Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Zmiany w Polskim Radiu nielegalne. Sąd oddalił kolejny wniosek Sienkiewicza

Sąd oddalił wniosek o wpisanie do KRS nowych władz Polskiego Radia powołanych przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza.
Rewolucja w mediach publicznych rozpoczęła się 20 grudnia. Minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał wówczas prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.

Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. 27 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego zdecydował o postawieniu ich w stan likwidacji

Ostatecznie okazało się, że rację mieli eksperci wskazujący na wątpliwy charakter działań nowych władz, gdyż Krajowy Rejestr Sądowy odmówił wpisania nowych członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej powołanych przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza oraz Tomasza Syguta jako prezesa spółki.

KRS oddala kolejny wniosek rządu

Z kolei w piątek warszawski sąd oddalił wniosek o wpisanie do KRS nowych władz Polskiego Radia. Referendarz w uzasadnieniu powołał się na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z 1995 r., która głosiła, że "zasada niezależności publicznej radiofonii i telewizji przybiera wyrazistą postać, gdy rozpatruje się jej pozycję wobec rządu i struktur jemu podległych".

"Istotą reformy z 1992 r. było przekształcenie rządowej radiofonii i telewizji w radiofonię i telewizję publiczną. Celem konkretnej regulacji było odseparowanie radia i telewizji od rządu i powiązanej z nią większości parlamentarnej, tak aby uniemożliwić traktowanie tych środków jako masowego przekazu jako politycznego instrumentu rządzenia. Ów nakaz zachowania wewnętrznego pluralizmu w programach publicznej radiofonii i telewizji możliwy jest do zrealizowania tylko pod warunkiem zachowania ich wyraźnego dysonansu od aktualnego dysponenta politycznego" – podkreślono w uzasadnieniu, cytowanym przez portal Onet.

Referendarz sądowy przywołał również wyrok TK z 2016 r. dotyczący niekonstytucyjności odsunięcia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od procedury powoływania władz TVP i Polskiego Radia.

za:dorzeczy.pl


***

Ciąg dalszy bezprawnej próby przejęcia mediów publicznych przez rząd Donalda Tuska – policja nie wpuściła legalnej rady nadzorczej TVP do budynku telewizji publicznej

Legalna rada nadzorcza TVP nie została wpuszczona do siedziby telewizji. Dokładnie dziś miało się tam odbyć posiedzenie tego gremium. Przed budynkiem TVP pojawili się członkowie rady na czele z przewodniczącym Maciejem Łopińskim; przewodniczący Rady Mediów Narodowych, Krzysztof Czabański; Krzysztof Szczucki i Andrzej Śliwka, posłowie PiS.

Członkowie rady nadzorczej TVP oraz politycy wskazywali, że chcą się dowiedzieć między innymi tego, jakie działania podjęły nielegalnie wybrane władze TVP, że telewizja przynosi straty.

Wejście uniemożliwił jednak kordon policji, który blokuje budynek Telewizji Publicznej. Poseł Krzysztof Szczucki wskazał, że to naruszanie prawa.

    – To jest naruszanie polskiego prawa. Powiedzmy jeszcze raz, legalnie powołany minister Łopiński, szef rady nadzorczej, nie został wpuszczony na teren spółki, w momencie kiedy Sąd Rejestrowy wyraźnie powiedział, że rada nadzorcza powołana przed Radę Mediów Narodowych jest legalnie działającą radą nadzorczą, a nowa nie ma podstaw do działania. To samo Sąd Rejonowy w Warszawie potwierdził w stosunku do Polskiego Radia. Spodziewamy się takiego samego rozstrzygnięcia, jeśli chodzi o Polską Spółkę Prasową – mówił Krzysztof Szczucki.

Pod koniec grudnia minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, w oparciu o Kodeks spółek handlowych odwołał dotychczasowych prezesów zarządów mediów publicznych i powołał własnych.

W dalszej kolejności Bartłomiej Sieniewicz zdecydował o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji.

