Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wasz człowiek w Moskwie

Tak mówił – i nigdy tego nie odwołał – lider Platformy Obywatelskiej i premier ówczesnego rządu Donald Tusk. Przyciśnięty do muru mógłby się tłumaczyć, że „Putin był wtedy inny”, że tak uważali również wielcy tego świata, prezydent USA Obama wszak ogłosił z Rosją reset. Tylko czy były kagiebista był wtedy naprawdę inny niż dzisiaj?

Brak orientacji można wybaczyć niedoukowi zza oceanu, ale nie premierowi kraju mającego wieki jak najgorszych doświadczeń z Moskwą.

A przecież Putin wcale się w zbrodniarza nie przekształcił znienacka w ostatnich czasach, od początku swej drogi na Kreml był cynicznym mordercą. Już w kampanii prezydenckiej przeprowadził iście kagiebowską krwawą prowokację, wysadzając kilka bloków mieszkalnych w Moskwie i Wołgodońsku, by oskarżywszy o tę zbrodnię Czeczenów, rozpętać przeciw dumnej Iczkerii wojnę. Co ciekawe, wspierali go także czołowi rosyjscy demokraci, jak zamordowany później na jego zlecenie Boris Niemcow, który akceptował putinowskie „zaprowadzenie porządku na Kaukazie”, czyli ludobójstwo w Czeczenii i konkludował: „To według mnie uczciwy człowiek, a my potrzebujemy jako prezydenta człowieka uczciwego. Dlatego popieram Putina”.

Jak pisze świadek tamtych wydarzeń, Wadym Zajdman, dziś ukraiński bloger:

„W latach 1999-2000 była dla mnie absolutnym szokiem powszechna ślepota, która dotknęła praktycznie wszystkich polityków demokratycznych w stosunku do Putina, z jednym wyjątkiem Walerii Nowodworskiej, wołającej na puszczy. Już wtedy porównanie Putina do Hitlera nie było żadną figurą retoryczną, przesadą czy próbą poniżenia. Putin już wtedy był Hitlerem”.

I właśnie z tym osobnikiem o rękach unurzanych we krwi Donald Tusk po upadku rządu PiS w 2007 r. jako premier III RP nawiązał jak najserdeczniejsze stosunki, które jeszcze pogłębił po oczywistej dla każdego putinowskiej zbrodni w Smoleńsku, zamiast bronić czci zamordowanego Prezydenta i polskiej elity, uczestnicząc w moskiewskich matactwach i poniżaniu poległych. Nad spoczywającymi w smoleńskim błocie zwłokami obściskiwał się z mordercą, bo chciał jak najlepszych stosunków z Rosją „taką, jaka ona jest”. A ona była i za Iwana Groźnego, i wtedy w Smoleńsku, i dziś w Buczy właśnie taka. I z taką knuliście i knujecie.

No więc, towarzysze z PO, ten ruski Hitler to jest wasz człowiek w Moskwie. I widać, że usiłujecie się na nim wzorować. Czy po napaściach na biura posłów Prawa i Sprawiedliwości zaczną w Polsce wylatywać w powietrze jakieś bloki?…

Jerzy „Bayraktar” Lubach

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.