Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Papier „Wyborczej” wszystko przyjmie

„Gazeta Wyborcza” już dawno przyzwyczaiła, że nie zna granic absurdu i prowokacji. Jednak tekst Jarosława Bratkiewicza to klasa sama w sobie. To były dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ i podwładny Radosława Sikorskiego, współtwórca koncepcji ocieplenia w stosunkach Polski z Rosją ponad dekadę temu.
Bratkiewicz relatywizuje niemieckie zbrodnie na Polakach, twierdzi, że napaść na Polskę w 1939 r. wcale nie była niezawiniona, bo

II RP najpierw knuła do spółki z III Rzeszą, by potem szukać sojuszy z Wielką Brytanią i Francją – czym sprowokowała zemstę Hitlera. Bardziej współcześnie jego tezy są nie mniej chore: PiS przyciąga „żydożerców”, a o Ukraińcach twierdzi, że „owa barbaria wypełniła po brzegi dziedzictwo sarmackie jako legat dzisiejszego PiS-u”, itd., itp. Jak widać, nie ma takiej bredni, której „Wyborcza” by nie wypuściła, byleby uderzyć w PiS.

Grzegorz Wszołek

za:niezalezna.pl

***

Jak to było w owym dawnym, słynnym skeczu - "Towarzysze- ja wam wszystko wyśpiewam" ?                             -  No to idzie ten niezapomniany (czy nakazany) refren... chociaż "towarzysze" się zmieniają - geny zostały...

k


***

Zamarzył mu się w Polsce chaos

Tusk opublikował na Twitterze wezwanie do uczestnictwa 4 czerwca w marszu ulicami Warszawy „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu”.Dla wszystkich jest oczywiste, że to efekt powołania komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce, w tym za czasów rządów PO. Celem jest wywołanie chaosu i zamieszek na ulicach polskich miast i odwrócenie uwagi od efektów badań komisji, która może ujawnić zdradę polskich interesów przez ówczesnych członków koalicji PO-PSL. Natychmiast swój udział zadeklarowali m.in. Roman Giertych i Tomasz Lis.

Tusk pewnie wraca myślami do 2006 r., kiedy zorganizował Błękitny Marsz, na którym niesiono portrety śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego ze sznurem na szyi, a tłuszcza skandowała: „Spie…aj, dziadu!” Albo do 2010 r., kiedy z zadowoleniem przypatrywał się dziczy, która sikała na znicze pod krzyżem w Warszawie i układała ten symbol z puszek po piwie? Teraz będzie kontynuacja wielu akcji mających na celu skłócenie i podzielenie Polaków oraz wykorzystanie tej sytuacji dla własnych celów politycznych.

A może Tusk marzy o „nocy teczek” z czerwca 1992 r. albo ktoś na Kremlu wydał rozkaz: „Donek, zrób pucz, zostań dyktatorem, ratuj nasze interesy”?

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.