Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Donald Tusk prze do przelewu krwi w Polsce

Policja weszła do Pałacu Prezydenckiego! Funkcjonariusze zatrzymali tam Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego

Jak ustalił portal wPoityce.pl policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała przebywającego tam Macieja Wąsika. Informację miał potwierdzić pełnomocnik posła PiS. Funkcjonariusze wykonali nakaz aresztowania także w stosunku do Mariusza Kamińskiego.

Według nieoficjalnych ustaleń wPolityce.pl policja wykorzystała fakt, że prezydent Andrzej Duda był w Belwederze na spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską. Funkcjonariusze weszli do jednego z gabinetów, zabrali Wąsikowi telefon i wyprowadzili parlamentarzystę.

Jak informuje z kolei polsatnews.pl, policjanci zatrzymali również Mariusza Kamińskiego, który także przebywał w Pałacu Prezydenckim. Informację portalu stacji miał potwierdzić wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek.

Komunikat w sprawie zatrzymań posłów opublikowała stołeczna policja. W oświadczeniu zamieszczonym w serwisie X poinformowano, że „zgodnie z nakazem sądu, osoby których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane”.

Kamiński i Wąsik gośćmi prezydenta

Byli ministrowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zaproszeni przez prezydenta Andrzeja Duda na wtorkową uroczystość powołania nowych doradców. Tego samego dnia warszawska policja potwierdziła, że wpłynęły do niej dokumenty z sądu nakazujące jej doprowadzenie obydwu polityków do aresztu.

za:stefczyk.info


***

Policja otrzymała dokumenty nakazujące zatrzymanie ułaskawionych posłów

Policja usiłuje zatrzymać ułaskawionych posłów posługujących się immunitetem. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.

Policja otrzymała już pismo z sądu.

    „Otrzymaliśmy dokumenty, ale nie będziemy komentować i udzielać żadnych innych informacji do momentu zakończenia czynności” – przekazała kom. Marta Gierlicka, p.o. rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji.

    – Będą musieli zastosować pewien przymus, a gdy im się to uda, bo przecież nie będę się bił z policjantami, (…) rzeczywiście będziemy więźniami politycznymi. To będzie efekt zemsty politycznej, którą wywierają na nas środowiska związane z obecną koalicją rządzącą – zaznaczył były wiceszef CBA, Maciej Wąsik.

Pojęcie więźnia politycznego kojarzy się z czarnymi kartami polskiej historii, z komunizmem, kiedy za walkę o demokrację – w wyniku politycznych decyzji władz – opozycjoniści byli osadzani w więzieniach. Teraz ma się to wydarzyć w środku Europy, w demokratycznym kraju, który jest członkiem europejskiej wspólnoty.

    „Najprawdopodobniej już niedługo będę pierwszym więźniem politycznym w naszym kraju” – podkreślił na antenie RMF FM Mariusz Kamiński, były szef MSWiA.

Poza tym, że politycy mają trafić do więzienia, Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, robi wszystko, by wygasić ich mandaty poselskie.

    – Sąd Najwyższy uchylił decyzję marszałka o wygaszeniu ich mandatów. Zarówno z decyzji pana prezydenta o ułaskawieniu, jak i z postanowienia Sądu Najwyższego wynika, że Wąsik i Kamiński są parlamentarzystami oraz mają prawo korzystać ze wszystkich wynikających z tego tytułu uprawnień – wskazał Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS.

Prawomocny wyrok dotyczy walki z korupcją. Zarzuty to nagranie rozmów wewnątrz hotelu przez funkcjonariuszy oraz przygotowanie dokumentów maskujących operację służb.

    – To jest pozorny wyrok. Walczyliśmy z korupcją. W normalnym sądzie byśmy to obronili i gdyby był sąd, który jest obiektywny, a sędziowie z Iustitii jednak niestety – przynajmniej, jeśli chodzi o nas – tego obiektywizmu nie utrzymują – mówił Maciej Wąsik.

