Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Małgorzata Goss - Ukraiński worek bez dna

Ukraina potrzebuje natychmiast 70 mld USD, aby utrzymać w ruchu gospodarkę i na bieżąco obsługiwać zobowiązania.

Zachód nie bierze pod uwagę wyłożenia tak wielkiej kwoty. A bez niej Ukrainie grozi finansowa i gospodarczo-społeczna katastrofa. Dług zagraniczny Ukrainy, czyli kwota zobowiązań zaciągniętych w zewnętrznych instytucjach finansowych przez rząd w Kijowie i podmioty gospodarcze wynosi 140 mld USD. Z tego 40 mld USD stanowi dług publiczny, a pozostałe 100 mld USD – prywatne długi firm ukraińskich.

– Deficyt budżetowy, tj. kwota, którą rokrocznie Kijów musi pożyczyć na rynkach poprzez emisję obligacji, aby dopiąć ukraiński budżet, wyniósł na koniec ubiegłego roku 5,2 proc., tj. ok. 10 mld USD, przy czym kwota ta obecnie nieco spadła wskutek 22-procentowej dewaluacji hrywny – zwraca uwagę dr Cezary Mech, były wiceminister finansów.

Finansista przypomina tegoroczne potrzeby pożyczkowe państwa na zrolowanie starych długów, które wynoszą 13 mld USD. Nowy rząd, według tych wyliczeń, potrzebuje zatem w tym roku 20-23 mld USD, by na bieżąco regulować rachunki.

Ale to nie wszystko. Największym problemem Ukrainy po Majdanie jest zacofana, niekonkurencyjna gospodarka, niezdolna do wymiany handlowej z Zachodem.

Głównym odbiorcą ukraińskiego eksportu jest Rosja, która nabywa towary na kwotę 24 mld USD rocznie. Mniejszymi odbiorcami są takie kraje jak Turcja, Egipt, natomiast kraje Unii plasują się na szarym końcu listy. Bilans obrotów poprawia nieco emigracja zarobkowa z Ukra- iny i związany z tym eksport usług. Ale to za mało. – Bilans płatniczy Ukrainy wykazuje deficyt sięgający 12 mld USD – cytuje dane finansista. Żeby sfinansować deficyt w bilansie płatniczym, kraj potrzebuje dostępu do rynku kapitałowego. – Do tej pory środki były pozyskiwane w Rosji, ale po protestach na Majdanie i wybuchu konfliktu z Rosją finansowanie Ukrainy muszą przejąć zachodnie instytucje finansowe – zwraca uwagę Mech.

Zapotrzebowanie ze strony sektora prywatnego na finansowanie może być, jego zdaniem, dwa razy większe niż zapotrzebowanie państwa. Dlaczego? Ponieważ dług sektora prywatnego jest ponaddwukrotnie wyższy niż dług publiczny. Ukraińskie firmy mogą potrzebować zatem ok. 46 mld USD na sfinansowanie deficytu handlowego i pokrycie potrzeb kapitałowych.

– Przejęcie przez Zachód całości zobowiązań Ukrainy będzie trzy razy droższe niż pomoc rządowi w rolowaniu długów, o ile oligarchowie się z tego zobowiązania wycofają –podkreśla nasz rozmówca. – A to dlatego, że oligarchowie mogą się obawiać, że pieniądze wtłoczone obecnie w przedsiębiorstwa i banki okażą się stracone. Będą woleli uzyskać pomoc od państwa, ukazując, że są ofiarami wojny z Rosją i swego zaangażowania po stronie nowych władz – oblicza dr Cezary Mech.
Sponsorów brak

W obliczu gigantycznych potrzeb finansowych Ukrainy deklarowana przez Zachód pomoc w kwocie 11mld euro z UE w rozłożeniu na kilka lat i 1 mld USD od Stanów Zjednoczonych jest zaledwie kroplą w morzu.

Bez ogromnego zastrzyku pieniędzy gospodarce ukraińskiej grozi totalne załamanie. – Bez 70 miliardów USD gospodarka naszych sąsiadów „nie zaskoczy” w nowym unijnym układzie. Co z tego, że rząd w Kijowie zroluje dług, jeśli nie będzie produkcji, a firmy zaczną padać jak muchy? – zwraca uwagę Mech. Poważnym problemem są ceny energii, które są niedostosowane do światowych rynków. – Z raportu Agencji Bloomberga wynika, że Ukraina kupuje w Rosji gaz po 268,5 USD za kubik, a sprzedaje go na swoim rynku pięć razy taniej. Różnica jest finansowana ze źródeł rosyjskich, z dochodów budżetowych oraz przez emisję obligacji państwowych –zwraca uwagę finansista. Rząd w Kijowie od pewnego czasu przestał panować nad swoimi „księżycowymi rachunkami”, np. nie zapłacił Gazpromowi za gaz, który otrzymał w lutym, co grozi wstrzymaniem dostaw.

Brak realnych cen surowców energetycznych spowodował, że gospodarka ukraińska rozwinęła się w sposób kompletnie nieracjonalny. Z kolei, jeśli dojdzie do urealnienia cen gazu dla rynku, potencjał produkcyjny kraju może tego nie wytrzymać. Bez wielkich inwestycji w ogóle nie będzie się nadawał do wykorzystania. Poza tym, gdyby nagle wprowadzono w ukraińskiej gospodarce unijne standardy, to odpadnie jej główny odbiorca, jakim jest rynek rosyjski, ponieważ towary staną się dla klientów rosyjskich za drogie i niekompatybilne. Relacje gospodarcze na Ukrainie są żywą pozostałością po RWPG, z tą różnicą, że przedsiębiorstwa państwowe kooperujące w ramach RWPG znajdują się w prywatnych rękach ukraińskich oligarchów.

Nie ma szans, żeby Zachód wyłożył potrzebne Ukrainie miliardy. Alternatywą byłoby przejęcie przez Zachód kont ukraińskich oligarchów, na które przetransferowali zawłaszczony kapitał z Ukrainy. Zachód obawia się jednak konsekwencji tego kroku dla rynków kapitałowych.

za: http://www.naszdziennik.pl/wp/70813,ukrainski-worek-bez-dna.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.