Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Szokujący wywiad prowincjała dominikanów.

O. Kozacki przeciw biskupom, religii w szkołach, za związkami partnerskimi

Prowincjał dominikanów w Polsce przekracza granice. O. Paweł Kozacki w wywiadzie dla „GW” wypowiada się przeciw biskupom, za związkami partnerskimi, a nawet adopcją dziecka przez partnerkę matki.

Ten wywiad to ważny dzwonek alarmowy, który pokazuje, że prowincjał dominikanów niewiele już sobie robi z doktryny katolickiej, jeśli tylko może przypodobać się „Gazecie Wyborczej”. I dlatego opowiada, że list biskupów mu się nie podoba, że jest zwolennikiem związków partnerskich, a nawet możliwości adopcji dziecka przez lesbijską partnerkę matki.

Zaczyna się od znakomitego listu biskupów na temat gender. O. Paweł Kozacki wypowiada się o nim z lekceważeniem. - To raczej nie jest moja tonacja. Teza, iż za wszelkie zło odpowiada „ideologia gender”, wydaje mi się fałszywa – polemizuje z tezami, których w liście nie ma prowincjał dominikanów. A chwilę potem opowiada bajki o tym, że gender studies zajmują się niższymi płacami kobiet i przemocą w rodzinie (która zresztą jest o wiele mniej częsta w rodzinie niż w konkubinacie, ale o tym dominikanin nie wspomina).

A dalej jest tylko mocniej. Dominikanin wyznaje, że jest przeciwko religii w szkole, a także przyznaje, że nie ma nic przeciwko związkom partnerskim. - Gdyby ktoś mi zagwarantował, że poprzestaniemy na legalizacji związków partnerskich, to byłbym za. Przecież nie mogę być przeciw temu, by te osoby odwiedzały się w szpitalu czy dziedziczyły po sobie. Nie wierzę jednak, że w tym miejscu się zatrzymamy – przekonuje dominikanin, jakby zapominając, że Kongregacja Nauki Wiary jest przeciw wprowadzaniu do systemu prawnego związków partnerskich. Trzeba przyznać, że w innym miejscu o. Kozacki uznaje, że nie wolno równać praw związków partnerskich z małżeństwem. - Nie akceptuje zrównania praw związku partnerskiego z prawami rodziny tworzonej przez mężczyznę i kobietę – podkreśla i dodaje, że nie widzi możliwości zgody na adopcję dzieci przez pary homoseksualne.

Ale ta jasna deklaracja w niczym nie zmienia innej wypowiedzi, gdzie ojciec Kozacki zaznacza, że gdyby stanął przed sytuacją, w której lesbijska partnerka matki chciała adoptować dzieci swojej zmarłej partnerki, która może żyć w związku z kolejną kobietą, to on nie miałby nic przeciwko. - Nie protestowałbym. W konkretnej sytuacji dobre dla dzieci może być to, co wykracza poza zasady. W tym wypadku adopcja jest lepsza niż dom dziecka – oznajmia dominikanin.

za:www.fronda.pl/a/szokujacy-wywiad-prowincjala-dominikanow-o-kozacki-przeciw-biskupom-religii-

***
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz dla Fronda.pl: Jestem wstrząśnięty słowami o. Kozackiego

Warto wreszcie skończyć z mitami o dyskryminacji – przecież dwóch homoseksualistów może odwiedzać się w szpitalu czy okazywać sobie czułość - komentuje w rozmowie z Fronda.pl prof. Bortkiewicz.

Portal Fronda.pl: Nowy prowincjał dominikanów o. Paweł Kozacki składa dziś na łamach „Gazety Wyborczej” szokujące deklaracje. Zaczyna od ostrej krytyki listu biskupów na temat gender. Jest Ksiądz profesor zaskoczony lekturą tego wywiadu?

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Nie ukrywam, że jestem zszokowany. Tym bardziej, że o. Pawła Kozackiego znam od kilku lat, jeszcze z czasów jego pobytu w Poznaniu. Nie mogę się więc odciąć od tej jego działalności, za którą należy mu się szacunek i uznanie. Natomiast w żaden sposób nie mogę zaakceptować poglądów, które w tej chwili zostały wyrażone przez nowego prowincjała dominikanów, bo stanowią one ewidentne naruszenie nauki katolickiej. Nie waham się użyć tak mocnych słów i zaraz wyjaśnię dlaczego.

