Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Przestroga dla Polski. Hollywoodzka aktorka stwierdziła, że podejście lewicy do aborcji to barbarzyństwo

Znakomita większość przedstawicieli Hollywood ma serca zdecydowanie po lewej stronie i gorąco popiera aborcję. Aktorka Patricia Heaton postanowiła jednak pójść pod prąd i w ostrych słowach skrytykowała podejście Demokratów do zabijania dzieci.

Partia Demokratyczna od bardzo dawna popiera legalną aborcję. Ich retoryka w tym temacie w ostatnich latach uległa jednak znacznemu zaostrzeniu. Jeszcze kilka lat temu demokratyczni politycy twierdzili, że aborcja powinna być legalna, ale jest co najwyżej smutną koniecznością. Obecnie coraz więcej z nich wręcz chwali ją jako dobrodziejstwo dla kobiet. Walczą również z próbami wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń oraz postulują finansowanie aborcji z kieszeni podatników.

W zeszłym miesiącu podczas debaty wyborczej w Iowie przewodnicząca Democrats for Life – organizacji zrzeszających sprzeciwiających się aborcji Demokratów – Kristen Day zapytała kandydata na prezyenta Pete’a Buttigiega o to, czy w partii jest nadal dla nich miejsce i czy w razie wygranej nie będzie dyskryminował demokratów, którzy sprzeciwiają się zabijaniu dzieci. „Mam nadzieję, że zasłużę na twój głos, ale nie będę starał się go zdobyć oszukując cię – jestem pro choice” – odpowiedział polityk – „Jeżeli nie możemy się zgodzić gdzie wyznaczyć granicę <w sprawie aborcji>, drugą najlepszą rzezą na jaką możemy się zgodzić jest to, kto powinien ją wyznaczyć, i moim zdaniem decyzja o tym spada na kobiety”. Powszechnie zinterpretowano te słowa jako poparcie dla nieograniczonej aborcji do 9 miesiąca ciąży.

Znana chociażby z filmu Beethoven czy serialu Wszyscy Kochają Raymonda Patricia Heaton postanowiła odnieść się do tej sprzeczki na swoim Twitterze. „Nie rozumiem dlaczego obrońcy życia chcą wiedzieć, czy „są mile widziani w Partii Demokratycznej” – napisała – „Dlaczego jakikolwiek cywilizowany człowiek chciałby wspierać barbarzyńską platformę, która walczy o aborcje z byle powodu przez wszystkie 9 miesięcy ciąży opłacane przez podatników?”.

Ten wpis wymagał od aktorki dużej odwagi. Tajemnicą poliszynela jest bowiem to, że osoby, które odchodzą od lewicowej ortodoksji, nie mają w Hollywood łatwego życia. Często bywają na przykład poddawane środowiskowemu bojkotowi i mają ogromne problemy ze znalezieniem kolejnych ról. Być może więc występując w obronie nienarodzonych Heaton – która nie ukrywa swojego chrześcijaństwa – właśnie zakończyła swoją karierę.

za:www.stefczyk.info

***

Przestroga dla Polski

Nawrócona aborterka Abby Johnson mobilizuje polskich parlamentarzystów do większej pracy na rzecz ochrony ludzkiego życia.

To pierwsza wizyta amerykańskiej działaczki pro-life w Polsce. Abby Johnson przeszła długą drogę od dyrektora w jednej z największych placówek aborcyjnych Planned Parenthood do wytrwałej obrończyni życia ludzkiego. Do Polski przyjechała z ważnym przesłaniem. – Mam nadzieję, że moje publikacje i film wzmocnią w Polakach postawę pro-life. Widzimy, co liberalizacja zrobiła w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Widzimy wszędzie zmianę prawa w kierunku odczłowieczenia dzieci, na których dokonuje się aborcji, ale dotyczy to także ludzi starszych, których dosięga eutanazja – mówiła w rozmowie z dziennikarzami na spotkaniu inaugurującym jej pobyt w Polsce.

