Publikacje członków OŁ KSD
Władysław Trzaska - Korowajczyk: Wileńska Wielkanoc w Łodzi
Kościół OO. Jezuitów od pierwszych miesięcy 1945 był miejscem spotkań wygnańców z Kresów, głównie studentów, stąd nawet był nazywany Kościołem akademickim. Wspaniałą działalnością zapisał się kiedy rozpoczął tu pracę duszpasterską o.Tomasz Rostworowski. Działało tu dwanaście sekcji, od Bratniej Pomocy, po Sekcję Kulturalną. Wspaniałe dzieło O. Tomasza, jeszcze przed Wojną, ale na krótko, związanego z Wilnem, przerwało w 1949 aresztowanie przez UBP Duszpasterza. W schyłkowych latach komunu, spotykali się w tym Kościele żołnierze Armii Krajowej z Kresów. Tradycje, zapoczątkowane przez O.Tomasza, przejęło od 1989 Towarzystwo Miłośników Wilna i ziemi Wileńskiej.
Od pierwszych lat dziewięćdziesiątych, wówczas Stowarzyszenie liczyło ok. 550 członków, działalność była niezwykle aktywna. W comiesięcznych spotkaniach, w drugi piątek każdego miesiąca, odbywały się prelekcje poświęcone problematyce kresowej. Sprowadzano z Wileńszczyzny zespoły artystyczne. Niesiono pomoc materialną naszym Rodakom na Kresach Wschodnich, były to pieniądze, odzież, sprzęt RTV, pomoce szkolne. Osobami, którymi szczególnie zajmowało się Towarzystwo, byli Polacy, weterani Wojny 1939, żołnierze AK z Wileńszczyzny oraz szkoły polskie na tamtej Ziemi. Pośredniczono w kontaktach dzieci i młodzieży z Łodzi i Wileńszczyzny. Towarzystwo , w prawiekilkudziesięciu petycjach, listach, interwencjach, artykułach prasowych, programach TV i radiowych, zwracało się do wszystkich Władz Polski i Republiki Litewskiej, w obronie praw ludzkich i obywatelskich, Polaków zamieszkujących na Litwie.
Szczególnie uroczyste spotkania odbywały się z okazji Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Przy dużym stole zasiadało ponad sto osób, a cała organizacja odbywała się rękami grupy zaangażowanych członków w t.zw. czynie społeczności kresowej, bez żadnej pomocy z zewnątrz.
W krajobraz Łodzi wpisały się coroczne organizowanie Kaziuka. Kaziuk to po wileńsku wymawiane imie Kazimierz, a św. Kazimierz Królewicz, od początku XVIIw. Był Patronem Wilna. 4 marca w Wilnie odbywał się tradycyjny jarmark zwany właśnie Kaziukiem. Z całej Wileńszczyzny przyjeżdżali jej mieszkańcy sprzedając to wszystko co ta Ziemia darowała ludziom dzięki ich pracowitości. Najbardziej charakterystyczne dla tego jarmarku były piękne palmy, a był to przecież okres przed Wielkanocą, obwarzanki smorgońskie i piernikowe serca z lukrowanymi dowcipnymi napisami. Tradycje Kaziuka przertwały do 1939 i dopiero od kilku lat znowu odżyły w Wilnie, ale już mają zupełnie inny charakter, w którym dominuje komercja, nierzadko chińska.
Od pierwszego roku Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej przejęło tamte tradycje, ale raczej w wymiarze symbolicznym. Kaziuk zawsze odbywał się w Sali Teatralnejkościoła przy ul. Sienkiewicza w Łodzi. Jednak nigdy nie brakowało kaziukowych serc i palm. W 2012 Towarzystwo również zorganizowało Kaziuka, ale czy sił starczy na przyszły rok? Biologia, ze swoimi prawami, jest nieubłagana.
Na ostatnim spotkaniu Wielkanocnym zjawiło się tylko, a może aż, kilkanaście osób. Członkowie trochę się zmienili, każdemu przybyło przeszło dwadzieścia lat, a przecież już z Wileńszczyzny wyjeżdżali jako świadomi swoich korzeni, ale Zarząd pozostał niezmieniony od 1989. Prezesem jest wciąż dr Władysław Korowajczyk, wiceprezesami prof. Med. Zbigniew Orłowski i sędzia Ryszard Rotkiewicz. W spotkaniu uczestniczył O. Jacek Granatowski duszpasterz Środowiska, a niektórzy członkowie mieli możność poznać nowego proboszcza Kazimierza Kubackiego. Ojciec Superior jest nadzwyczaj życzliwy Towarzystwu i zawsze służy pomocą. Nie mniejszą życzliwość przejawia O. Jacek Granatowski. Z tego miejsca przekazujemy wszystkim Braciom Zakonnym najserdeczniejsze Bóg zapłać, z a to ciepłe przytulisko, które od 23 lat udzielają epigonom z Wileńszczyzny.