Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Jarosław Kaczyński: mity i rzeczywistość

Nie ma powodu, dla którego Jarosław Kaczyński miałby być wyłączony z krytyki swoich działań jako polityk. Jednak czystym absurdem jest sytuacja, w której głównym powodem wieszania na nim psów przez szerokie rzesze społeczeństwa jest fakt, że prezes PiS‑u od lat trafnie diagnozuje przyczyny choroby Rzeczypospolitej.

Niedawno jeden z największych portali internetowych, Onet.pl, zamieścił w eksponowanym miejscu wywiad z Krzysztofem „Grabażem” Grabowskim, liderem zespołów Pidżama Porno i Strachy na Lachy. Jako że lubię czytać wywiady z muzykami, z zaciekawieniem zabrałem się do lektury, choć nie jestem miłośnikiem twórczości tego pana ani tym bardziej jej znawcą. Lead otwierający wywiad sprawił, że poczułem do Grabowskiego naturalną sympatię, zawierał bowiem następującą frazę: „z jednej strony mam do mej ojczyzny uczucia miłości, sentymentu, przywiązania, ale z drugiej strony widzę to k…stwo, które ten kraj niszczy, toczy”. Jakby mi ktoś to wyjął z ust – pomyślałem.

Miłe złego początki

Niestety potem przyszło rozczarowanie. Oto bowiem pani dziennikarka o niebanalnych personaliach – Żaneta Gotowalska – zadała niezwykle głębokie pytanie: „Boisz się powrotu PiS do władzy?”. Na co „Grabaż” odparł: „Obawiam się wszystkich ludzi, którzy są nieobliczalni. PiS to formacja, której rządy wiele złego Polsce wyrządziły. To, że Polska jest dramatycznie przecięta na pół, to zasługa Jarosława Kaczyńskiego i jego socjotechniki. To proces, który jest sterowany przez niego świadomie, cynicznie i bezwzględnie”.

Nie chcę tu jednak skupiać się na samym panu Grabowskim, byłaby to – jak widać – strata czasu moja i czytelników. Ów muzyk ciekawi mnie tu wyłącznie jako ofiara zbiorowego szaleństwa, które opanowało dwadzieścia parę lat temu III RP i trwa do dziś. Istotą tego obłędu jest uznanie Jarosława Kaczyńskiego za polityka niezwykle kontrowersyjnego, wstecznego, niebezpiecznego, zagrażającego demokracji. Można wręcz powiedzieć bez żadnej przesady – za wcielenie politycznego zła. Wirus tego szaleństwa bynajmniej nie powstał w sposób naturalny, a raczej w laboratoriach służb specjalnych i na kolegiach różnych beneficjentów rozkradzenia polskiego majątku narodowego w toku tzw. transformacji. Fakt, że ta ubecka miejska legenda jest ciągle żywa wśród wielu Polaków, stanowi wyjątkowo pesymistyczną recenzję jakości polskiego społeczeństwa.

Mądry Polak przed szkodą

Jaki jest zatem naprawdę Jarosław Kaczyński i dlaczego miałby stanowić na tyle niebezpieczny obiekt w polskiej polityce, że postkomunistyczne sitwy i służby specjalne miałyby zagiąć na niego parol? Odpowiedź na to pytanie jest trywialna – Kaczyński już u zarania III RP trafnie zdiagnozował wszystkie patologie rodzącego się systemu. Kiedy dziś czyta się jego wypowiedzi z początku lat 90., włos jeży się na głowie. Skoro bowiem już wtedy był ośrodek polityczny – Porozumienie Centrum – który dostrzegał mafijną istotę transformacji i wykładał ją w prostych, racjonalnych słowach kierowanych do ludzi, którzy przecież dopiero co wyszli z PRL‑u, a więc doskonale znali jakość komunistycznych kadr, to gdzie rodacy mieli uszy i oczy, wynosząc do władzy komunę i jej kolaborantów?

„»Ich« [szeroko rozumianej michnikowszczyzny – J.P.] rząd, paktując z komunistami, uratował nomenklaturę, zachowując jednocześnie jej ludzi, stary porządek, stare struktury i starą mentalność. Te same biura zajęte przez tę samą nomenklaturę, przez tych samych biurokratów, którzy utrwalają te same zachowania, mówią ciągle »nie« ludziom, nie odpowiadają za nic, gardzą ludźmi!” – mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Guyem Sormanem w 1991 r.

