Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

To nie prywatne opinie

Ekspertyzy Sądu Najwyższego na temat projektów ustaw o związkach partnerskich nie są prywatną opinią – podkreśla sąd. Sugerował to jeden z lewicowych polityków – Jest to oczywiście nieprawda. Sporządzanie tego typu opinii reguluje ustawa o Sądzie Najwyższym z 2002 r., także regulamin o SN z 2003 r. – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Teresa Pyźlak z biura prasowego Sądu Najwyższego.

Wartość opinii sądu usiłował deprecjonować lewicowy senator (dawniej SLD) Włodzimierz Cimoszewicz.

– Nie ma opinii Sądu Najwyższego w sprawie związków partnerskich. Jest opinia pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, która wyraża jego poglądy. Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do opiniowania projektów ustaw, więc to nie jest żadne urzędowe stanowisko – powiedział w Radiu Zet Cimoszewicz.

– Jednym z zadań Sądu Najwyższego jest opiniowanie projektów ustaw i innych aktów normatywnych, na podstawie których orzekają i funkcjonują sądy, a także innych ustaw w zakresie, w którym Sąd Najwyższy uzna to za celowe – podkreśla Pyźlak, kwestionując stwierdzenia Cimoszewicza. Szczegółową procedurę określa regulamin funkcjonowania Sądu Najwyższego.

– Opinie, zgodnie z regulaminem, sporządza Biuro Studiów i Analiz SN, natomiast organem właściwym do przedstawiania lub odmowy przedstawiania jest pierwszy prezes SN – wyjaśnia Teresa Pyźlak. W związku z kilkoma projektami o związkach partnerskich Sąd Najwyższy sporządził kilka opinii – trzy z 10 maja, 5 lipca i 17 października 2012 r. do projektów ustawy o umowie związku partnerskiego, a czwarta z 4 sierpnia 2011 r. odnosiła się do projektu poselskiego z poprzedniej kadencji Sejmu.

Z opinii wynika, że konstytucyjnie preferowane jest tworzenie rodziny przez małżeństwo, traktowane jako „trwały związek mężczyzny i kobiety”.

Oceniając projekty ustawy o umowie związku partnerskiego autorstwa jednego z posłów Platformy Obywatelskiej, sąd uznał, że stanowi on „kolejną propozycję instytucjonalizacji związków osób tej samej i różnej płci pozostających we wspólnym pożyciu”, a także „nie uwzględnia w wystarczającym stopniu rozwiązań konstytucyjnych oraz normatywnego modelu małżeństwa i rodziny, skonstruowanego z ich uwzględnieniem”.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na kluczowy art. 18 Konstytucji, który mówi, iż „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Z tego właśnie przepisu wynika „przyznanie heteroseksualnej parze małżeńskiej ochrony i udogodnień, jakie nie przysługują parom, które nie chcą lub nie mogą zawrzeć małżeństwa”.

Sąd Najwyższy wskazał, że prawodawca może znacząco wpływać na podejmowanie „racjonalnych decyzji” przez obywateli, np. opóźniając zmiany, które „nie są korzystne”.

„Nie przekonuje więc argument, iż dlatego że konkubinaty są często wybieraną formą pożycia pary, powinny być unormowane. Podobnie nie może być wiążącą dyrektywą dla ustawodawcy w suwerennym państwie stan prawny obowiązujący w innych państwach” – stwierdził sąd.

Odnosząc się do zapisów tego projektu dotyczących związków osób tej samej płci, sąd uznał, że wykluczona jest regulacja „analogiczna lub bardzo zbliżona” do formy heteroseksualnego małżeństwa bez wcześniejszej zmiany art. 18 Konstytucji. Opiniując natomiast projekty ustaw o związkach partnerskich zgłoszone przez SLD i Ruch Palikota, Sąd Najwyższy wskazał, że instytucjonalizacja heteroseksualnego konkubinatu spowodowałaby zmniejszenie atrakcyjności małżeństwa, którego formę wyrażoną w art. 18 Konstytucji można uznać za tradycyjną.

„W takim modelu nie ma miejsca dla instytucji o skutkach podobnych bądź identycznych do małżeństwa, przewidującej inne, liberalniejsze zasady zawarcia i rozwiązania związku, ani instytucji równoległej do małżeństwa dla osób tej samej płci. Małżeństwo, w sytuacjach typowych, oczekiwanych przez ustawodawcę, ma realizować funkcję prokreacyjną i opiekuńczo-socjalizacyjną” – czytamy w opinii Sądu Najwyższego.

Poddając analizie sytuację osoby homoseksualnej, Sąd Najwyższy podkreśla, że ma ona „możność zawarcia małżeństwa i założenia rodziny tylko z osobą płci przeciwnej”.


za:www.naszdziennik.pl (pkn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.