W tym tygodniu Sąd Rejestrowy oddalił wniosek o wpis zmiany danych w Krajowym Rejestrze Sądowym dotyczących TVP. Podobną decyzję Sąd Rejonowy w Warszawie podjął w sprawie Polskiego Radia.

www.radiomaryja.pl


***

Szefostwo KRRiT nie wpuszczone na posiedzenie rady nadzorczej TVP! Zdecydował... neo-likwidator

Maciej Świrski i Agnieszka Glapiak z KRRiT nie zostali wpuszczeni na posiedzenie legalnej Rady Nadzorczej TVP SA. Decyzję w tej sprawie podjął... neo-likwidator Daniel Gorgosz.

Przewodniczący i zastępca przewodniczącego KRRiT chcieli wziąć udział w posiedzeniu rady nadzorczej TVP, do czego oczywiście mają prawo. Niestety, nie zostali wpuszczeni.

- W posiedzeniu legalnej Rady Nadzorczej TVP SA 12 stycznia 2024 o godz. 11:30 w siedzibie TVP SA na zaproszenie rady, zamierzali wziąć udział Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski oraz Zastępca Przewodniczącego KRRiT, Agnieszka Glapiak. Ochrona z TVP i policja na polecenie neolikwidatora uniemożliwiły wejście do budynku TVP SA - poinformowano w komunikacie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Stanowczo potępiamy takie zachowanie. Przypominamy, że KRRIT jest organem konstytucyjnym. Zgodnie z art. 213 ust. 1 Konstytucji RP stoi na straży m.in. interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Bezprawne uniemożliwienie wejścia na spotkanie członków KRRiT jest niedopuszczalne i pozbawia KRRiT wykonywania konstytucyjnych obowiązków.
– oświadczyła KRRiT.

za:niezalezna.pl


***

Siedziba TAI została zamknięta. Michał Adamczyk: zablokowano wszystkie wyjścia ewakuacyjne. To bardzo niebezpieczne

Działania pseudowładz wyznaczonych przez ministra kultury przynoszą TVP ogromne straty – mówi mianowany przez Radę Mediów Narodowych prezes telewizji publicznej.

Rządzący postanowili nie przestrzegać żadnych standardów. To metody białoruskie.

za:wnet.fm

***

Tusk boi się Telewizji Republika? Oto reakcja na pismo drugiej największej stacji informacyjnej w Polsce

Donald Tusk ma dziś udzielić wywiadu TVN, TVP i Polsatowi. O udział w wywiadzie zwróciła się również Telewizja Republika, lecz jedyna wiadomość zwrotna to ta, że służby premiera "skontaktują się ze stacją, jeśli będą zainteresowane". Czego boi się Donald Tusk?

Michał Rachoń napisał w mediach społecznościowych, że w południe zwrócił się do Centrum Informacyjnego Rządu w imieniu drugiej największej stacji informacyjnej w Polsce w sprawie udziału w wywiadzie z premierem Tuskiem. Skoro pytania zadawać będą TVN, TVP i Polsat, to dlaczego nie Republika?

- Niestety od godziny 12.00 jedyna informacja jaką uzyskaliśmy to to, że szef CIR skontaktuje się ze stacją jeśli będzie zainteresowany. Cierpliwie czekamy gotowi do przeprowadzenia wywiadu razem z konkurującym z nami stacjami - dodał dyrektor programowy Telewizji Republika.

za:niezalezna.pl


***

Bodnar próbuje odwołać Prokuratora Krajowego. Jest oświadczenie Prokuratury Krajowej

Funkcję Prokuratora Krajowego pełni Dariusz Barski; pismo Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, w którym wskazuje on, że jego zdaniem Prokurator Krajowy pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku, nie wywołuje żadnych skutków prawnych – oświadczyła Prokuratura Krajowa.
“Zarówno Prokurator Krajowy, jak również pozostali zastępcy Prokuratora Generalnego, stanowczo sprzeciwiają się próbom obejścia uregulowań ustawowych dotyczących odwoływania Prokuratora Krajowego, które dla swej skuteczności wymagają zgody Prezydenta RP” – podkreślono w przekazanym PAP w piątek wieczorem oświadczeniu Prokuratury Krajowej.

