Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks.prof. Paweł Bortkiewicz TChr-Niezwykli

Pojawił się kolejny list grupy księży (do której dołączyły dwie siostry) będący kontynuacja poprzedniego pisma sygnowanego jako list „zwykłych księży”. Tym razem apel podejmuje bieżące dylematy toczącej się dyskusji aborcyjnej. Autorzy stawiają kwestię, „ czy i jak da się pogodzić prawo do życia

przysługujące każdemu człowiekowi od chwili jego poczęcia, z prawem do dokonania przerwania ciąży przez kobiety, które doświadczają ogromnego lęku nosząc w swoim łonie dziecko dotknięte ciężkim i trwałym upośledzeniem”. Są wśród autorów listu moi koledzy ze studiów, jest mój profesor. To utrudnia mi kwestię recenzji. Ale mimo wszystko zastanawiam się nad samym tylko beztroskim zestawieniem obu tych praw, z których jedno – w najlepszym układzie winno być opatrzone cudzysłowem.

Nie chcę analizować tutaj i recenzować tych wywodów. Oczywiście, znam potencjał intelektualny, przynajmniej części sygnatariuszy, rozumiem ich intencję, która sprowadza się do tego, że „rozstrzygnięciami prawno-karnymi nie rozwiąże się wielu ludzkich spraw. W kwestii pogodzenia praw poczętego chorego dziecka z jednej strony, a praw kobiet do wyboru ich godnej drogi życiowej z drugiej, zacząć trzeba od pomocy oferowanej tym kobietom”. Tylko (znów musi być to „tylko”), czy aborcja ma cokolwiek wspólnego z „wyborem godnej drogi życiowej”? Czy autorzy listu nie są świadomi, że pomoc kobietom jest, choć w stopniu nie wystarczającym? Ale jest poszerzana/// A czy są świadomi tego, że samą pomocą drugiemu nie rozwiąże się wielu ludzkich spraw?
To, co skłania mnie do tej refleksji, do jednak nie sam list. On staje się już teraz częścią, elementem pewnej strony internetowej, na której obok apeli „zwykłych” pojawia się temat zranień w Kościele i temat Kongresu Katoliczek i Katolików, promowanego przez to środowisko. To jest odnowiona wizja Kościoła, Jego spraw i wizja Jego odnowy. Zgodnie – jak można sądzić – z hasłem jednego z sygnatariuszy „wolę słuchać Jezusa niż Tadeusza”. Cóż, chętnie bym jeszcze usłyszał, którego Jezusa…

Chcę być dobrze zrozumiany. Wiem, choć w sposób bardzo ułomny, że jest cierpienie, ból i lek rodziców, którzy dowiadują się o chorobie nienarodzonego dziecka. Ale wiem też, że jest o wiele bardziej dotkliwa trauma postaborcyjna. I wiem. że dziecko upośledzone może być siła swoich rodziców. Wiem, że są ludzie zranieni w Kościele. I wiem, że są ludzie raniący Kościół, także poprzez cyniczne kłamstwa, koniunkturalne donosy. Wiem, że potrzeba rozmowy o trudnych sprawach, może nie tylko na Kongresach, nie tylko na portalach, ale w codziennej rzeczywistości. Wiem to wszystko…

A jednak rodzi się we mnie niepokój. Niepokój o to, że nie jest to zwykła chęć reformy Kościoła. I że nie jest dokonywana przez „zwykłych” ludzi. Im bardziej deklarują oni swoją „zwykłość” tym bardziej jest to dla mnie niezwykle. Ale ta niezwykłość zdecydowanie nie pociąga. Przeciwnie.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.