Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Dziennikarski wyrok


Dominikana ma nowego nuncjusza. Nominacja papieska w żadnym stopniu nie przesądza jednak o winie oskarżanego o nadużycia ks. abp. Józefa Wesołowskiego, który od przeszło miesiąca jest na celowniku mediów

Ojciec Święty Franciszek mianował wczoraj nowym nuncjuszem apostolskim w Republice Dominikańskiej oraz delegatem apostolskim w Portoryko ks. abp. Jude Thaddeusa Okolo. Ten 56-letni Nigeryjczyk, dotychczasowy nuncjusz w Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie, zastąpił na stanowisku ks. abp. Józefa Wesołowskiego, który został odwołany w związku z oskarżeniami o nadużycia wobec nieletnich. – W prawie obowiązuje zasada domniemania niewinności. Dopóki nie ma wyroku sądowego, dopóty dana osoba w świetle prawa jest niewinna. Podobnie jest w prawie kanonicznym. Dopóki toczy się postępowanie, dopóty nie można mówić o winie danego człowieka – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. dr Piotr Steczkowski, kanonista.

Zwraca jednocześnie uwagę, że samo powołanie przez Ojca Świętego Franciszka nowego nuncjusza na Dominikanie nie przesądza o winie ks. abp. Wesołowskiego. – Jest to posunięcie zgodne z obowiązującym prawem kanonicznym. Takie są procedury kościelne – dodaje.

Byłemu nuncjuszowi apostolskiemu w Republice Dominikany i delegatowi apostolskiemu w Portoryko dziennikarze zarzucają nadużycia wobec osób nieletnich. Tymczasem dominikańska prokuratura nie przedstawiła arcybiskupowi żadnych zarzutów. Co więcej, w tamtejszej prokuraturze nie toczy się postępowanie przeciwko ks. abp. Wesołowskiemu, a jedynie w sprawie wyjaśnienia oskarżeń.

O ile dominikańska prokuratura nie przedstawiła żadnych dowodów obciążających ks. abp. Józefa Wesołowskiego, o tyle od ponad miesiąca przekonują do nich dziennikarze. Według przekazu medialnego, nuncjusz apostolski na Dominikanie został odwołany po tym, jak dominikańska telewizja wyemitowała program oskarżający go o nadużycia wobec nieletnich.

Nie jest to prawda. Delegatura Apostolska w Portoryko już 21 sierpnia br. opublikowała informację o zakończeniu misji dyplomatycznej ks. abp. Józefa Wesołowskiego, który od tego właśnie dnia do mianowania nowego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej swoje obowiązki przekazał ks. prałatowi Richardowi Gyhra, sekretarzowi nuncjatury. Tymczasem wspomniany program, autorstwa Nurii Piery, wyemitowany został przez dominikański kanał NCDN 3 września br., a więc dwa tygodnie po rezygnacji nuncjusza.

Medialny szum wokół oskarżeń wobec ks. abp. Wesołowskiego rozpoczął się niemal natychmiast po emisji materiału Nurii Piery. Przekazując informacje na ten temat, media – w tym polskojęzyczne – odwoływały się do wypowiedzi ks. prałata Agripino Nuneza Collado, przedstawiając go jako „rzecznika Kościoła katolickiego na Dominikanie” lub „rzecznika dominikańskiego Episkopatu”.

Była to informacja fałszywa. Wspomniany kapłan, rektor Papieskiego Uniwersytetu Mater et Magistra w Santiago, nie jest i nigdy nie był rzecznikiem Konferencji Episkopatu Dominikany. Co więcej, 5 września br. ta ostatnia wydała specjalny komunikat, w którym odcięła się od wypowiedzi ks. Collado w sprawie ks. abp. Wesołowskiego, podkreślając, iż rozpowszechniane przez niego informacje nie odzwierciedlają stanowiska Kościoła w tej sprawie. O tym fakcie jednak media wolą milczeć. Z jakich powodów?

Jako zarzut wysuwany wobec byłego nuncjusza na Dominikanie dziennikarze telewizji NCDN lansują twierdzenie, że „odwiedzał miejsce w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich”. Według tej logiki jako podejrzanych należałoby potraktować wszystkich, również turystów, spacerujących wzdłuż plaży Montesinos. Wszak ów spacer wspomniani dziennikarze wskazują jako dowód w sprawie. Skoro – jak twierdzą – obserwowali tutaj byłego nuncjusza na Dominikanie ponad rok, to dlaczego nie udało im się zarejestrować nic ponadto?

Skoro prokuratura na Dominikanie nie postawiła ks. abp. Wesołowskiemu żadnych zarzutów, skąd więc tyle szumu? Przykłady Stanów Zjednoczonych czy Irlandii pokazały, że w tego typu sprawach tylko tym sposobem, za pomocą dziennikarzy, można wycisnąć na osobie czy instytucji piętno tego, czego prokuratura udowodnić nie może. Czy podobnie jest w tym przypadku? Wiele na to wskazuje.

Sebastian Karczewski


za:www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/56131,dziennikarski-wyrok.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.