W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że przywrócenia prokuratora Dariusza Barskiego do służby czynnej w 2022 r. dokonano bez podstawy prawnej. Jak podało MS, powoduje to, że od 12 stycznia br., nie będąc już w służbie czynnej, nie spełnia on przesłanek do bycia Prokuratorem Krajowym i od piątku nie pełni tej funkcji.

MS poinformowało, że w piątek minister sprawiedliwości – prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z Prokuratorem Krajowym Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, “zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych”. “Zastosowano bowiem przepis ustawy, który już nie obowiązywał” – wskazano. MS poinformowało również, że prokurator Jacek Bilewicz został pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego.

Według Prokuratury Krajowej “pismo Prokuratora Generalnego z 12 stycznia 2024 r. należy traktować jako nieopartą na jakiejkolwiek rzeczywistej podstawie prawnej próbę pozbawienia Prokuratora Krajowego możliwości wykonywania funkcji w drodze obejścia ustawowego mechanizmu odwoływania z tego stanowiska określonego w Prawie o prokuraturze, a wymagającego dla swej skuteczności zgody Prezydenta RP”.

W oświadczeniu PG oceniła, że pismo Prokuratora Generalnego “nie jest jakąkolwiek decyzją, która mogłaby wywrzeć skutek prawny, a wyłącznie jego własną interpretacją prawa”. “Podkreślić należy, że przepisy, na które powołuje się Prokurator Generalny od początku obowiązywania Prawa o prokuraturze, nigdy nie były kwestionowane ani interpretowane w taki sposób, w jaki przedstawił to Prokurator Generalny” – zaznaczyła PK.

Portal wPolityce.pl ustalił, że próba odwołania prokuratora Barskiego, którą podjął dziś Adam Bodnar, to efekt m.in. wszczęcia przez prokuraturę śledztwa ws. bezprawnego wtargnięcia policji na teren Pałacu Prezydenckiego.

Nasi informatorzy przekazali nam także, że za decyzją Bodnara może stać także fakt, iż Prokuratura Okręgowa w Warszawie zadecydowała o przeszukania biura i mieszkania znanej warszawskiej notariusz, uczestniczącej w skoku Sienkiewicza na media publiczne.

To jawna próba utrącenia śledztw dotyczących faktycznego zamachu stanu ekipy Tuska. Dziwię się, że Bodnar tak usłużnie w tym uczestniczy — mówi nam osoba z wewnątrz Ministerstwa Sprawiedliwości.

za:stefczyk.info


***

Prezydent reaguje na decyzję Bodnara. "Kolejne rażące naruszenie prawa"

Działanie Adama Bodnara bez udziału premiera i prezydenta to kolejne rażące naruszenie prawa – ocenił prezydent Andrzej Duda.

"W dniu 12 stycznia 2024 r. Prokurator Generalny Pan prof. Adam Bodnar w czasie spotkania z Prokuratorem Krajowym Panem Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej w dniu 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego Prokuratora Generalnego Pana Zbigniewa Ziobro, zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych. Zastosowano bowiem przepis ustawy, który już nie obowiązywał" – poinformowało w piątek w komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort przekonuje, że "od dnia przekazania powyższego stanowiska Prokuratora Generalnego, a więc od 12 stycznia 2024 r. Pan Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego".

 Pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego został Jacek Bilewicz.

Prezydent Duda: Działanie Bodnara to kolejne rażące naruszenie prawa

Do decyzji ministra sprawiedliwości odniósł się prezydent. "Minister Adam Bodnar próbuje usunąć Dariusza Barskiego ze stanowiska Prokuratora Krajowego, do czego nie ma żadnych samodzielnych kompetencji. Przekazał Prokuratorowi Barskiemu swoją »decyzję« w tej sprawie. Zmiana na stanowisku Prokuratora Krajowego to zgodnie ustawą kompetencja premiera i Prokuratora Generalnego we współdziałaniu z prezydentem" – napisał na portalu X Andrzej Duda.

