Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Integracja w czasie zagrożenia

Rosyjski atak na Ukrainę i na polskie bezpieczeństwo to jest nasze „tu i teraz”. Wielu przewidywało, że jest to jedynie kwestia czasu. Powinien on być wykorzystany, aby się przygotować, ale tak się nie stało. Pozostaliśmy jedynie w sferze deklaracji o rzekomym bezpieczeństwie. Jesteśmy w przeddzień próby męstwa i odwagi społeczeństwa, stojąc naprzeciw wielkiego zagrożenia. Dobrze wiemy, że nie jesteśmy do tego gotowi. Cisną się dziś na usta słowa Jana Pawła II z „Pamięci i tożsamości”: „Już jako papież usłyszałem to z ust jednego z wybitnych polityków europejskich. Powiedział mi: Jeżeli komunizm sowiecki pójdzie na Zachód, my nie będziemy w stanie się obronić. Nie ma siły, która by nas zmobilizowała do takiej obrony”. Tej siły nie ma też dziś. Gdy patrzę wstecz 10-20 lat, wydaje się, że poza deklaracjami nasi przywódcy nie posiadali ani siły, ani woli do tego, by zmobilizować Polaków do obrony przed czymkolwiek. A już w szczególności przed Rosją. Ślepi na tradycyjne moskiewskie omijanie i naciąganie prawa międzynarodowego dla realizacji imperialnych celów, mamili Polaków opowieściami o poczuciu bezpieczeństwa. To nie dotyczy rządów Prawa i Sprawiedliwości i prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Dziś wiemy ponad wszelką wątpliwość, że wola obecności 10 kwietnia 2010 r. w Katyniu jest dowodem dalekowzrocznej polityki bezpieczeństwa. Wielu było przeciwników tamtej strategii. Nie brak ich i dziś. Kim są ci przeciwnicy ostrzegania przed niebezpieczeństwem ze strony Rosji?

Próba degradacji Kościoła i atak na patriotyczne wychowanie przez tych samych ludzi służy osłabieniu bezpieczeństwa Polski. Nic nie integruje polskiego społeczeństwa tak jak Kościół i wspólna modlitwa. Nie ma w Polsce czynnika bardziej skupiającego ludzi na jednej sprawie. Ksiądz Bogdan Bartołd, proboszcz katedry św. Jana w Warszawie – katedry Rzeczypospolitej, w homilii podczas Mszy św. za ofiary katastrofy pod Smoleńskiem, wspominał odwagę powstańców warszawskich. „Jakże byli odważni nasi przodkowie […] by stanąć z bronią przeciwko najeźdźcy niemieckiemu. W imię wyższych wartości oddawali życie. Bóg, Honor i Ojczyzna – takie napisy mieli na sztandarach”. Tak, tylko w imię wyższych wartości można zaryzykować swój wolny czas, dobrą zabawę, ciepły fotel w domu.

Zagrożenie jest ogromne. Wciągnięcie państw NATO w obronę Ukrainy pociągnie za sobą rosyjski odwet i rozpętanie wojny. Polska poniesie straty jako pierwsza. Tak było w historii i tak jest dziś po wprowadzeniu sankcji. Niestety, sankcje są konieczne, może powstrzymają Rosję na jakiś czas. Wycofać się z tego konfliktu nie da. Dlatego tak ważne było wcześniejsze przygotowywanie i właściwa dyplomacja. Pod tym względem w zapaści jest samorząd opanowany przez obecną władzę. Ich praca wygląda jak serwowanie ludziom igrzysk i wygód. W ślad za rządem PO, samorząd nie przygotowuje ludzi na wypadek wojny. A przecież to właśnie na szczeblu samorządowym trzeba będzie zarządzać w sytuacji kryzysowej. Pomimo napaści na strategicznego sąsiada, który miał być buforem wobec polityki rosyjskiej, w Polsce nie ma przygotowań obrony cywilnej.

Jednak nie jest beznadziejnie. Gdyby tak było, Piłsudski nie podjąłby się obrony Polski przed strasznym bolszewickim atakiem. Nie wygrałby w Bitwie Warszawskiej. Zapewnił Polsce bezpieczeństwo jeszcze na 19 lat. Amerykańscy studenci uczelni wojskowych dziś studiują pisma i mapy Józefa Piłsudskiego z jego genialnym manewrem strategicznym. Ale miejmy w pamięci, że nie było to zwykłe zwycięstwo. Był to Cud nad Wisłą. Polacy odparli Rosjan modlitwą.

Przyglądałem się kiedyś wraz z moim Ojcem – Józefem Szaniawskim, modlącym się podczas manifestacji w obronie Telewizji Trwam. Pamiętam, jak wtedy powiedział: „Filip, jeśli trzeba będzie bronić Polski, to właśnie ci ludzie staną w jej obronie”. Więc dziś także módlmy się i skupiajmy się w Kościele. Także w sprawie Polski. Tylko to nas zjednoczy w trudnym czasie.

Filip Frąckowiak

Autor jest dyrektorem Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego.

za:www.naszdziennik.pl/wp/91005,integracja-w-czasie-zagrozenia.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.