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda jeszcze raz z całą stanowczością podkreślił, że jego ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jest wiążące.

za:www.radiomaryja.pl


***

"Jak najgorsze bandziory!". Sakiewicz o aresztowaniu w Pałacu Prezydenckim Macieja Wąsika

- Dzisiaj przestaliśmy być państwem demokratycznym, staliśmy się republiką bananową. Atak na Pałac Prezydencki Policji jest rzeczą niespotykaną w historii demokracji europejskiej. Tak się odbywa pucz niezależnie od tego, kogo oni tam szukają. To jest całkowite nieuszanowanie demokratycznej woli wyborców powiedział na antenie TV Republika Tomasz Sakiewicz odnosząc się do aresztowania przebywającego w Pałacu Prezydenckim Macieja Wąsika.

Policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała posła na Sejm RP Macieja Wąsika. To informacja z ostatniej chwili, którą ustalił portal Niezalezna.pl. Do tych doniesień odniósł się na antenie TV Republika Tomasz Sakiewicz.

    "Dzisiaj przestaliśmy być państwem demokratycznym, staliśmy się republiką bananową. Atak na Pałac Prezydencki Policji jest rzeczą niespotykaną w historii demokracji europejskiej. tak się odbywa pucz niezależnie od tego, kogo oni tam szukają. To jest całkowite nieuszanowanie demokratycznej woli wyborców. Nawet gdyby przyjąć interpretację, którą pan marszałek Hołownia narzuca, że to nie ta izba sądzi, to ta druga się jeszcze nie wypowiedziała. Oni do tego momentu nie mogli być aresztowani, złożyli odwołanie. Sąd Najwyższy powinien się wypowiedzieć. Mamy decyzję Trybunału, która mówi, że oni są posłami i ludźmi ułaskawionymi. Mamy decyzję SN, która mówi to samo. Żadna inna instancja tego nie potwierdziła" – powiedział.

Wskazał, że "sąd po prostu pominął obowiązujące prawo - najwyższa wykładnia prawa w Polsce to Trybunał Konstytucyjny".

    "Zignorowano akt łaski prezydenta, prerogatywę niepodważalna. Zignorowano decyzję Trybunału, Sądu Najwyższego. Policja jak najgorsze bandziory – ci, którzy wydają im rozkazy, wkraczają do Pałacu Prezydenckiego i aresztują legalnie wybranych posłów posiadających w dalszym ciągu immunitet. Znaleźliśmy się w sytuacji całkowitego kryzysu demokracji w Polsce. Ta demokracja się dziś kończy. Mamy reżim coraz bardziej przypominający ten z 13 grudnia" – oznajmił.

za:niezalezna.pl


***

Prezydent chciał natychmiast wracać do Pałacu. „Drogę zastawiono autobusem”

„Kiedy pan prezydent został poinformowany o tym, co dzieje się w pałacu, to chciał natychmiast wracać, ale wyjazd został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej” – powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.

Kiedy prezydent Andrzej Duda przebywał na spotkaniu z przywódczynią białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską w Belwederze, funkcjonariusze policji weszli dziś wieczorem do Pałacu Prezydenckiego i aresztowali przebywających tam posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Na antenie Telewizji Republika zdarzenie to relacjonowała szefowa Kancelarii Prezydenta.

- „Pan Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński byli gośćmi pana prezydenta. Zostali w sposób jawny zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego, wczoraj komunikowaliśmy to zaproszenie. Będąc w pałacu, mieli z panem prezydentem rozmowę” - podkreśliła.

Prezydent udał się do Belwederu na spotkaniu z białoruskimi opozycjonistami. Po powrocie miał odbyć rozmowę z posłami Kamińskim i Wąsikiem.

- „W tym czasie nastąpiło wejście policji do Pałacu Prezydenckiego. Nikt nie okazał mi żadnego dokumentu, na podstawie którego policja mogła wejść do kancelarii. Komunikowałam SOP, że jestem na miejscu i będę tak długo, jak potrzeba” - relacjonowała Grażyna Ignaczak-Bandych.

- „Nie zostało mi okazane żadne pismo czy żaden dokument, natomiast już po wyprowadzeniu panów posłów, zostało złożone pismo do mnie, od komendanta policji, które do mnie nie dotarło. Przedstawiłam się panom i pytałam, dlaczego ze mną nie rozmawiali przed wejściem. Panowie twierdzili, że takie mieli prawo. Pracownicy kancelarii nie stawiali oporu. Policjanci byli niegrzeczni, nie chcieli ze mną rozmawiać i nie chcieli przedstawić dokumentu, które uprawniałoby do takiego działania” - dodała.