"Działanie Adama Bodnara bez udziału premiera i prezydenta to kolejne rażące naruszenie prawa (ustawy i art. 7 Konstytucji)" – stwierdziła głowa państwa.

Premier Tusk komentuje wpis prezydenta

Podczas wywiadu dla telewizji TVP, TVN i Polsatu premier Donald Tusk został zapytany o wpis prezydenta Andrzeja Dudy. – Pan Adam Bodnar jest ostatnią osobą, którą można posądzić o łamanie prawa – ocenił szef rządu.

– Ja na miejscu prezydenta zastanowiłbym się, skąd ta decyzja wynika i czym jest podyktowana – powiedział Donald Tusk.

za:dorzeczy.pl


***

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez policjantów i funkcjonariuszy SOP!

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Policji i Służby Ochrony Państwa w związku z czynnościami podejmowanymi przy zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim M. Kamińskiego i M. Wąsika - podała TV Republika.

Zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wszczęto śledztwo

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik trafili do więzienia po tym, jak zostali zatrzymani w Pałacu Prezydenckim w czasie, gdy byli gośćmi prezydenta Andrzeja Dudy. Stało się tak, mimo tego, że obaj byli wcześniej ułaskawieni przez prezydenta RP. Aresztowanie polityków PiS było możliwe dzięki współpracy funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa (SOP) oraz policji.

W związku z czynnościami podejmowanymi przy zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim posłów PiS Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Policji i Służby Ochrony Państwa.

za:niezalezna.pl

***

Prokuratura weszła do kancelarii notariusz protokołującej neo-zarządy Sienkiewicza

Jak ustalił portal wpolityce.pl, Prokuratura dokonała przeszukania kancelarii notarialnej oraz mieszkania notariusz, która protokołowała zmiany w zarządach Telewizji Polskiej i Polskiego Radia zarządzone przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza.

Śledczy mieli zabezpieczyć całą dokumentację oraz sprzęt elektroniczny. Po burzy, jaką wywołały huraganowe zmiany, które próbował przeprowadzić Sienkiewicz, na światło dzienne wyszło wiele szczegółów związanych z trybem, w jakim powołano nowe władze spółek medialnych.

Sienkiewicz, reprezentujący Skarb Państwa (jedynego akcjonariusza spółek medialnych), przeprowadził walne zgromadzenia akcjonariuszy bez ich formalnego zwoływania. Protokół notarialny został sporządzony w gabinecie Sienkiewicza. Sęk w tym, że w trakcie sporządzania protokołu, Sienkiewicz był na sali sejmowej.

"19.12. Uchwała przyjęta o 22.13. W 107 minut do północy: Sienkiewicz jedzie do resortu, prowadzi po kolei Walne (TVP, PAP, PR); po kolei trzy Rady. Powstaje 5 aktów notarialnych. Weryfikacja, odczyt, itp. Dojazd na Puławską 2. Niewykonalne  I Poświadczono nieprawdę?" - napisał wówczas dziennikarz Salonu24 Marcin Dobski, który jako pierwszy nagłośnił tę sprawę.

za:www.fronda.pl


***

Hołownia i Tusk popełnili przestępstwo? Posłowie PiS zawiadamiają prokuraturę

Posłowie PiS Krzysztof Szczucki i Paweł Jabłoński zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Szymona Hołownię i Donalda Tuska w sprawie wygaszenia mandatów poselskich ułaskawionych przez Prezydenta Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

"Wspólnie z Pawłem Jabłońskim zawiadamiamy prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Szymona Hołownię polegającego na bezprawnym stwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich posłów Pana Mariusza Kamińskiego i Pana Macieja Wąsika oraz publikację przez Donalda Tuska w Monitorze Polskim postanowienia Marszałka Sejmu w tej sprawie" - napisał na X Szczucki.