Polityczną klasę Kaczyńskiego jako analityka świetnie pokazała telewizyjna debata z 1993 r. z Adamem Michnikiem. „Ci ludzie [postkomuniści] – mówił ówczesny prezes PC – tworzą strukturę społeczną i gospodarczą, która jest żywcem wyjęta z Ameryki Łacińskiej i Trzeciego Świata. Tu nie powstanie normalny kapitalizm, jeśli ta grupa będzie dominowała. […] Rzeczywiście nie może być w Polsce tak, by ci, którzy mieli w Polsce przywileje w okresie komunistycznym – przede wszystkim przywilej władzy – w dalszym ciągu mieli przywileje, chociaż dziś to są przede wszystkim przywileje ekonomiczne. […] Dekomunizacja jest po prostu likwidacją przywileju pewnej grupy, niczym więcej”. Nic dodać, nic ująć.

Wolny rynek III RP był wolną konkurencją złodziei na przemysłową skalę z okradzionymi z dziurawym portfelem. Acz na poczet zasług III RP trzeba zaliczyć, że jej współcześni uciekinierzy nie muszą pod osłoną nocy przekraczać granicy niczym Meksykanie udający się do USA, tudzież tonąć na przeładowanych barkach, jak Kubańczycy uciekający na Florydę z komunistycznego raju. Dzięki Schengen Polacy znikają z Rzeczypospolitej w sposób elegancki i cywilizowany. Ale to jest właśnie między innymi zasługa braku dekomunizacji, o której mówił Kaczyński (dziś jest to temat chyba już przebrzmiały – postkomuniści są zmarginalizowani, a ich miejsce zajęła polityczna mafia z PO).

Dwie Polski

Warunkiem sine qua non bycia wysokiej klasy politykiem – takim, który ma szanse zapisać się istotnie w dziejach narodu – jest umiejętność trafnej diagnozy choroby własnego państwa. Jest to casus Jarosława Kaczyńskiego. W Polsce jednak wspomniane wyżej siły postanowiły spacyfikować go właśnie z tego powodu jako niebezpiecznego konkurenta do walki o władzę. Udało się to, ale nie do końca, bo w 2005 r. domniemany faszysta Jarosław K. doszedł do władzy. W warunkach kryzysu politycznego sam tę władzę oddał, poddając się pod werdykt wyborczy. Mimo to do dziś różni ludzie pokroju pana Grabowskiego bredzą o zagrożeniach dla demokracji płynących z powrotu PiS‑u do władzy.

Trudno wymagać, by polityk Jarosław Kaczyński miał się stać obiektem obligatoryjnego kultu. Można i trzeba go krytykować, kiedy sobie na to zasługuje. Jeżeli jednak powodem do krytyki ma się stać jego adekwatna diagnoza polskiej patologii i próba zmierzenia się z nią, to – używając metafory samego prezesa PiS‑u – poruszamy się w oparach absurdu. To nikt inny, jak właśnie Jarosław Kaczyński jeszcze w latach 90. mówił o korupcji jako o jednym z najważniejszych wyzwań dla polskiej państwowości. Wówczas tezę tę wyśmiewano bądź lekceważono – dziś wobec niezliczonych afer stała się ona oczywistością. A jednak lekarz, który od 25 lat ostrzega, że pacjent źle leczony umiera, sam okazuje się największą chorobą III RP. Jest to możliwe tylko w świecie pure nonsensu.

Niezależnie od swoich preferencji politycznych Polacy powinni zaszczepić się przeciwko tej pokrętnej propagandzie. Fakt, że w tak wielkim stopniu zdążyli już jej ulec, jest dla nich (dla nas – bo historia nie będzie rozliczała sympatyków i wrogów PiS‑u osobno, będzie pisała o Polakach) kompromitujący. I właśnie jako Polacy powinniśmy pamiętać, z kim mamy do czynienia w przestrzeni publicznej. W wypadku Onetu jest to firma, która na głównej stronie swojego portalu potrafi reklamować blog Jerzego Urbana, jednej z najbardziej odrażających postaci w historii Polski, i tekst, w którym Goebbels stanu wojennego sugeruje, że źle się stało, iż rodzice nie wzięli Marty Kaczyńskiej na lot do Smoleńska. Tenże Urban jest autorytetem, z którym warto rozmawiać, dla takich mediów, jak „Gazeta Wyborcza” czy TVN24. To właśnie jest ta Polska, która uważa Kaczyńskiego za zagrożenie dla demokracji, pokoju i naszego miejsca w Europie.

Jakub Pilarek

za:niezalezna.pl/64376-jaroslaw-kaczynski-mity-i-rzeczywistosc

Copyright © 2017. All Rights Reserved.