Zdradziła również, że kiedy prezydent dowiedział się o wydarzeniach w pałacu, chciał natychmiast wrócić.

- „Kiedy pan prezydent został poinformowany o tym, co dzieje się w pałacu, to chciał natychmiast wracać, ale wyjazd został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej”

- opowiadała.

za:www.fronda.pl

***

Prezydent: zaproponowałem marszałkowi Sejmu, żeby uznać, że ułaskawienie z 2015 r. obowiązuje

Zaproponowałem marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i uniknięcia dalszego piętrzenia kontrowersji i niepokoi, uznać dzisiaj, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne - powiedział prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w poniedziałek z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią na temat kwestii wygaszenia mandatów polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Po tym spotkaniu prezydent zwracał uwagę na skomplikowaną i napiętą sytuację wokół sprawy Kamińskiego i Wąsika. "Konia z rzędem temu, kto w ogóle jeszcze rozumie o co chodzi, zwłaszcza jeżeli chodzi o zwykłych obywateli" - mówił.

Prezydent przypomniał, że w 2015 r. zastosował prawo łaski wobec czterech osób, w tym wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji. Jak mówił, ułaskawienie abolicyjne było realizacją konstytucyjnej prerogatywy prezydenckiej.

Ułaskawienie - jak wskazał - zostało następnie zakwestionowane "przez kilku sędziów Sądu Najwyższego", a to spowodowało "lawinę różnego rodzaju wyroków". "Doprowadziło to do straszliwej komplikacji prawnej, która w tej chwili przeniosła się na grunt kwestii wygaśnięcia czy niewygaśnięcia mandatów panów posłów" - mówił prezydent.

"Moje stanowisko jest jednoznaczne: prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 r., wszyscy czterej panowie zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta RP. To zamknęło sprawę w sposób definitywny. Tym samym nie mam żadnej wątpliwości, ze panowie mają dzisiaj mandaty poselskie, które zostały im przydane przez obywateli w ostatnich wyborach i mają prawo wykonywania tych mandatów. Stanowią część ustawodawczego organu państwa, jakim jest Sejm" - oświadczył Duda.

"Zakomunikowałem to panu marszałkowi, jednocześnie proponując panu marszałkowi, żeby - dla zamknięcia tej sprawy, uniknięcia niepokoi państwowych, społecznych, ustrojowych i dalszego piętrzenia kontrowersji - uznać dzisiaj, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne" - dodał prezydent.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. W związku z tym marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów poselskich. W piątek szef Kancelarii Sejmu wydał dyspozycję dezaktywacji kart poselskich Kamińskiego i Wąsika.

za:www.niedziela.pl

***

Tusk grozi i atakuje: „Prezydent i cały przegrany obóz polityczny doprowadzili do bezprecedensowego chaosu prawnego”

Donald Tusk zabrał głos po posiedzeniu rządu. Premier odniósł się do sprawy posłów Kamińskiego i Wąsika, atakując przy tym prezydenta Andrzeja Dudę. - Sytuacja jest niebywała, nie ma tego w podręcznikach. (…) tym miejscem odosobnienia jest Pałac Prezydencki. (…) Jest to oczywiste wykorzystywanie pewnej sytuacji, w której nikt nie będzie używał siły wobec takiej instytucji jak prezydent RP - powiedział Tusk.

- Mamy do czynienia z próbą zbudowania dwuwładzy. I to przy zaangażowaniu najważniejszych instytucji państwa. To jest oczywisty sabotaż. Jestem tym bardzo przejęty. (…) Martwi mnie to, że prezydent włączył się w działania organizowane przez prezesa Kaczyńskiego i jego ludzi z PiS. To są działania wymierzone w fundamenty państwa polskiego - perorował Tusk, który też dodał: - Do tych działań próbuje się wciągnąć SN, TK, prokuraturę, która została sprytnie zabetonowania przez pana Ziobrę. (…) Trudny proces odbudowy państwa. (…) Niepokojące, że prezydent angażuje się w organizowanie tego chaosu i konfliktu o charakterze ustrojowym.