Ponadto wczoraj Prezydent oświadczył, że na prośbę żon Kamińskiego i Wąsika ponownie wszczął postępowanie ułaskawieniowe. Dodał jednak, że w jego ocenie poprzednie ułaskawienie jest ważne i skuteczne, tyle że nie jest respektowane przez władzę.

Z kolei zdaniem Hołowni Kamiński i Wąsik "bezpowrotnie" utracili mandaty ze względu na skazanie ich prawomocnym wyrokiem przez Sąd Okręgowy.

za:www.fronda.pl

Dziennikarz zapowiada kongres sił konserwatywnych

Dziennikarz Cezary Gmyz poinformował, że w lutym odbędzie się kongres sił konserwatywnych.

„Zapowiadany wcześniej na styczeń kongres sił konserwatywnych odbędzie się 24 lutego” – oznajmił za pośrednictwem mediów społecznościowych Cezary Gmyz.

Jak podkreślił dziennikarz – „nie będzie to impreza partyjna, choć PiS będzie oczywiście licznie reprezentowany”.

za:www.fronda.pl/a/Dziennikarz-zapowiada-kongres-sil-konserwatywnych,225234.html

***

Niemcy: PiS przeszkadza Tuskowi przywrócić rządy prawa

„W Polsce nowy rząd premiera Tuska próbuje powrócić do demokracji i rządów prawa. Jednak prawicowo-nacjonalistyczny PiS, który został odsunięty od władzy, opiera się demontażowi swojej polityki” – pisze niemiecka rozgłośnia radiowa Deutschlandfunk.

Stacja zacytowała także słowa eksperta Fundacji Nauka i Polityka, Kaia-Olafa Langa, który uważa, że „spirala eskalacji w Polsce będzie narastać”.

Lang powtórzył także wcześniejsze zapatrywania niemieckich komentatorów, że nowy początek Tuska w Unii Europejskiej będzie trudniejszy ze względu na wydarzenia w Polsce. Wcześniej tamtejsi komentatorzy uważali, że Tusk będzie tak zaabsorbowany sytuacją wewnętrzną w Polsce, że nie starczy mu sił na stosunki z Niemcami.

„Wynika to z faktu, że rząd zajmuje się przede wszystkim zarządzaniem wewnętrznym kryzysem politycznym. Ponadto PiS wywiera presję na nowy gabinet w kwestii migracji. Z drugiej strony, Polska nadal trzyma kurs w głównych kwestiach polityki bezpieczeństwa i wsparcia dla Ukrainy” – uważa Lang.

Z kolei w ocenie publicystki Tageszeitung Gabriele Lesser, na wczorajszym proteście prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprezentował się ponownie „w szczytowej formie”.

Lesser przywołała wznoszone w trakcie Protestu Wolnych Polaków hasła o „planie UE, planach niemieckich, francuskich skierowanych przeciwko Polsce”, „faktycznej likwidacji państwa”, „walce z imperializmem niemieckim”.

Wskazała także na słowa prezesa PiS o odsunięciu obecnego rządu od władzy w demokratycznych wyborach, w taki jednak sposób, by rząd ten nigdy do władzy już nie wrócił.

za:www.fronda.pl


***

Brytyjski dziennik o zmianie władzy w Polsce i łamaniu prawa: „prounijni fanatycy milczą”

Brytyjski dziennik „Daily Telgraph” zauważył, że po zmianie rządu w Polsce, dochodzi do dużego zwrotu politycznego. Dostrzeżono brutalne przejęcie mediów publicznych oraz aresztowanie byłych ministrów. Autor tekstu zauważa, że nowy premier Donald Tusk stosuje taktykę, którą Bruksela wcześniej potępiała. Jednak teraz „prounijni fanatycy milczą”.

Na łamach „Daily Telegraph” Alan Sked zauważa gwałtowne i chaotyczne zmiany w Polsce. Podkreśla, że działania nowego rządu są podejmowane w sposób, który do niedawna nie byłyby zaakceptowany przez Brukselę. Jednak dlatego, że na czele polskiego rządu stoi Donald Tusk – były szef Rady Europejskie – Bruksela milczy i nie zamierza krytykować jego działań.