Zacznijmy od ideologii gender i listu biskupów na ten temat.

Nie lubię takiej argumentacji, w której konfrontuje się – w tym przypadku – nauczanie Episkopatu z wyrażanymi na wykładach poglądami studentów. A taka konfrontacja tu przebiega. O. Kozacki przyznaje, że w jakimś stopniu list był sensowny, bo łaskawie studenci zgodzili się z tym, że na wykładach bywają podnoszone wątki antyklerykalne. Problemem gender nie jest antyklerykalizacja. Problemem gender jest rujnowanie tożsamości człowieka. Niezależnie od tego, co studenci wynoszą z wykładów i co wynosi ze spotkań ze studentami o. Kozacki, problemem jest przede wszystkim rujnowanie tożsamości człowieka. To nie jest tylko atak na Kościół, to jest przede wszystkim atak na racjonalność człowieka, jego tożsamość. To, że Kościół zostaje w tym momencie ugodzony, tylko potwierdza zasadę, że człowiek jest drogą Kościoła. A więc Kościół, jako jedyna instytucja broni w tej chwili racjonalności i tożsamości człowieka. Problemem fundamentalnym jest także niszczenie tożsamości małżeństwa i tu znowu pojawia się niepokojący wątek w wypowiedzi o. Kozackiego – nazywanie związków partnerskich czy homoseksualnych mianem małżeństwa lub rodziny. To ewidentne nadużycie!

Co więcej, o. Kozacki zaznacza, że gdyby stanął przed sytuacją, w której lesbijska partnerka matki miałaby adoptować dzieci swojej zmarłej partnerki, a która może żyć w związku z kolejną kobietą, to nie miałby nic przeciwko. „Nie protestowałbym. W konkretnej sytuacji dobre dla dzieci może być to, co wykracza poza zasady. W tym wypadku adopcja jest lepsza niż dom dziecka” - mówi dominikanin.

Nie psychologizujmy! Nie bawmy się w spekulacje, że związek dwóch lesbijek może być lepszy dla dziecka niż dom dziecka. To nie jest problem psychologii, a wyjątek od każdej reguły można znaleźć zawsze. Tu fundamentalnym problemem jest kwestia zasad. A te są niepodważalne – dziecko może znaleźć miłość tylko i wyłącznie w małżeństwie, czyli związku kobiety i mężczyzny. Dom dziecka jest okaleczeniem tej miłości, natomiast związek homoseksualny jest patologią, która w sposób ewidentny zagraża tej miłości.

O. Kozacki wyraża także poparcie dla związków partnerskich. „Gdyby ktoś mi zagwarantował, że poprzestaniemy na legalizacji związków partnerskich, to byłbym za. Przecież nie mogę być przeciw temu, by te osoby odwiedzały się w szpitalu czy dziedziczyły po sobie” - mówi.

Ależ oni mogą to robić! Mogą odwiedzać się w szpitalach, mogą się wspólnie rozliczać, właściwie mogą robić wszystko, co chcą robić w sferze prywatnej, natomiast to, czego żądają środowiska LGTB to instytucjonalizacja ich związków oraz przywileje i roszczenia, które wykraczają poza granice racjonalności. To jest sfera ewidentnych roszczeń, a nie praw. Warto wreszcie skończyć z tymi mitami o dyskryminacji – przecież dwóch homoseksualistów może odwiedzać się w szpitalu, może okazywać sobie czułość i miłość emocjonalną, nikt im tego nie zabrania. To jest sfera dopuszczalna, która jest czymś niereglamentowanym, ale środowiska LGBT bardzo konsekwentnie domagają się kolejnych przywilejów. Jeżeli zalegalizowane zostaną związki partnerskie, to konsekwencją tego w sposób prosty i oczywisty, czego dowodzi przykład wielu krajów, będzie przyznanie uprawnień do adopcji. Nie da się zatrzymać tej równi pochyłej. Jestem wstrząśnięty tym, co czytam. O. Kozacki ma za sobą przecież bardzo piękną i zacną przeszłość...

za:www.fronda.pl/a/ks-prof-pawel-bortkiewicz-dla-frondapl-jestem-wstrzasniety-slowami-o-kozackiego

Copyright © 2017. All Rights Reserved.