- Panie prezydencie, mój gorący apel, musi pan przerwać ten spektakl. On doprowadzi na nas do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Zwracam się do panów Kaczyńskiego, pana prezydenta Dudy, innych liderów PiS. Będziecie za to w pełni odpowiadać, za sabotowanie konstytucji, łamanie przepisów prawa, nieszanowanie przepisów prawa. (…) To gra wbrew polskiemu prawu - mówił Tusk, który w ciągu kilku tygodni sprawowania władzy dopuścił się m. in. bezprawnego ataku na media publiczne.

za:tvrepublika.pl


***

Policja PRZESZUKUJE samochody ministrów wyjeżdżających z Pałacu Prezydenckiego. Szukają Kamińskiego i Wąsika!

Samochody ministrów, którzy opuszczają Pałac Prezydencki, są przeszukiwane przez funkcjonariuszy policji - wynika z informacji TV Republika.

Posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się dziś w Pałacu Prezydenckim, gdzie wzięli udział w uroczystości powołania Błażeja Pobożego oraz Stanisława Żaryna na doradców Prezydenta RP.

Z informacji TV Republika wynika, że samochody ministrów, którzy wyjeżdżają z Pałacu Prezydenckiego, są przeszukiwane przez funkcjonariuszy policji. Mają one być sprawdzane pod kątem tego, czy ministrowie Wąsik i Kamiński nie opuszczają Pałacu Prezydenckiego.

za:niezalezna.pl


***

Policja przeszukała samochody ministrów. Kancelaria Prezydenta reaguje: To skandal

Grażyna Ignaczak-Bandych potwierdziła, że policja zatrzymywała i przeszukiwała samochody wyjeżdżające z Kancelarii Prezydenta.

Policja otrzymała dokumenty dot. doprowadzenia do zakładu penitencjarnego polityków PiS – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ci jednak przebywają w Pałacu Prezydenckim, gdzie – jak przekazali mediom – odbywają rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą. Z powodu zamieszania wokół zatrzymania byłych szefów CBA, marszałek Sejmu Szymon Hołownie zdecydował o przełożeniu planowanego na ten tydzień posiedzenia izby parlamentu.

Pałac Prezydencki został obstawiony przez funkcjonariuszy policji. Pilnują oni wszystkich wejść do budynku, a także sprawdzają pojazdy, które opuszczają teren Pałacu.

Policja przeszukała samochody ministrów. "Skandal"

W rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Grażyna Ignaczak-Bandych potwierdziła, że policja zatrzymuje wyjeżdżające z Kancelarii Prezydenta samochody.

– Mogę powiedzieć, że to skandal, że zatrzymują samochody ministrów. Taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie, że zatrzymywano samochody kancelaryjne i pytano się, kto jedzie, kto prowadzi, zaglądano do bagażników, do wnętrza. Fakty są takie, że samochody, które wyjeżdżały z Kancelarii Prezydenta, w których byli ministrowie, były zatrzymywane. Dotyczyło to np. samochodu zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta – oznajmiła Grażyna Ignaczak-Bandych.

za:dorzeczy.pl


***

Hołownia potwierdza: Posiedzenie Sejmu przełożone

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia potwierdził, że najbliższe posiedzenie Sejmu zostanie przełożone.

Marszałek Sejmu oznajmił podczas konferencji prasowej w Sejmie, że podjął decyzję o przełożeniu obrad zaplanowanych na dwa najbliższe dni.

„Przed chwilą odbyło się posiedzenie prezydium Sejmu, które jednomyślnie zdecydowało o tym, że zaplanowane na ten tydzień dwa posiedzenia Sejmu zostaną przeniesione – zwracam uwagę: nic nie odwołujemy, nie zamykamy – na kolejny tydzień” – powiedział Hołownia.

Pojutrze ma odbyć się w Warszawie protest Polaków przeciwko łamaniu praworządności, Konstytucji i demokracji przez nową władzę, której częścią jest marszałek Hołownia.

za:www.fronda.pl

***

Marszałek uruchomił proces, który może prowadzić do rozwiązania Sejmu?

