Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Członkowie RMN: Prezydent bardzo krytycznie odnosił się do telewizji publicznej Jacka Kurskiego

Pan prezydent bardzo krytycznie odnosił się do telewizji publicznej za czasów Jacka Kurskiego – powiedział we wtorek po spotkaniu z prezydentem członek Rady Mediów Narodowych, Marek Rutka. Odniosłem raczej wrażenie, że Andrzej Duda czeka na zapowiedziane przez premiera Tuska inicjatywy – dodał z kolei poseł Robert Kwiatkowski z Nowej Lewicy.

 „Wszystko powinno być jasne – do kogo TVP należy, kto za nią bierze odpowiedzialność. I pan prezydent też zacytował niechlubnego klasyka: >>Nie ma sytuacji takiej, że ciemny lud to kupi<<. Bardzo krytycznie odnosił się wobec telewizji publicznej za czasów Jacka Kurskiego, że to była telewizja, która nie spełniała żadnych standardów przekazu rzetelnego” – powiedział po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim w Polsat News Marek Rutka, członek Rady Mediów Narodowych wskazany przez Lewicę.

Pytany, czy podczas spotkania ustalono jakieś terminy, członek Rady Mediów Narodowych, poseł Robert Kwiatkowski (Nowa Lewica), odpowiedział przecząco.

    „Nie było żadnych terminów i odniosłem raczej wrażenie, że prezydent Duda czeka na zapowiedziane przez premiera Tuska inicjatywy; jakieś przedłożenie, które powstanie – nie wiadomo gdzie – w Sejmie, w rządzie czy w trakcie obrad koalicji rządowej. (…) Zakładam milcząco, że inicjatywa leży po tej stronie rządowej. Pewnie słusznie” – ocenił Kwiatkowski.

    „Nie odniosłem wrażenia, że w tym gmachu pracuje się nad jakimś przedłożeniem, nad nową inicjatywą polityczną, choć skądinąd (Rada Mediów Narodowych) zobowiązała się do przedstawienia własnych inicjatyw i opracowań” – wyjaśnił poseł Nowej Lewicy.

Poseł Robert Kwiatkowski powiedział, że „RMN ze względu na swój charakter – my reprezentujemy niegdysiejsza opozycję, a pozostała trójka reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość – nie będzie w stanie przedstawić własnego spójnego przedłożenia”.

    „Choć oczywiście każdy z członków Rady Mediów Narodowych będzie chciał i będzie miał prawo – jeśli dojdzie do takiej sytuacji – wypowiedzieć się na temat konkretnej propozycji, konkretnego projektu, jeśli taki powstanie” – zapewnił Kwiatkowski.

za:www.radiomaryja.pl

***

Prof. Piotrowski: Minister Sienkiewicz złamał prawo

„Są to działania oderwane od stanu prawnego” – mówi o przedsięwzięciach podejmowanych przez szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Ryszard Piotrowski.

Prawnik udzielił wywiadu „Tygodnikowi Solidarność”, w którym wprost przyznał, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz „złamał prawo i konstytucję, która stanowi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.

- „Minister stworzył sobie sam pozakonstytucyjną podstawę kompetencyjną po to, żeby odwoływać zarządy i rady nadzorcze spółek medialnych, no i wreszcie po to, żeby zlikwidować Polskie Radio, Telewizję Polską i Polską Agencję Prasową. Te i poprzednie działania ministra wobec mediów publicznych nie znajdują potwierdzenia w obowiązującym prawie, a nawet we wspomnianej wyżej uchwale Sejmu. Są to działania oderwane od stanu prawnego” - wyjaśnił.

Prof. Piotrowski podkreślił, że zmiany w mediach publicznych muszą zostać przeprowadzone za pomocą ustaw, w porozumieniu z prezydentem.

- „W naszym systemie mamy prezydenta pochodzącego z wyborów powszechnych i dysponującego legitymacją demokratyczną. Jeśli Sąd Najwyższy stwierdził ważność wyborów, to nie można na podstawie subiektywnego przekonania politycznego traktować prezydenta tak, jakby nie miał on legitymacji. Trzeba z prezydentem rozmawiać. Przecież jeśli chodzi o środki masowego przekazu, prezydent wielokrotnie deklarował swój krytyczny stosunek do niektórych praktyk stosowanych w mediach publicznych. I to sprawia, że jego stanowisko w sprawie zmian niekoniecznie musi być całkowicie negatywne” - zauważył.

- „Trzeba uchwalić ustawy i rozmawiać z prezydentem co do sposobu postępowania. Mam nadzieję, że prezydent nigdy nie zaakceptowałby czystki w mediach publicznych i w Polskiej Agencji Prasowej, ale że jest zwolennikiem rozwiązań, które pozwoliłyby wprowadzić zmiany bez naruszania praw pracowniczych i godności ludzi – zarówno pracowników mediów, jak i ich odbiorców” - dodał.


za:www.fronda.pl


***

Ktoś wyłącza mój mikrofon”. Konstytucjonalista cenzurowany w neo-TVP?