„Choć Donald Tusk przyjął taktykę, którą Unia Europejska wcześniej potępiała, prounijni fanatycy milczą na temat nowego nieliberalnego zwrotu w Polsce” – pisze Alan Sked, emerytowany profesor historii międzynarodowej na London School of Economics.

Autor teksty zauważa, że gdyby lider brytyjskiej opozycji Keir Starmer po wygraniu następnych wyborów natychmiast zwolnił prezesa i zarząd tamtejszej telewizji publicznej BBC, przyglądał się, jak byli ministrowie są aresztowani pod zarzutem nadużycia władzy, mówił o zdymisjonowaniu gubernatora Banku Anglii i podporządkował sądy krajowe unijnym, to opinia publiczna z pewnością zareagowałaby oburzeniem. „A jednak podobne wydarzenia mają miejsce w Polsce i nie bardzo słychać jęki, nie tylko ze strony brytyjskich prounijnych fanatyków” – stwierdza Alan Sked.

Emerytowany profesor akademicki przypomina, że rządowi Prawa i Sprawiedliwości zarzucano „zakładanie kagańca prasie”. „Jakie to dziwne, że w rzekomo nieliberalnym kraju rząd opuścił urząd po przegranych wyborach” – ironizuje autor tekstu, sugestywnie przypominający narrację lewicowych mediów o autorytaryzmie poprzedniego rządu.

Alan Sked na łamach „Daily Telegraph” wskazuje na opinie krytyków Tuska, którzy mówią, że jego metodą na rzekome „przywrócenie praworządności” jest jej łamanie. „Trudno było oczekiwać, by w europejskich kręgach liberalnych pojawiły się pewne obawy co do sposobu, w jaki Tusk stara się przezwyciężyć te problemy” – pisze autor.

za:pch24.pl


***

Czarne chmury nad polskimi uczniami. Minister edukacji spotkała się z promująca wulgarną seksedukację Anją Rubik

Pod koniec grudnia Minister Edukacji Barbara Nowacka spotkała się z Anją Rubik – modelką i założycielką Fundacji SEXEDPL, która promuje wulgarną, genderową edukację seksualną dzieci i młodzieży w internecie. To jasna zapowiedź kursu, jaki zamierza obrać resort edukacji pod kierownictwem jednej z liderek proaborcyjnych czarnych protestów sprzed kilku lat. Panie nie rozmawiały bowiem o modelingu…

„Dziękujemy za możliwość spotkania i omówienia kwestii związanych z edukacją, bezpieczeństwem i programem szkolnym. To była dla Nas ważna i bardzo obiecująca rozmowa” – napisała na swoim profilu w serwisie społecznościowym Anja Rubik.

Czego nie mówią nam seksedukotorzy?

Aby zrozumieć, z kim spotkała się Minister Edukacji i co to oznacza dla naszych dzieci, wystarczy zapoznać się z treściami publikowanymi przez Fundację SEXEDPL. Strona internetowa fundacji instruuje młodych ludzi między innymi, jak przygotować się do seksu analnego, który „może być bezpieczny, przyjemny i nie musi wiązać się z bólem”. Znajdują się tam teksty zawierające wskazówki, jak ukryć przed rodziną, przyswajać, promować i wspierać treści LGBT oraz jak wybrać gadżety erotyczne i dbać o ich higienę. Dzieci odwiedzające witrynę mogą trafić także na materiały otwarcie zachęcające do przygodnego seksu. Z tekstu młodzi ludzie dowiedzą się między innymi, że „możemy uprawiać seks kiedy i jak chcemy i jak najbardziej możemy decyzję podejmować pod wpływem chwili (…). Nie ma znaczenia, czy zastanawialiśmy się nad nim dwa tygodnie czy pięć minut”. Jednocześnie autorzy tekstu mają dla młodych ludzi kilka ważnych rekomendacji – zalecają, by każdy miał ZAWSZE przy sobie prezerwatywę i/lub „maskę oralną” (!) oraz pigułkę wczesnoporonną.