Sędzia SN prof. Kamil Zaradkiewicz zwraca uwagę, że bezprawne uniemożliwienie posłom udziału w obradach Sejmu oznacza, iż „uchwalony akt nie jest ustawą i nigdy się nią nie stanie”.

- „Sejm może skutecznie uchwalić ustawę jedynie wówczas, gdy każdy poseł mający mandat zostanie dopuszczony do głosowania (a tych ogółem ma być 460 - oczywiście nie każdy poseł z różnych przyczyn musi brać udział w głosowaniu), a w wyniku głosowania ustawa zostanie uchwalona większością oddanych głosów.”

- napisał prof. Zaradkiewicz na X.com.

- „Bezprawne wykluczenie możliwości głosowania (np. siłowe, co znane jest historii Polski) oznacza, że uchwalony akt nie jest ustawą i nigdy się nią nie stanie”

- dodał prawnik.

W tym tygodniu Sejm miał procedować ustawę budżetową. Prezydium zdecydowało jednak o przesunięciu obrad z uwagi na sprawę posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ci zapowiedzieli, że w związku z uchyleniem postanowień marszałka o wygaszeniu ich mandatów przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, wezmą udział w posiedzeniu. Wcześniej jednak dezaktywowano ich karty. Na uchwalenie budżetu Sejm ma czas do końca miesiąca. Jeśli tego nie zrobi, prezydent w myśl art. 225 Konstytucji będzie miał prawo rozwiązań Parlament.

za:www.fronda.pl


***

M.Kamiński i M.Wąsik: pod naszą nieobecność policjanci wkroczyli do naszych domów

Pod naszą nieobecność policjanci wkroczyli do naszych domów w celu zatrzymania nas - oświadczyli politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik we wtorek przed Pałacem Prezydenckim.

Kamiński i Wąsik zostali zaproszeni przez prezydenta Andrzeja Duda na wtorkową uroczystość powołania nowych doradców. Tego samego dnia warszawska policja potwierdziła, że wpłynęły do niej dokumenty z sądu nakazujące jej doprowadzenie obydwu polityków do aresztu.

"Kiedy udawaliśmy się na spotkanie z panem prezydentem, byliśmy już poza naszymi miejscami zamieszkania, do naszych domów wkroczyli policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie z prezydentem RP" - powiedział Kamiński podczas ich oświadczenia dla mediów przed Pałacem Prezydenckim. Stwierdził też, że "to kolejny przejaw bezprawia", jaki jego zdaniem odbywa się w ich sprawie od lat.

Kamiński dziękował też prezydentowi "za wyrazy solidarności, za zrozumienie tej sytuacji". Zaznaczył, że Andrzej Duda zaprosił jego i Macieja Wąsika na uroczystość jako posłów na Sejm.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejm Szymonem Hołownią. Rozmowa dotyczyła kwestii wygaszenia mandatów Kamińskiego i Wąsika. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia

za:www.niedziela.pl


***

Praworządny jak marszałek Hołownia

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik formalnie są posłami – posiadają również immunitet. To konsekwencja ostatnich decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Uchylenia zarządzenia Szymona Hołowni nie byłoby natomiast, gdyby nie aktywność samego marszałka, który najpierw, mimo prawa łaski, potwierdził wygaśnięcie mandatu posłów PiS na skutek prawomocnego wyroku sądu, a potem już kompletnie się skompromitował. Hołownia nie dość, że podpadł antypisowskim publicystom złożeniem odwołania do izb SN, to jeszcze wysłał swojego posłannika do gabinetu prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, by wybrano odpowiedni skład, bez tzw. „neosędziów” – o czym sam opowiedział na konferencji prasowej. Czegoś takiego w Sejmie nie grali. A to dopiero początek cyrku.

 Grzegorz Wszołek

za:niezalezna.pl


***

To co się dzieje w Polsce po 13 grudnia 2023 przerosło obawy największych pesymistów. Większość tych działań, choć niezgodna z prawem, da się wytłumaczyć dążeniem do władzy absolutnej.

