Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Kolonizacja Polski wymaga uzasadnienia

Upowszechniany z podziwu godnym uporem obraz Polaków jako narodu powszechnego zbydlęcenia spotyka się z uznaniem na światowych festiwalach.

Tym, co różni obóz zjednoczonej prawicy od poprzedników, jest wysiłek na rzecz wyrwania Polski z pułapki rozwoju zależnego. Każdego roku zagraniczny biznes wyprowadza z Polski, w formie różnego rodzaju dywidend i odsetek, ok. 100 mld zł (gdy fundusze unijne to około 25,5 mld). Diagnoza o kolonizacji Polski przez obcy kapitał nie pochodzi tylko z kręgów obozu narodowego czy środowisk Radia Maryja. Otwarcie mówią o tym zagraniczni eksperci, wskazując ten model gospodarczy jako typowy dla krajów postkomunistycznych. Dziś to sformułowanie przywołuje premier Mateusz Morawiecki, mówiąc odważnie o konieczności ograniczenia negatywnych skutków i zmianie tego modelu. A jest to możliwe tylko przez odbudowę rodzimego przemysłu, handlu i usług. To jest główna różnica pojmowania filozofii państwa i jednocześnie powód największych napięć, jakie widzimy na linii rząd PiS–UE. Czy kolonizacja Polski dotyczy tylko ekonomii? Podobną kolonizację obserwujemy w kulturze. Choć mamy świetnych twórców, na międzynarodowy sukces mogą liczyć zwykle ci, którzy spełniali ideowe oczekiwania zagranicznych ośrodków dystrybucji prestiżu. Twórcy dobrze o tym wiedzą. Tym należy tłumaczyć, składane przy każdej okazji, donosy na Polskę. Przykładem występ Mai Kleczewskiej podczas odbierania nagrody w Wenecji, gdzie mówiła o potrzebie obrony wolności i demokracji przed rządami nacjonalistów, rasistów i homofobów. Chyba najlepszym przykładem ograniczenia wolności jest ona sama. W Polsce rządzonej przez PiS Kleczewska odbiera nagrody, realizując w kilku publicznych teatrach jednocześnie swoje sztuki.

Upowszechniany z podziwu godnym uporem – w literaturze, teatrze i kinie – obraz Polaków jako narodu powszechnego zbydlęcenia spotyka się z uznaniem na światowych festiwalach, a im większa patologia i głośniejsze oskarżenia o antysemityzm, tym szanse na sukces większe. Wygląda na to, jakby ekonomiczna kolonizacja potrzebowała moralnego uzasadnienia. Naród nacjonalistów, ciemniaków, rasistów i homofobów można drenować i eksploatować bez skrupułów.

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.