Jeszcze gorsze treści znajdziemy na kanale fundacji w serwisie YouTube. W jednym z materiałów, rozmówcy Anji Rubik – występujący w charakterze „ekspertów” – wprost zachęcają nastolatków do masturbacji. Jeden z gości modelki opowiada o swojej pierwszej masturbacji w wieku 6 lat. Chwilę później słyszymy między innymi, że „młodzi chłopcy masturbują się wspólnie” i że jest to zupełnie normalne, a mężczyzna dodaje, że „masturbacja uwalnia kreatywność” i radzi, aby „masturbować się przed każdą randką”. O tym, z jak wulgarnymi i obscenicznymi treściami mamy do czynienia, świadczy najdobitniej fakt, że nawet portal YouTube uznał, że to nagranie jest nieodpowiednie dla dzieci, wprowadzając do niego weryfikację wieku. Tymczasem dla Barbary Nowackiej autorka tych treści jest autorytetem w dziedzinie „edukacji seksualnej” uczniów polskich szkół…

Prawda o wulgarnej edukacji seksualnej

Działania na rzecz chronienia dzieci przed tą wulgarną demoralizacją podejmuje Instytut Ordo Iuris. Interwencje prawników Ordo Iuris były niedawno uznane przez „Gazetę Wyborczą” za jedną z głównych przyczyn radykalnego ograniczenia akcji „tęczowy piątek”, za pomocą której aktywiści LGBT próbowali wchodzić do szkół oraz klęski wulgarnych zajęć seksedukacji w Gdańsku, Krakowie i Poznaniu.

Chcąc ostrzec możliwie jak największą liczbę rodziców przed zagrożeniami związanymi z genderową edukacją seksualną, Instytut opracowuje cykl esejów analizujących źródła, ideologiczne cele i metody działania wulgarnych seksedukatorów. W sześciu dotychczas opublikowanych tekstach wykazano, że tzw. permisywna edukacja seksualna opiera się na teorii gender, propaguje seksualizację nawet najmłodszych dzieci oraz sprowadza sferę seksualności niemal wyłącznie do zapewniania przyjemności, całkowicie pomijając jej wymiar prokreacyjny.

Seksedukatorzy wprost zachęcają też młodych ludzi do oglądania pornografii. Takie zachęty możemy znaleźć między innymi na kanałach społecznościowych wspomnianej Fundacji SEXEDPL. Na jednym z filmików „edukatorka” mówi, że „przez pornografię straciła kilka kompleksów i zaakceptowała siebie”, a edukator zachęca młodych ludzi do uczenia się technik seksualnych poprzez oglądanie porno. Nienaukowość podobnych twierdzeń demaskuje psycholog Bogna Białecka, która w jednym z nagrań opublikowanych na kanale YouTube Instytutu Ordo Iuris dokładnie wyjaśnia, jak wielkie spustoszenie w umyśle dziecka ma miejsce wskutek kontaktu z pornografią.

Obecnie eksperci Ordo Iuris pracują nad projektem ustawy, której przyjęcie będzie mogło położyć kres nieograniczonemu dostępowi do pornografii w internecie dla nieletnich, który zostanie złożony w parlamencie w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej.

Społeczna „znieczulica” na krzywdę dzieci i młodzieży

Wszechobecna pornografia i seksualizacja młodych ludzi to bardzo poważny i pilny problem, który wciąż jest dziś bagatelizowany przez dużą część społeczeństwa. Głosy wielkiego, masowego oburzenia słyszymy tylko w sytuacjach takich jak ujawniona niedawno afera pedofilska wśród polskich twórców filmików na YouTube, którą kilka miesięcy temu żyła cała Polska. Wówczas głośno mówiono o demoralizacji młodzieży w internecie. Okazało się bowiem, że ludzie, którzy przez lata adresowali swój przekaz do dzieci i młodzieży, zamieszczali materiały zawierające treści seksualizujące – promowali skąpy ubiór, opowiadali o swoich doświadczeniach seksualnych i zamieszczali przesyłane im przez nastolatki zdjęcia. Dopiero, gdy wyszło na jaw, że część z nich wykorzystywała swój autorytet wśród młodych ludzi, aby ich zwabiać i krzywdzić – w mediach pojawiły się głosy, dostrzegające patologię seksualizacji młodzieży. My dostrzegamy problem od lat i walczymy z nim systematycznie i konsekwentnie ­­– a nie tylko „od afery do afery”.

