Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Skandal na wiecu Tuska w Legionowie! Zwolennik PO opluł dziennikarza. "To się nie mieści w głowie"

Dziennikarz TVP Adrian Borecki, który relacjonował wiec Donalda Tuska w Legionowie został opluty przez jednego ze zwolenników Platformy Obywatelskiej. Próbowano grzebać też w sprzęcie operatora kamery TVP. Ekipa telewizji publicznej była popychana i obrażana. Skąd biorą się przejawy skrajnej nienawiści?

Telewizja publiczna poinformowała dziś o skandalicznym zachowaniu zwolenników PO na wiecu Donalda Tuska w Legionowie. Ofiarami agresji padli dziennikarze TVP. Jeden z zaatakowanych, Adrian Borecki, przyznał, że Donald Tusk na każdym wiecu atakuje Telewizję Polską i próbuje odczłowieczyć jej dziennikarzy.- To nie mieści się w głowie i ten człowiek potrafi mówić o wolności mediów, gdy sam tę wolność chce zablokować. Mam apel do polityków PO i ich zwolenników: każde tego typu działania nie zastraszą nas, będziemy pokazywali, jak wyglądają wiece Donalda Tuska pełne nienawiści - stwierdził Borecki.

W jego ocenie to, "coś, co absolutnie nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym, demokratycznym świecie".

To nakręcanie spirali nienawiści. Zaczął Janusz Palikot, kontynuuje Donald Tusk, teraz widzimy eskalację.

– przyznał.

Borecki dodał, że z przejawami agresji ze strony zwolenników opozycji spotyka się cały czas. Mówił o hejterskich wiadomościach, jakie dostaje w sieci. Dodał, że na wiecach PO używane są wulgaryzmy wobec ekip telewizyjnych mediów publicznych.

- Był wiec w Warszawie, tam straszne hasła i wyzwiska. W Poznaniu byliśmy atakowani fizycznie poprzez popychanie, wyzwiska. Myślałem, że szczytem będzie wiec Tuska we Wrocławiu: ludzie pokazywali środkowe palce, wyzywali nas "ty ciulu", to tragiczne. Donald Tusk nie odcina się od tych zwolenników - powiedział Borecki.

"Ciekawe czy doczekamy się potępienia takiego zachowania ze strony wszystkich mediów. Przepraszanie internetowego hejtera przez Nitrasa - rozzuchwala!" - skomentował tę sytuację poseł Jan Kanthak

za:niezalezna.pl

***

Dziennikarz TVP zaatakowany podczas imprezy PO. Reaguje Centrum Monitoringu Wolności Prasy

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP zabrało głos w sprawie zaatakowania dziennikarza Telewizji Polskiej podczas imprezy Platformy Obywatelskiej. - Red. Adrian Borecki z TVP został odepchnięty i przyparty do samochodu m.in. przez ochroniarzy Donalda Tuska. Następnie jeden z mężczyzn podszedł i go opluł – pisze dr Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP SDP. Zaznacza, że Centrum stanowczo protestuje przeciwko utrudnianiu pracy dziennikarzy podczas wykonywania ich zawodowych obowiązków.

Telewizja publiczna poinformowała dziś o skandalicznym zachowaniu zwolenników PO na wiecu Donalda Tuska w Legionowie. Ofiarami agresji padli dziennikarze TVP. Jeden z zaatakowanych, Adrian Borecki, przyznał, że Donald Tusk na każdym wiecu atakuje Telewizję Polską i próbuje odczłowieczyć jej dziennikarzy.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy protestuje

    Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP stanowczo protestuje przeciwko utrudnianiu pracy dziennikarzy podczas wykonywania ich zawodowych obowiązków, czego kolejnym przykładem jest oplucie i popychanie red. Adriana Boreckiego podczas wiecu wyborczego Platformy Obywatelskiej z udziałem jej przewodniczącego Donalda Tuska w Legionowie 8 sierpnia br., w pierwszym oficjalnym dniu kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w Polsce w 2023 r.

– zaznacza w piśmie dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (CMWP SDP) Jolanta Hajdasz.

Jak wskazano, redaktor Adrian Borecki z TVP został odepchnięty i przyparty do samochodu m.in. przez ochroniarzy Donalda Tuska. Następnie jeden z mężczyzn podszedł i go opluł, a dziennikarz wraz z operatorem byli popychani i wyzywani, wielokrotnie uderzono ich także flagą w głowy.