Znany konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ryszard Piotrowski miał potężne problemy, by przebić się ze swymi argumentami na antenie zawłaszczonej przez obecną władzę TVP Info. Jego wypowiedź była bowiem nie tylko przerywana przez prowadzącego rozmowę, ale również z powodu rzekomych problemów technicznych wyciszana.

Kłopoty „techniczne” prof. Piotrowskiego na antenie TVP Info rozpoczęły się w momencie, gdy zaczął on równać z ziemią działania marszałka Sejmu Szymona Hołowni i przekonywać, że nie posiada on żadnego prawa do „recenzowania stanowiska Sądu Najwyższego”.

Najpierw wypowiedź przerwał Ryszardowi Piotrowskiemu prowadzący rozmowę Jarosław Kulczycki, a gdy konstytucjonalista ripostował na uwagi pracownika TVP Info, nagle widzowie przestali słyszeć jego wypowiedź.

Gdy po jakimś czasie dźwięk pojawił się ponownie, a red. Kulczycki usiłował tłumaczyć całą sytuację zakłóceniami technicznymi, prof. Piotrowski skonstatował bez ogródek: „Ktoś wyłącza mi mikrofon”.

Po krótkiej chwili od wznowienia wypowiedzi przez konstytucjonalistę, znów była przerywana „problemami technicznymi”.

Jak widać Koalicja 13 grudnia cenzurą się nie brzydzi i ochoczo nawiązuje w swojej tubie propagandowej do słusznie minionych czasów związanych boleśnie ze wspomnianą datą.

za:www.fronda.pl


***

Kneblowanie ust niezależnym mediom

Ekipa Donalda Tuska zrobiła wszystko, by siłowo zawłaszczyć media publiczne. Warto przypomnieć, że politycy związani z „koalicją 13 grudnia” niejednokrotnie próbowali blokować Radiu Maryja i Telewizji Trwam dotarcie do szerokiej liczby odbiorców.

Był marzec 2011 roku, gdy Telewizja Trwam zaczęła ubiegać się o miejsce na cyfrowym multipleksie. Wtedy rozpoczęła się blisko trzyletnia batalia.

    – Problem wynikał z tego, że był to wniosek, który był zupełnie inny niż wszystkie pozostałe. Tutaj nadawca podkreślał, że będzie mówił prawdę – powiedział członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w latach 2016-2022, prof. Janusz Kawecki.

Nadawcy, Fundacji Lux Veritatis, zarzucano małą wiarygodność finansową. Mimo, że lewicowo-liberalne media na każdym kroku mówiąc o Radiu Maryja i TV Trwam używają słowa „imperium”, gdy nadarzyła się okazja do zablokowania szerokiego dostępu telewizji do odbiorców, wybrano właśnie pretekst finansowy. Chodziło o to, by do multipleksu miała dostęp tylko określona grupa mediów.

    – Jeśli ktoś ma media, to rządzi. Nie musi się pytać kogokolwiek innego o zdanie, tylko sam wie i sam ustala plan gry – zaznaczył prof. Adam Biela.

Telewizja Trwam i Radio Maryja od swych początków wyłamywały się z tego układu, bo misja tych mediów jest jasna: prawda, dobro i piękno. Nie bez powodu w dewizie mają służbę Bogu, Kościołowi i ojczyźnie. To media budowane przez słuchaczy i widzów, ale także dla słuchaczy i widzów, którym zależy na Polsce. To właśnie widzowie Telewizji Trwam, poprzez oddolne inicjatywy, rozpoczęli walkę o obecność stacji na cyfrowym multipleksie.

    – W prawie każdym mieście zaczęły się marsze. Nawet w małych mieścinach ludzie organizowali marsze. Polonia się włączała. Radio Maryja jest tam przecież znane – zaznaczył prof. Janusz Kawecki.

Marszów w obronie Telewizji Trwam odbyło się przeszło 180. W obronie stacji zebrano ponad 2,5 mln podpisów. Do tego podjęto liczne uchwały rad miejskich. Tysiące, jeśli nie setki tysięcy skarg wpłynęło do ówczesnego Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. To ogromny odzew społeczeństwa, który ostatecznie pomógł wywalczyć Telewizji Trwam miejsce na multipleksie. Jednak dziś u władzy ponownie są osoby, które próbowały marginalizować rolę Telewizji Trwam i uniemożliwiały jej dotarcie do widzów.

    – Tusk klasycznie będzie się starał ten system domykać, czyli eliminować stacje, które gdzieś na marginesie, ale jednak, mogą krytycznie podchodzić do jego rządów. Wydaje się, że te ataki się zwielokrotnią – podkreślił prof. Mieczysław Ryba.

Z ust polityków „koalicji trzynastego grudnia” pojawiają się już pewne zapowiedzi wymierzone w Fundację Lux Veritatis.

    – Te różnego rodzaju pomruki dochodzące ze strony rządowej wskazują na to, że możemy spodziewać się powrotu do przeszłości, czyli wszelkich najgorszych działań, jakie były podejmowane wówczas wobec Telewizji Trwam – mówił przewodniczący gdańskiej „Solidarności”, Krzystof Dośla.

za:www.radiomaryja.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.