Podobnie zresztą ma się rzecz z pedofilią, która wzbudza zainteresowanie mediów tylko, gdy sprawca molestowania nieletnich jest osobą, w którą akurat opłaca się uderzyć medialnie. Prawnicy Instytutu Ordo Iuris już od kilku lat pomagają wszystkim zgłaszającym się do nas ofiarom pedofilii – bez względu na to, kto jest sprawcą przestępstwa. W tym celu powołaliśmy do życia Zespół do spraw Ochrony Dzieci i Młodzieży, w ramach którego doprowadziliśmy do skazania księdza, który molestował chłopca. Niestety, gdy sprawcą przestępstwa nie jest duchowny, ale osoba wykonująca inny zawód, nie jest tak łatwo wyegzekwować sprawiedliwość. Świadczą o tym dwa inne prowadzone przez nas postępowania, w których – pomimo równie mocnych dowodów przeciwko przestępcom – organy ścigania nie wykazują należytego zainteresowania sprawą.

za:pch24.pl


***

Gratulacje i ostrzeżenie

Przejmowanie i niszczenie mediów przez nowy rząd i jego polityczne zaplecze nie ogranicza się do Telewizji Polskiej, choć los kanału TVP Info jest najbardziej drastycznym przykładem tego zjawiska.

Wskaźniki nie kłamią – nowe, rzekomo odpolitycznione, obiektywne i rzetelne dziennikarsko Info ogląda bardzo nikły procent wcześniejszych widzów. O tym, że taki jest plan, że szło nie tylko o przekaz polityczny, lecz także o znaczenie informacyjnego kanału publicznego nadawcy, wspominało się od dawna. Kilka tygodni przed zamachem na TVP w swoim związanym z tygodnikiem „Wprost|” podcaście Joanna Miziołek i Eliza Olczyk wspominały o rozmowach z politykami , którzy twierdzili, że prawdziwym celem jest marginalizacja TVP Info, powrót do sytuacji sprzed wielu lat, gdy był to niszowy, nieoglądany program, a cały rynek dzieliły między siebie stacje prywatne. Opowieści o złoczyńcach uczą nas, że ich plany czasem wypalają świetnie, ale ostateczny efekt bywa inny od oczekiwań. Czarne charaktery zajazdu na TVP osiągnęły swój cel o tyle, że mało kto dziś Info ogląda. Jest to nie tylko kwestia polityki, lecz także jakości: kiepskiego dziennikarstwa, prowadzących z trzeciego szeregu, topornych materiałów i strony wizualnej na poziomie kablówki z lat 90. Lata pracy i miliony złotych wyrzucono w błoto. Tyle że widzowie nie byli wcale tak niesamodzielni, jak o nich myślały elity, i znaleźli sobie alternatywę w postaci Republiki. Jej sukces zaskoczył wszystkich, sprowokował też kolejne ataki, jednak jest faktem. Niestety możemy być pewni, że Republika będzie na cenzurowanym. Celem jest wyciszenie wszelkiej krytyki. W sylwestra poseł Szczerba zasugerował prywatnym firmom, że zablokowanie dostępu do stacji Media Narodowe będzie przez niego mile widziane. Po kilku dniach YouTube życzenie władzy spełnił. Obawiam się, że kolejne listy już powstają, i ciesząc się sukcesem, Republika musi się na to przygotować.

Krzysztof Karnkowski

za:niezalezna.pl

***

Ale....chyba...nadpobudliwość  w tym zakresie jest uleczalna?... Również farmakologicznie...

k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.