Spektakl "Cena władzy" Miękusa i Kopra opowiada o wydarzeniach grudniowych w 1970 r. na Wybrzeżu. Obchodzimy w tym roku 50-lecie tych krwawych zdarzeń, dlatego postanowiliśmy jeszcze raz do nich wrócić - powiedziała dyr. Agencji Kreacji Teatru Kalina Zalewska. Premiera - 14 grudnia w TVP1.

"Dramat Roberta Miękusa i Sławomira Kopra został napisany tak, by opowiedzieć historię polityków, którzy biorą udział w tym przewrocie, zamachu stanu, zmianie na stanowisku Pierwszego Sekretarza PZPR. Wiadomo, że wydarzenia grudniowe zniosły Władysława Gomułkę, a obsadziły na tym stanowisku Edwarda Gierka"
- wyjaśniła Kalina Zalewska.

"Przyglądamy się jeszcze raz tym politykom, bo tak się składa, że w tym momencie dziejowym w zasadzie na scenie politycznej reprezentowani są w zasadzie wszyscy, poza Bolesławem Bierutem, najważniejsi politycy PRL-u. I generał Jaruzelski, i Edward Gierek, i Władysław Gomułka i Mieczysław Moczar"- powiedziała dyrektor AKT.

Jak wyjaśniono w materiałach Teatru Telewizji, "ambicją autorów nie było zrealizowanie dokumentu o tragedii na Wybrzeżu, a raczej stworzenie swoistego thrillera politycznego, pełnego napięcia i niedomówień, rozgrywającego się w klaustrofobicznych gabinetach pomiędzy najważniejszymi graczami ówczesnej sceny politycznej w PRL".

"'Cena władzy' opowiada o dramatycznych dniach, które przesądziły o upadku Władysława Gomułki i przejęciu sterów państwa przez Edwarda Gierka. Wydarzenia grudniowe są pokazane z perspektywy bezwzględnej rozgrywki politycznej, w której ludzkie losy i troska o społeczeństwo znajdują się na drugim planie"- napisano o przedstawieniu.

Jak podkreślono, "opowieść scenarzystów Roberta Miękusa i Sławomira Kopra, jest oparta na faktach, chociaż wielu szczegółów wydarzeń autorzy nie są w stanie dokładnie zrekonstruować".

"Tworzą własną interpretację odwołującą się do bardzo prawdopodobnych przypuszczeń i pokrywających się w dużej mierze z ustaleniami historyków"- wyjaśniono.

"Wydarzenia grudniowe są dla twórców pretekstem do pokazania, jaka jest cena władzy, jak jej żądza może zdeformować ludzką psychikę, uzależnić i odebrać zdrowy rozsadek. Z jednej strony mamy tego, który tę władzę traci, Władysława Gomułkę. Osamotnionego, despotycznego, pozbawionego kontaktu z rzeczywistością, sfrustrowanego choleryka, który nie widzi, że jego czas minął. Z drugiej strony - tego, który po tę władzę sięga, Edwarda Gierka. Wprawdzie jeszcze się wahającego, ale w sumie bezwzględnego stratega, który wie, czego chce"- czytamy na stronie Teatru Telewizji.

Podkreślono, że "w walkę o władzę zamieszani są najwyżsi członkowie Biura Politycznego, którzy z +błogosławieństwem+ Moskwy i poparciem wojska wykorzystują krwawe zamieszki na Wybrzeżu, by zorganizować spisek przeciwko dotychczasowemu I Sekretarzowi PZPR".

"Do przejęcia +tronu+ jest jednak przynajmniej dwóch kandydatów, zatem walka odbywa się na kilku płaszczyznach i nie zawsze wiadomo, kto jest kim i po której stoi stronie. Oczywiście dobro państwa nie ma dla tych ludzi żadnego znaczenia, liczy się tylko to ile mogą w tej rozgrywce ugrać dla siebie" - wyjaśniono.

Spektakl "Cena władzy" jest debiutem reżyserskim Arkadiusza Biedrzyckiego w Teatrze Telewizji.

Zdjęcia zrealizował Robert Lis. Scenografię zaprojektowała Justyna Elminowska, a kostiumy - Małgorzata Śmigielska. Muzykę skomponował Antoni Wojnar.

Występują, m.in.: Wojciech Kalarus (Gomułka), Zbigniew Stryj (Edward Gierek), Józef Cyrankiewicz (Rafał Królikowski), Jacek Król (Franciszek Szlachcic), Karol Pocheć (Mieczysław Moczar), Marcin Bosak (gen. Wojciech Jaruzelski), Jarosław Boberek (Stanisław Kania), Agnieszka Przepiórska (Barbara Jaruzelska), Monika Babula (Stanisława Gierek), Andrzej Andrzejewski (gen. Grzegorz Korczyński), Szymon Nowak (Józef Tejchma), Cezary Łukaszewicz (płk. Czesław Kiszczak), Łukasz Lewandowski (Edward Babiuch), Modest Ruciński (Zenon Kliszko) i Jacek Lenartowicz (ambasador ZSRS) i inni.

Premiera "Ceny władzy" - 14 grudnia o godz. 21 w TVP1.

za:niezalezna.pl