Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Jan Szałowski: Św. Stanisław-Patron ładu moralnego w naszej Ojczyźnie

„W tym również czasie sposobność się nadarzyła okazania wdzięczności za świadczoną nam gościnę w Krakowie. W połowie albowiem roku Pańskiego 1079 przybył do nas Bolesław na króla polskiego ukoronowany. Sercem otwartym jak brata go przyjęliśmy, wszak bratem nam jest stryjecznym i wiele serca on również nam okazywał w przeszłości. Dramat swojego wygnania przedstawiwszy, namawiał nas

do wspólnej wyprawy przeciwko ojczyźnie swojej. Uchodzić bowiem musiał z Krakowa po męczeńskiej śmierci biskupa Stanisława. Jako klątwą kościelną obciążonemu pomóc mu jednak nie mogliśmy. Przeciwnie, z naszej namowy udał się był król polski do Osjaku, gdzie w klasztorze benedyktyńskim pokutę czynił.”

Kim jest autor tego tekstu, który jest fragmentem testamentu spisanego w Wielkim Waradynie na łożu śmierci 22 czerwca Roku Pańskiego 1095? Jeżeli nie wiemy, to czytajmy kolejne akapity. Królewski testament między wierszami wspomina o dramacie, jaki rozegrał się w Krakowie, a dokładniej na Skałce, 11 kwietnia Roku Pańskiego 1079.
To tego dnia siepacze porywczego króla – łagodnie w polskiej tradycji określanego Śmiałym – a może i on sam dokonali mordu na biskupie krakowskim Stanisławie ze Szczepanowa, który był biskupem krakowskim od roku 1072, z woli Bolesława, ale za przyzwoleniem papieskim.

Co było istotą sporu, który rozsadzał państwo?

Król prowadził niezwykle aktywną politykę w stosunku do Węgier i Rusi. Realizował to poprzez wysyłanie swych wojsk. W czasie jednej z takich wypraw, wyprawy na Ruś, do polskiego obozu dotarły wieści o niepokoju w kraju.

Wedle tych wieści ludzie z ludu, korzystając z nieobecności rycerzy we włościach, dopuszczali się niegodziwości w stosunku do żon i córek nieobecnych. Polscy rycerze zażądali od króla powrotu do kraju, by poskromić i ukarać winnych tych niecnych czynów. Król jednakże uznał, że sprawy na Rusi nie są jeszcze zakończone i zakazał rycerstwu powrotu do ojczyzny. Pomimo tego znaczna część polskiego rycerstwa zdecydowała się na wcześniejszy samodzielny powrót.

Monarcha wpadł we wściekłość i po powrocie do kraju rozpoczął upokarzanie żon i córek, tych rycerzy, którzy wcześniej powrócili. Wybuchło powszechne niezadowolenie w stosunku do rządów Bolesława, który w tej nieciekawej dla siebie sytuacji, postanowił użyć autorytetu Kościoła, by odbudować swój własny bezmyślnie zniszczony.

Biskup Stanisław znalazł się między młotem a kowadłem. Musiał dokonać wyboru między prawdą i moralnością a osobą tyrana. Wiedział, że króla musi upominać a nie popierać w jego złych czynach. Nie dopuścił do wykorzystania Kościoła a ekskomuniką obłożył samego monarchę.

Szalony król postanowił zamordować biskupa. Śmierć Stanisława dokonana w okrutny sposób przez ludzi króla spowodowała ostateczną konfrontację możnych i rycerstwa z królem, który musiał uchodzić, z niewielką grupą swoich zwolenników, na południe do swego kuzyna Władysława.

Co było później wiemy z zacytowanego testamentu króla Węgier i Chorwacji. Do dzisiaj nie wiemy, gdzie został pochowany. Stanisław ze Szczepanowa jest współcześnie jednym z pięciu głównych patronów Polski. Jego święto patronalne przypada 8 maja każdego roku. Odbywa się wówczas w Krakowie uroczysta procesja z Jego relikwiami z Wawelu na Skałkę. W roku 2020 – po raz pierwszy od drugiej wojny światowej – taka procesja nie odbyła się. Więcej o tradycji procesji w dziejach polskiej monarchii będzie już w innym tekście.

Bolesław i Władysław byli kuzynami, niemal rówieśnikami, być może dzieliła ich różnica wieku wynosząca zaledwie dwa lata. Ich losy potoczyły się odmiennie. Władysław, syty życia, umierał zostawiając szczęśliwą swą ojczyznę, Węgry i Chorwację. Bolesław, wypędzony ze swej ojczyzny, spędził dwa lub trzy ostatnie lata swego życia jako pokutnik, z dala od swej ojczyzny. Na koniec jeszcze jeden fragment z testamentu Władysława.

„Po śmierci niezapomnianej i czcigodnej pamięci Stefana króla Węgier, brat jego stryjeczny, a ojciec mój Bela królowanie objął. Rychło jednak zmuszony został do udania się na wygnanie. W owym czasie gościnnie przyjąć go raczył w Krakowie stolicy swojej książę Kazimierz Odnowicielem przez swych rodaków zwany. Dał mu nawet za żonę siostrę Rychezę. Z tego małżeństwa na świat przyszedłszy w Krakowie roku Pańskiego 1040, na chrzcie świętym imię Władysław otrzymałem.”

Imię Władysława popularne było później wśród Polaków. Nosił to imię Władysław Opolczyk, który wobec wielkiej niechęci Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego w stosunku do Jagiełły, został ojcem chrzestnym tegoż Jagiełły. I tak to książę litewski otrzymał imię po świętym królu Węgier.

Jan Szałowski

P.S. Uroczystości ku czci św. Stanisława, biskupa i męczennika, w tym roku odbędą się ponownie bez tradycyjnej procesji z Wawelu na Skałkę – poinformowało w czwartek, 29 kwietnia,  biuro prasowe archidiecezji krakowskiej. W niedzielę 9 maja 2021 r. o godz. 10.00 przy ołtarzu Trzech Tysiącleci na Skałce celebrowana będzie msza święta z udziałem episkopatu Polski.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.