Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

„To oczywista hipokryzja”. Prezydent stanowczo o stanowisku KE

dorzeczy.plniezalezna.pl„Przecież to oczywista hipokryzja” – powiedział w Davos prezydent Andrzej Duda, komentując postawę Komisji Europejskiej wobec kwestii praworządności w Polsce.

W czasie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos doszło dziś do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z wiceszefową Komisji Europejskiej Verą Jourovą. Prezydent poinformował ją o więźniach politycznych w Polsce, zamachu na media publiczne oraz sytuacji sędziów. Komisarz stwierdziła jednak, że Unia Europejska nie interweniuje w konkretnych sprawach, a jedynie ocenia systemy państw członkowskich.   

Do postawy Komisji Europejskiej Andrzej Duda odniósł się w czasie konferencji podsumowującej jego udział w Forum.

- „Całe spotkanie było w tej konwencji, że to pani komisarz o nie prosiła, odbyło się z jej inicjatywy, ona to spotkanie rozpoczęła i wskazała tematy, na które chce rozmawiać. Tematy były dwa: relacje Polska-Ukraina teraz, po zmianie rządu w Warszawie, a także w dobie nowej sytuacji, jaką jest kohabitacja” - mówił prezydent.

Drugim tematem były ostatnie wydarzenia w Polsce.

- „Powiedziałem oczywiście, że zmiany w mediach publicznych zostały dokonane z rażącym naruszeniem prawa, co zostało potwierdzone przez sąd rejestrowy. Powiedziałem, że w ostatnim czasie dochodzi do zamachu na kolejną instytucję państwową. W przypadku odwołania prokuratora krajowego zgoda prezydenta jest warunkiem koniecznym, tymczasem tutaj próbuje się ominąć prezydenta RP, stosując jakąś inną procedurę, pozbawioną podstaw prawnych”
- relacjonował Andrzej Duda.

- „Nie ma co ukrywać - powiedziałem - Pani komisarz, nie reagujecie w ogóle w KE. Poprzednio byliście uwrażliwieni na każdą próbę zmian w Polsce, bez przerwy mówiliście o naruszeniu zasad praworządności, podejmowaliście kolejne działania, a teraz, gdy naruszana jest konstytucja, państwo w ogóle nie reagujecie. Uważacie państwo, że kiedy konstytucja jest łamana, to z praworządnością i działaniami obecnego rządu jest wszystko w porządku? Przecież to oczywista hipokryzja” - dodał.

Pytał też wiceszefową KE, co ma powiedzieć swoim wyborcom na temat tego, „jak wygląda sprawiedliwość i równe traktowanie w UE”. Podkreślił, że nie doczekał się odpowiedzi na te pytania.


za:www.fronda.pl

***

Rząd Tuska zrezygnuje z elektrowni jądrowej? "Tak samo robili z tarczą antyrakietową"

W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej doniesień o rezygnacji z budowy elektrowni atomowej w gminie Choczewo przez rząd Donalda Tuska. Taka zapowiedź padła z ust nowej wojewody pomorskiej Beaty Rutkiewicz. - Tak samo robili z tarczą antyrakietową... - skomentował Przemysław Majewski, radny PiS z Gdańska.

Elektrownia jądrowa na Pomorzu

W październiku 2023 roku wojewoda pomorski zdecydował o wydaniu decyzji dotyczącej ustalenia lokalizacji elektrowni jądrowej, która miała znaleźć się w gminie Choczewo na Pomorzu (Lubiatowo-Kopalino). Polskie Elektrownie Jądrowe w wydanym komunikacie podkreślały, że był to bardzo ważny dokument potrzebny do rozpoczęcia budowy. Jeszcze wcześniej, bo w maju 2023 roku podpisano umowę z międzynarodowym koncorcjum firm Westinghouse i Bechtel - podmioty te miały odpowiadać za zaprojektowanie i budowę tej ważnej dla Polski inwestycji. Prąd do odbiorców miał popłynąć z elektrowni w 2033 roku.

W grudniu 2023 zmienił się rząd i pojawiły się uzasadnione znaki zapytania co do realizacji tej inwestycji. Minął ledwie miesiąc i swoje stanowisko w tej sprawie zaprezentowała już nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. Oświadczyła ona, że elektrownia powstanie nie w Lubiatowie-Kopalinie, a niedaleko Żarnowca. Wskazała ona, że "ta decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana ale cały czas rozważamy czy słusznie".

