Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Okrutna zbrodnia

Wkroczenie Niemców do Polski w 1939 r. zapoczątkowało krwawy terror, w wyniku którego zginęły miliony ludzi. Okupanci wprowadzili również własne „prawo”. Jednym z jego celów było skłócenie społeczeństwa. Na jego mocy Polacy zostali w praktyce uznani za „półludzi”, a Żydzi za „podludzi”.

Za pomocą obrzydliwej propagandy Polaków zniechęcano do kontaktów z Żydami. Gdy nie przynosiło to efektu, w 1941 r. zadekretowano, że każda pomoc udzielona przez Polaka Żydowi będzie zagrożona śmiercią. Mimo to wielu nadal udzielało schronienia Żydom, zdając sobie sprawę, że w przypadku ujawnienia narażają się na natychmiastową śmierć. Szacuje się, że z grona Polaków przechowujących Żydów z rąk Niemców zginęło ponad tysiąc osób. Ponad 700 z nich znamy z imienia i nazwiska.

Szczególnie odrażające były mordy na całych rodzinach, gdy nie miano litości nawet dla kilkuletnich dzieci. Miejscem takiej okrutnej zbrodni były Siedliska koło Miechowa, gdzie 15 marca 1943 r. zginęła cała rodzina Baranków.

Heroiczna decyzja

Siedliska to malutka miejscowość sąsiadująca z Miechowem. Przed wojną w miasteczku tym żyło kilka tysięcy Żydów, którzy mieli własną gminę wyznaniową. Po wkroczeniu Niemców utworzono tu w 1941 r. getto, a rok później rozpoczęły się masowe mordy. Żydów mordowano m.in. na żydowskim cmentarzu oraz w lesie Chodówki. Niektórzy zostali umieszczeni w getcie w Słomnikach, a następnie wywiezieni do obozu zagłady w Bełżcu.

Niektórzy Żydzi próbowali się ratować, domyślając się, jaki plan zagłady został dla nich opracowany. Szukali więc pomocy u Polaków, prosząc ich o schronienie. Decyzja była zawsze trudna: oddalić czy przyjąć ściganych i ryzykować życiem swoim i swoich najbliższych.

Pięciu Żydów o nieznanym nam nazwisku, pochodzących najpewniej z Miechowa, poprosiło o pomoc rodzinę Baranków. Nie wiemy, co zdecydowało, że Barankowie podjęli tę heroiczną decyzję na „tak”. Z pewnością była ona bardzo trudna, gdyż rodzina nie składała się tylko z samych dorosłych, ale również z nieletnich dzieci. W niewielkim, drewnianym domu oprócz małżeństwa Wincentego i Łucji Baranków mieszkały ich dzieci: dziewięcioletni Tadeusz i trzynastoletni Henryk, oraz macocha Wincentego o imieniu Katarzyna.

Tragiczne chwile rozegrały się 15 marca 1943 roku. Pod dom Baranków przyjechali oprawcy. W ich gronie był Neumann, żandarm niemiecki, oraz kilku funkcjonariuszy Sonderdienstu – niemieckiej policji pomocniczej. Zwołali oni chłopów i nakazali usunięcie słomy ze stodoły. W wyniku tych poszukiwań znaleziono czterech Żydów (piąty był tego dnia nieobecny w kryjówce), których natychmiast rozstrzelano. Następnie w domu Niemcy przesłuchali Wincentego i Łucję, potem wyprowadzili ich do stodoły i tam rozstrzelali.

Tadeuszowi i Henrykowi powiedziano, by poszli do rodziców, w stodole kazano im uklęknąć i w tej pozycji ich zamordowano.

Po powrocie do Miechowa zbrodniarze zorientowali się, że zapomnieli, iż w domu Baranków zamieszkiwała również Katarzyna. W trakcie zbrodni ukryła się w zakamarkach domu. Następnego dnia została rozstrzelana przez niemieckich funkcjonariuszy.

Przez wiele lat zadawano sobie pytanie, jak to się stało, że Niemcy dowiedzieli się o tym, iż Barankowie przechowują Żydów. Nie ma co do tego pewności. Jak wynika z jednego z opracowań historycznych, prawdopodobnie informację o tym wymuszono torturami od osoby aresztowanej w związku z czymś innym. Po wojnie prowadzono kilka śledztw w tej sprawie, odbył się również proces. Mimo tych działań wiele znaków zapytania dotyczących tej zbrodni pozostało.
Polscy Sprawiedliwi

Historia rodziny Baranków oraz ukrywanych przez nich Żydów przez wiele lat była raczej nieznana. Dopiero w ostatnim czasie została pokazana szerzej. Warto wymienić inicjatywy przybliżające pamięć o heroicznej rodzinie, aby zachęcić lokalne środowiska do podobnego uczczenia innych Polaków zamordowanych za pomoc Żydom.

W 2006 r. z inicjatywy Macieja Pawlickiego powstał film dokumentalny „Życie za życie” w reżyserii Arkadiusza Gołębiowskiego, w którym jedną z wielu opowiedzianych historii były tragiczne losy Baranków. Trzy lata później została ona opisana przez Krystynę Samsonowską w wydawnictwie IPN „Kto w takich czasach Żydów przechowuje…”. W 2012 r., w 69. rocznicę zbrodni, samorząd Miechowa wraz z Oddziałem IPN w Krakowie zorganizował po raz pierwszy obchody rocznicowe. Zaprezentowano na nich m.in. monety Narodowego Banku Polskiego z wizerunkiem Baranków oraz Ulmów i Kowalskich – dwóch innych najbardziej znanych rodzin zamordowanych za pomoc Żydom. Odtąd obchody odbywają się co roku. Na wniosek Alicji Sztern, jednej z najbliższych krewnych Baranków, w 2013 r. zostali oni pośmiertnie odznaczeni przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a przez Yad Vashem medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

Niemym świadkiem tragedii sprzed 71 lat są drzwi ze śladami po kulach wystrzeliwanych do Baranków. Będą one przypominać o ofierze Baranków w Muzeum Polaków Ratujących Żydów, które powstaje w Markowej.

Dr Mateusz Szpytma, historyk, Oddział IPN w Krakowie

za:www.naszdziennik.pl/mysl/71071,okrutna-zbrodnia.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.