Abby Johnson nie ma wątpliwości, że życie powinno być chronione od poczęcia, dlatego jest zwolenniczką prawnego zakazu aborcji.

– Aborcja to nic innego jak decydowanie za innych, czy mogą żyć, czy nie. Dla mnie bezsporny jest fakt, że aborcja to zabójstwo człowieka. I nie ma znaczenia, czy dotyczy człowieka z zespołem Downa, z rozszczepieniem podniebienia czy też śmiertelnie chorego. Niczym nie można tłumaczyć zbrodni przeciwko ludzkiemu życiu, a szczególnie zabicia niewinnego dziecka w łonie matki – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Jak dodaje, na aborcji zyskują tylko ci, którzy są zaangażowani w aborcyjny przemysł.

– Do ich kieszeni płyną pieniądze za zabijanie dzieci poczętych. A aborcja nas niszczy, niszczy nasz świat. Doświadczyłam tego, wiem, co to oznacza. Aborcji trzeba zakazać i to bez wyjątku – zwraca uwagę nasza rozmówczyni. Abby Johnson będzie opowiadać o swoim doświadczeniu w pięciu polskich miastach: w Bydgoszczy, Krakowie, Pile, Rumi oraz w Warszawie.

– Najważniejsze wydarzenie zaplanowano w Krakowie, gdzie po Mszy św. odprawionej przez ks. abp. Marka Jędraszewskiego, Abby wygłosi swoje świadectwo. W sobotę natomiast spotka się przed południem w Sejmie z parlamentarzystami. Mamy nadzieję, że to zmobilizuje osoby odpowiedzialne za ustawodawstwo w Polsce i przyczyni się do ich większego zaangażowania w ochronę życia ludzkiego – informuje ks. Maciej Sarbinowski, salezjanin, jeden z inicjatorów przyjazdu Abby Johnson do Polski.

Historię znanej amerykańskiej działaczki opowiada poruszająca książka „Nieplanowane” oraz film pod tym samym tytułem. W 2009 r. Amerykanka zrezygnowała z pracy w Planned Parenthood, gdy podczas asystowania przy aborcji zobaczyła na USG poczęte dziecko uciekające przed narzędziami lekarza. Jako dyrektor centrum aborcyjnego jest współodpowiedzialna za zabicie 22 tys. dzieci. Sama miała dwie aborcje. Przyjazd Abby do Polski zbiega się z premierą jej nowej książki „Ściany będą wołać”, która ukazała się w styczniu nakładem Wydawnictwa Esprit. Obecnie Abby jest szczęśliwą żoną i mamą ośmiorga dzieci. W 2012 r. została katoliczką.

– Historia mojego nawrócenia jest bardzo długa. Stało się to po tym, gdy we wspólnocie baptystów, do której wówczas należeliśmy, spadła na mnie fala krytyki za moją postawę pro-life. Zaczęłam szukać wraz z mężem nowej wspólnoty i tak trafiliśmy na Mszę św. Potem wczytywałam się wraz z mężem w Katechizm Kościoła Katolickiego i nauczanie Ojców Kościoła – opowiadała o swojej przemianie amerykańska działaczka. Z kolei na jej mężu duże wrażenie wywarła encyklika Pawła VI „Humanae vitae”. – Stwierdziliśmy, że są tam odpowiedzi na pytania, na które wcześniej ich nie mieliśmy. Tak zostaliśmy katolikami – dzieliła się Amerykanka.

 Praca w Fundacji

W 2012 r. Abby Johnson założyła Fundację „I nie było już nikogo”, której celem jest opieka nad osobami, które z przyczyn etycznych zdecydowały się porzucić pracę dla przemysłu aborcyjnego. Wsparcie tej organizacji uzyskało już ponad 550 osób. Jak tłumaczy Johnson, nie jest łatwo zostawić za sobą przeszłość. – Trudności wynikają m.in. z tego, że byli pracownicy otrzymują kiepskie referencje, co powoduje kłopoty ze znalezieniem nowego zajęcia. Ja jestem tego żywym przykładem. Nagle z nagradzanego pracownika stałam się pracownikiem niewydajnym i najgorszym – tłumaczyła Amerykanka. Byli pracownicy placówek aborcyjnych są też zastraszani.