"Zdumiewające i skrajnie naganne jest przy tym to, iż zachowanie takie nie spotkało się z potępieniem ani organizatorów w/w wiecu politycznego, ani tych, którzy na nim występowali. Tymczasem tolerowanie takich skandalicznych zachowań nie rozwiązuje żadnych sporów politycznych, tylko prowadzi do anarchii i brutalizacji życia publicznego. Jest to wyjątkowo niepokojące zjawisko dla każdej kampanii wyborczej" – czytamy w oświadczeniu.

CMWP SDP przypomina, że  jakiekolwiek fizyczne ataki na dziennikarza wykonującego swoje obowiązki są jaskrawym naruszeniem zasady wolności słowa, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa i nigdy nie powinny mieć miejsca.

    Bezpieczeństwo pracy dziennikarzy relacjonujących wszelkie wydarzenia, w tym te wywołujące silne społeczne emocje, powinno być zawsze przedmiotem troski organizatorów tych wydarzeń, którzy zgodnie z obowiązującym prawem zobowiązani są do zapewnienia dziennikarzom godnych i niezagrażających ich życiu i zdrowiu warunków pracy – zaznaczono.

W piśmie podpisanym przez Jolantę Hajdasz CMWP SDP po raz kolejny apeluje do władz wszystkich partii politycznych, by podjęły działania zapobiegające wszelkim atakom na wykonujących swoje obowiązki dziennikarzy i osoby pracujące w mediach, szczególnie w nadchodzących tygodniach kampanii wyborczej przed wyborami do parlamentu.

za:niezalezna.pl

***

Rzecznik PO usprawiedliwia atak na dziennikarza TVP. Żąda przeprosin... ale od PiS

Dziennikarz TVP Adrian Borecki, który relacjonował wiec Donalda Tuska w Legionowie, został opluty przez jednego ze zwolenników Platformy Obywatelskiej. Próbowano grzebać też w sprzęcie operatora kamery Telewizji Polskiej. Ekipa telewizji publicznej była popychana i obrażana. Tymczasem pytany o te wydarzenia rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec uważa, że to dziennikarz powinien przeprosić, bo... źle się zachowywał.Jak podawaliśmy, uczestnicy wtorkowego wiecu szefa PO Donalda Tuska w Legionowie słownie i fizycznie zaatakowali reportera TVP Adriana Boreckiego.

"Gdy chciałem zadać pytanie Donaldowi Tuskowi o tę skandaliczną wypowiedź Manfreda Webera odnośnie likwidacji Prawa i Sprawiedliwości, wpierw zostałem wepchnięty w samochód Donalda Tuska, była próba zgniecenia mnie również przez ochroniarzy Donalda Tuska. Później spotkało mnie coś, co nie mieści się w głowie, coś ,co nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym świecie – zostałem opluty przez zwolennika Tuska" – opisuje przebieg wydarzeń Borecki.

Odnosząc się do tej sprawy Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich na swojej stronie zamieściło w środę apel "o zapewnienie bezpieczeństwa i swobody wykonywania zawodu dziennikarzom w czasie kampanii wyborczej w b.r.". W komunikacie podkreślono, że Centrum "po raz kolejny apeluje do władz wszystkich partii politycznych, by podjęły działania zapobiegające wszelkim atakom na wykonujących swoje obowiązki dziennikarzy i osoby pracujące w mediach, szczególnie w nadchodzących tygodniach kampanii wyborczej przed wyborami do parlamentu".

Dziś pytany o wydarzenia w Legionowie rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec wyraźnie dał do zrozumienia, że to nie dziennikarza należy przepraszać. Z jego wypowiedzi wynika, że reporter TVP został zaatakowany... bo źle się zachowywał.

"Ten funkcjonariusz mediów rządowych zachowywał się dosyć napastliwie przez ponad godzinę, chodząc po placu i zaczepiając uczestników tego zgromadzenia, prowokując do różnych zachowań" - powiedział dziennikarzom Grabiec.

"Prowokator, który w imieniu rządzącej partii przychodzi, żeby zdenerwować kogoś z uczestników pokojowej manifestacji zachowuje się w sposób niegodny. Mam nadzieję, że władze PiS, które nadzorują pracę pracowników TVP przeproszą za zachowanie tego osobnika i więcej do tego typu aktów nie będzie dochodziło" - dodał rzecznik PO.

A o przeprosinach za oplucie i fizyczne ataki na dziennikarza Grabiec nie wspomniał nawet słowem.

za:niezalezna.pl

***

Na przełomie lat 40 i 50 dwudziestego wieku jakiś polskojęzyczny Grabiec napisał i wydał w Warszawie broszurę "Kariera barona Andersona" wymierzoną w gen.Władysława Andersa. Czy to z tych Grabców?... /p/

Copyright © 2017. All Rights Reserved.