Publikacje polecane
Polityków też trzeba upominać
"Nienazywanie zła złem w sposób nieunikniony prowadzi do większego zła w przyszłości. Złe czyny, same w sobie, są największym źródłem zgorszenia. Kiedy sprawcy nie są przywoływani do porządku, ośmiela się ich do popełnienia nawet gorszych czynów" - napisał ks. bp Thomas J. Olmsted w artykule na łamach katolickiego miesięcznika "Sun of Phoenix". Przypomniał, że osoby publiczne, które sprawują władzę, cieszące się popularnością i prestiżem, ponoszą szczególną odpowiedzialność za kształtowanie opinii społeczeństwa. Stąd też takie osoby, a szczególnie te, które uważają się za katolików, powodują poważne zgorszenie, jeśli nie bronią godności osoby ludzkiej, małżeństwa i wolności religijnej.
Ordynariusz Phoenix fałszywą nazwał wymówkę tych polityków, którzy postępują wbrew deklarowanej wierze i tłumaczą to chęcią nienarzucania swych poglądów religijnych innym osobom. Zwrócił uwagę, że aborcja czy eksperymenty na komórkach macierzystych embrionów nie są kwestiami związanymi jedynie z poglądami religijnymi, lecz przede wszystkim z należnym każdemu człowiekowi prawem do życia, którego poszanowania domaga się prawo naturalne.
- Ci, którzy nie ganią katolickich polityków opowiadających się za aborcją, nie tylko nie stosują się do zasad braterskiej miłości, ale zachęcają te osoby do popełniania kolejnych, większych aktów zła przeciwko ludzkiemu życiu i godności - ostrzega ks. bp Thomas J. Olmsted.
SJ, KAI
za: NDz z 7.7.2010 Dział: Wiara Ojcow (kn)
kn