– Grozi się im pozwami sądowymi, mają zakaz publicznych wypowiedzi. Otrzymują więc od nas nie tylko pomoc przy znalezieniu pracy, ale także prawną, emocjonalną i duchową. Mamy różnych doradców, którzy wspierają kompleksowo takich ludzi – wyjaśniała Abby Johnson. Warto podkreślić, że działaczka została uniewinniona ze wszystkich zarzutów stawianych przez Planned Parenthood. Modlitwa i obecność!

Pytana o to, jaki sposób zaangażowania pro-life jest najbardziej skuteczny, Johnson stwierdziła, że najważniejsza jest modlitwa, lecz także obecność obrońców życia pod ośrodkami, gdzie są zabijane dzieci. – Ważny jest jednak sposób, w jaki jesteśmy obecni – ważniejsza jest modlitwa niżeli krzyk, a najważniejsza zaś oferta konkretnej pomocy dla kobiet chcących dokonać aborcji – zauważa Amerykanka. Obrończyni życia wyraziła też swoje zdanie na temat antykoncepcji hormonalnej.

– Martwię się o skutki stosowania tych środków dla zdrowia kobiet – wzrasta ryzyko zachorowania na raka czy chorobę wieńcową. Poza tym błędnie uważa się, że antykoncepcja zmniejsza ilość aborcji, to w USA nie zostało potwierdzone – tłumaczyła. Jak dodała, ponad 50 proc. kobiet, które przychodzą do placówek aborcyjnych, by zabić swoje dziecko, stosowało hormonalne środki antykoncepcyjne.

Spotkanie w Sejmie

W sobotę, 15 lutego, amerykańska działaczka spotka się w Sejmie z Komisją Polityki Społecznej i Rodziny. Jak podkreśliła, jej celem nie jest próba bezpośredniego wpływu na toczące się debaty na temat aborcji, lecz podzielenie się swoim doświadczeniem i świadectwem. Spotkanie organizuje posłanka PiS Anna Maria Siarkowska. – Celem konferencji jest pokazanie, w jaki sposób można i należy pomagać kobietom w ciąży znajdującym się w sytuacji kryzysowej. W przestrzeni publicznej dominuje niestety przekaz środowisk aborcyjnych, które pod pozorem pomocy oferują kobietom zabicie ich nienarodzonych dzieci – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Anna Siarkowska. Zauważa, że przemoc i śmierć nigdy nie są dobrym rozwiązaniem.

– Abby Johnson zwraca przede wszystkim uwagę na to, że troską należy otoczyć zarówno kobietę, jak i dziecko, oferując wsparcie psychiczne i materialne. A ponieważ jej świadectwo jest mocne i prawdziwe, mam nadzieję, że poruszy w Polsce wiele serc i będzie istotnym impulsem do dalszych działań ukierunkowanych na ochronę dobra kobiet i ich dzieci – podkreśla nasza rozmówczyni. Więcej informacji na temat obecności Abby Johnson w naszym kraju znajduje się na stronie abbywpolsce.pl. Ksiądz Maciej Sarbinowski zachęca do udziału w spotkaniach z wytrwałą obrończynią życia. – Każdy z nas może być obrońcą życia, np. gdy przed Bogiem prosimy za tych, którzy są związani z przemysłem aborcyjnym czy którzy reprezentują postawę pro-choice. W tej sprawie musimy być wyraziści, bo daliśmy się zepchnąć i mentalność cywilizacji śmierci przeszyła sumienia ludzi w Polsce – podsumowuje salezjanin.

