przeciw innym’. To jednak oznacza śmierć prawdziwej wolności: ’Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu’ (J 8,34)”. A zatem kto ustanawia takie „prawo” zbrodnicze, jest tym, który dokonuje faktycznego zamachu na życie niewinnych istot dzieci, chorych i starców i zniewala swoje państwo i cały kontynent, a tym samym „zamachu na demokrację” (ustrój demokratyczny powinien być zawsze dla ludzi, a nigdy przeciw nim), ale przeciwko takim zbrodniom nie występuje ani przewodniczący Schulz, ani wiceprzewodniczący Timmermanns, który jako Holender posiada w Holandii „prawo do eutanazji”, wskutek którego wiele tysięcy Holendrów rocznie jest pozbawianych życia. Dlaczego tak się dzieje? Otóż Papież z Polski jest zdania, że przyczyny tego bezprawia i zbrodni tylu tysięcy, a w skali globu już dalece ponad miliarda istnień ludzkich na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci tkwią w głębszej strukturze ideologicznej aniżeli tylko w nadużyciu wolności: „Poszukując najgłębszych korzeni walki między ’kulturą życia’ a ’kulturą śmierci’, nie możemy uznać za jej jedyną przyczynę wspomnianej wyżej, wynaturzonej idei wolności. Trzeba dojść do sedna dramatu, jaki przeżywa współczesny człowiek: jest nim ’osłabienie wrażliwości na Boga i człowieka’, zjawisko typowe w kontekście społecznym i kulturowym zdominowanym przez sekularyzm, którego wpływy przenikają nawet do wnętrza wspólnot chrześcijańskich i wystawiają je na próbę. Kto poddaje się oddziaływaniu tej atmosfery, łatwo może się znaleźć w zamkniętym kole, które wciąga go niczym straszliwy wir: ’tracąc wrażliwość na Boga, traci się także wrażliwość na człowieka’, jego godność i życie; z drugiej strony, systematyczne łamanie prawa moralnego, zwłaszcza w poważnej materii poszanowania życia ludzkiego i jego godności, prowadzi stopniowo do swoistego osłabienia zdolności odczuwania ożywczej i zbawczej obecności Boga”. Kryzys Boga doprowadził Stary Kontynent do tak zasadniczego kryzysu „demokracji”, który poprzez „aborcję” i „eutanazję” zdradza wszystkie swoje ideały w odniesieniu do człowieka i staje się raz po raz współczesnym europejskim „terrorystą” przeciwko osobie ludzkiej.

Całkowita eliminacja aktów aborcji pierwszą po Bogu racją stanu suwerennej Polski

Najważniejszym zadaniem po oddaniu czci Bogu w porządku prawa, a zatem i praworządności w Rzeczypospolitej naszych dni powinna być jak najszybsza nowelizacja polskiego prawa, aby w jego majestacie nie dokonywano żadnych aktów zabójstwa dzieci nienarodzonych, a poczętych wskutek gwałtu, czy w niebezpieczeństwie śmierci matki (medycyna i prawo mają ratować w równej mierze obydwa istnienia i nie wolno nikomu przedkładać życia matki nad życie dziecka lub odwrotnie, ponieważ nie ma takiego prawa jako słusznego), czy też w przypadku nieuleczalnej choroby dziecka. Te przypadki świadczą o niewinności prawno-moralnej nienarodzonego człowieka, a jako taki nigdy nie może być przedmiotem kary, i to kary śmierci! Dopiero na takiej drodze absolutnego szacunku Rzeczypospolitej Polskiej względem każdego człowieka jako człowieka będzie można w pełni powiedzieć, że jesteśmy krajem praworządnym. Nasz Rodak na Stolicy Piotrowej podkreślał „decydujące znaczenie dla formacji sumienia”, które „ma ponowne odkrycie konstytutywnej więzi łączącej wolność z prawdą. Jak już wielokrotnie stwierdzałem, oderwanie wolności od obiektywnej prawdy uniemożliwia oparcie praw człowieka na solidnej bazie racjonalnej i stwarza sytuację, w której w społeczeństwie może zapanować anarchiczna samowola jednostek albo zabójczy totalitaryzm władzy”. Podczas pielgrzymki do Polski w Skoczowie Jan Paweł II pytał nasz Naród Polski o kondycję naszych sumień – także w kwestii obrony życia poczętego w łonie matki, które w pewnej mierze są aktualne dla naszych pokoleń: „Dzisiaj, kiedy Polska kładzie podwaliny pod swój wolny i suwerenny byt – po tylu latach doświadczeń totalitaryzmu – trzeba… zrobić… dogłębny rachunek sumienia: Dokąd idziemy? W którą stronę podążają sumienia?”.

Ks. prof. Tadeusz Guz, kierownik Katedry Filozofii Prawa KUL

za:www.naszdziennik.pl/mysl/151879,sumienie-w-nauczaniu-sw-jana-pawla-ii-15.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.