Publiczną Telewizję i Polskie Radio należało przejąć lub zlikwidować, by niezależne media nie patrzyły władzy na ręce. Prezesa NBP należy pozbawić stanowiska, by zmusić Polskę do przyjęcia euro. CBA należy zlikwidować, by móc doić z budżetu państwa pieniądze i dać pole do działania mafiom vatowskim. Kościół i katolików należy, jak to zapowiadał Nitras, „opiłować z wszelkich przywilejów, by już nigdy nie podnieśli głowy”. Lista tego typu działań jest długa i może szkoda czasu, by je wszystkie teraz wymieniać i komentować. Ale wszystkie to działania mają jeden wspólny, niezaprzeczalny mianownik. Choć są bezprawne, bandyckie, dają się racjonalnie wytłumaczyć rządzą władzy absolutnej.

                Ale jest jedna sprawa, której nie da się racjonalnie wytłumaczyć. To kwestia pozbawienia możliwości wykonywania mandatu posła przez Panów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Te dwa głosy nie mają ŻADNEGO znaczenia w obecnej arytmetyce sejmowej. Te dwa zablokowane głosy w ŻADEN sposób nie wpłyną na uzyskanie przez rządzących władzy absolutnej. Kwestia niedopuszczenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do sejmowych głosowań, nie ważne, czy poprzez aresztowanie czy zwykłe zablokowanie ich kart do głosowania, nie ma ŻADNEGO wpływu na bieżącą politykę i wydaje się z pozoru irracjonalna. Jest jawnym łamaniem prawa nie dającym Tuskowi żadnych korzyści.

                Dlaczego więc Donald Tusk zdecydował się na tak irracjonalne i wydawać by się mogło sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem działanie? Jest tylko jedno wytłumaczenie. Niedopuszczenie do głosowania posłów posiadających legalne mandaty poselskie spowoduje, że z mocy prawa wszystkie przyjęte przez Sejm Ustawy będą nielegalne. Nie będą miały mocy obowiązującego prawa. Tak też się stanie z budżetem państwa na rok 2024. Skoro budżet nie zostanie legalnie uchwalony przez Sejm, Prezydent nie będzie miał wyjścia, będzie zmuszony do rozwiązania Sejmu i ogłoszenia nowych wyborów. I oto w tej grze chodzi Donaldowi Tuskowi.

                Po co Tuskowi nowe wybory? Po co ma ryzykować przegraną lub po co ma walczyć o kilka dodatkowych mandatów w przypadku ponownego zwycięstwa, skoro ma stabilną władzę i w sposób siłowy i zarazem bezkarny może uzyskać władzę absolutną? Otóż Tuskowi nie chodzi o to, by nowe wybory faktycznie się odbyły, tylko o to, by zostały ogłoszone. Tusk doskonale wie, że odbywające się pod siedzibami Telewizji Polskiej i PAP - u protesty są pokojowe. Tusk doskonale wie, że protest pod Sejmem 11 stycznia będzie pokojowy. Tusk doskonale wie, że zwolennicy prawa nigdy nie będą stosować rozwiązań siłowych. Dlatego dąży do odwrócenia ról, dlatego chce doprowadzić do sytuacji, kiedy to nie jego przeciwnicy, a jego zwolennicy wyprowadzeni z równowagi decyzją o rozpisaniu nowych wyborów wyjdą na ulicę. Doskonale wie, że jego zwolennicy nasiąknęli hasłami „jeb… PiS”, „jeb… kler”, „dym w kościołach”. Doskonale wie, że demonstracje jego zwolenników nie będą pokojowe, że jak już wyjdą na ulicę to będą jebać bez opamiętania. Poleje się krew. Wie, że tylko w ten sposób można przygotować przedpole dla armii Putina, by uniknęła takiego oporu jak na Ukrainie. Taki będzie drugi reset w stosunkach z Rosją, taką, jaka ona jest. Tylko, że po tym resecie nie będzie już komu nakręcić filmu demaskującego kulisy tego co się stało. Nie będzie komu, bo zgodnie z zapowiedzią Sikorskiego, wreszcie dorżną watahę.

Marcin Bogdan


***

A może to wszystko jest potrzebne, żeby ostatecznie okazało się kto jest kim?... Nie tylko tu...

k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.