Aneta Przysiężniuk-Parys

za:naszdziennik.pl


***

A. Johnson: Cały świat patrzy na Polskę, byście przestali iść na kompromis w sprawie aborcji. Nigdy nie wolno iść na kompromis ze złem

Cały świat patrzy na Polskę. Cały Kościół patrzy na Polskę, byście przestali iść na kompromis w sprawie aborcji – mówiła Abby Johnson w Krakowie. Amerykańska obrończyni życia przebywa w Polsce. Jej przesłanie jest jasne: nigdy nie wolno iść na kompromis ze złem.

Abby Johnson związała się z kliniką Planned Parenthood już jako studentka. Najpierw była wolontariuszką, później rozpoczęła pracę.

    – Planned Parenthood jest organizacją, która wykonuje najwięcej aborcji na świecie – powiedziała Abby Johnson.

Pracowała w klinice przez kilka lat. Wierzyła długo, że organizacja, która zajmuje się tzw. aborcją, wykonuje ją tylko wtedy, gdy jest to konieczne. I wtedy zaczęła odkrywać, jak bardzo się myliła.

    – Zostałam poinformowana przez moją przełożoną, że będziemy budować, otwierać nową klinikę, która będzie wykonywała aborcje aż do szóstego miesiąca życia – mówiła amerykańska obrończyni życia.

To już było za dużo. Później klinika, w której pracowała Abby Johnson, została poproszona, by dwukrotnie zwiększyć liczbę tzw. aborcji. Pytała swoją przełożoną – dlaczego? I spotkała się z szokującą odpowiedzią.

    – Popatrzyła na mnie zdziwiona i powiedziała: Abby, dlaczego mielibyśmy tego nie robić, przecież zabiegi aborcyjne przynoszą nam największy dochód – podkreślała Abby Johnson.

Abby Johnson opisała cały przebieg tzw. aborcji, jaka była wykonywana w klinice Planned Parenthood. Kobieta była uśpiona. Później – po wprowadzeniu ssaka do macicy – dziecko było zabijane. Następnie szczątki dziecka były tak układane, by sprawdzić, czy żaden element ciała nie został w macicy.

    – Po tym, jak wszystko już było policzone i sprawdzone, wszystkie części ciała dziecka były wsadzane do plastikowej torby i umieszczane w zamrażalniku – tłumaczyła Abby Johnson.

Przełom w życiu Abby Johnson przyszedł, gdy po raz pierwszy asystowała przy tzw. aborcji, przy której wykorzystywany był ultrasonograf.

    – Widziałam, jak część po części ciało tego dziecka jest rozrywane i wsysane do maszyny – mówiła.

I wtedy podjęła decyzję o odejściu z kliniki aborcyjnej. Rozpoczęła nowe życie. Teraz przebywa w Polsce. I ma dla Polski ważne przesłanie.

    – Podejmujecie decyzje, które dzieci powinny żyć, a którym możecie tego odmówić – akcentowała Abby Johnson.

W ten sposób nawiązała do tzw. kompromisu aborcyjnego. Tłumaczyła, że każda aborcja jest czystym złem. Bez względu na to, w jakich okolicznościach poczęło się dziecko. Bez względu na to, czy jest chore czy zdrowe.

    – Cały świat patrzy na was. Kościół patrzy na was, abyście przestali iść na kompromis w sprawie aborcji – wskazywała Abby Johnson.

Abby Johnson podkreślała, że i Kościół, i wierni muszą głośno mówić o tzw. aborcji. Przestrzegała księży przed udzielaniem Komunii Świętej politykom, którzy czynnie wspierają tzw. aborcję. „To pogwałcenie Prawa kanonicznego” – dodała. Zaznaczała także, że w Stanach Zjednoczonych było za dużo kompromisu w obawie przed utratą wiernych.

    – Proszę was, zróbcie, co w waszej mocy, żeby oddalić ten kompromis. Nigdy nie wolno iść na kompromis ze złem – apelowała Abby Johnson.  

Obrończyni życia zachęcała do większej aktywności. Mówiła, że niezbędna jest modlitwa przed tymi szpitalami, gdzie giną niewinne dzieci. To dzieje się także w Polsce.

za:www.radiomaryja.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.