Apele działaczy "Bałtyckiego SOS"

Wstrzymania budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo domagają się też członkowie stowarzyszenia "Bałtyckie SOS", którym niedawno poświęcono reportaż na portalu radia RMF FM. W rozmowie z dziennikarzami wyrazili swoje oburzenie na wycinkę lasu w związku z przygotowaniem inwestycji.

    "Polski rząd postawił krzyżyk na tym cudownym miejscu. Czuję, jakby ktoś wyrwał mi kawałek serca -Ten las pamięta po prostu historię całej mojej rodziny. (...) Nie odpuszczę tej walki, bo ta natura się sama nie obroni. Budowanie w tym miejscu, w imię ratowania klimatu, betonowego kloca to nie jest ratowanie środowiska. Mam nadzieję, że nowy rząd będzie respektował prawo, które sam uchwalił i objął lasy specjalną ochroną" – mówiła RMF FM Aleksandra Aleksandrowicz-Łuc.

Sprawę skomentował na portalu X Przemysław Majewski, radny PiS z Gdańska.

    "No to otwarcie wchodzimy w kontrolowane opóźnianie realizacji elektrowni atomowej na Pomorzu przez ekipę Tuska. Wczoraj w RMF FM "płaczliwe" materiały działaczy "Bałtyckiego SOS", dziś wypowiedź Wojewody. Tak samo robili z tarczą antyrakietową..." – napisał polityk.

za:niezalezna.pl


***

 Sejmowa większość tnie wydatki na Instytut Pamięci Narodowej

Większość parlamentarna postanowiła ciąć wydatki na Instytut Pamięci Narodowej. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych zdecydowała o kolejnym zmniejszeniu budżetu Instytutu.

Cięcie środków na działalność IPN, tym razem o ponad 18 milionów złotych, zakładają poprawki zgłoszone w środę do projektu ustawy budżetowej na 2024 rok. To już drugie w ostatnim czasie zmniejszanie budżetu Instytutu Pamięci Narodowej. Podczas pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej wydatki instytucji obcięto o prawie 50 milionów złotych.

Henryk Kowalczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, na posiedzeniu komisji ocenił, że te zmiany mogą całkowicie sparaliżować prace Instytutu. Dodał, że IPN będzie miał problemy z prowadzeniem m.in. śledztw.

    – IPN nie będzie już mógł ani prowadzić śledztw, ani tym bardziej wyjaśniać bulwersujących zdarzeń, które były. Przy zachowaniu tych poprawek i dokładaniu jeszcze kolejnej redukcji wydatków na IPN jest to zagłodzenie IPN-u. Rozumiem, że „koalicja 13 grudnia” chce prowadzić inną politykę historyczną, która będzie pozbawiać Instytut Pamięci Narodowej możliwości badania spraw, jakie komuniści zawinili przeciwko narodowi polskiemu. Jest to niegodne zachowanie – zwracał uwagę Henryk Kowalczyk.

IPN skupia się na poszukiwaniach szczątków ofiar totalitaryzmów, gromadzeniu i badaniu materiałów archiwalnych oraz popularyzacji historii wśród młodzieży.

Instytut Pamięci Narodowej funkcjonuje od 1999 roku. Niedawno politycy sejmowej większości zapowiadali całkowitą likwidację tej instytucji.
za: www.radiomaryja.pl

***

Co ma na sumieniu totalna opozycja, że tak usilnie domaga się likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej?

Instytut Pamięci Narodowej może przestać istnieć. Chcą tego partie aspirujące do utworzenia nowego rządu. Pozostaje pytanie o to, komu tak naprawdę zależy na odcięciu Polaków od prawdy historycznej.

Platforma Obywatelska i Lewica próbowały przekonywać, że IPN jest upolityczniony i niepotrzebny.

    – To też może znaleźć się w umowie koalicyjnej – mówił Borys Budka z KO na antenie Radia Zet.

    – Sojusz Lewicy Demokratycznej zawsze był przeciwko IPN – dodał Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Lewicy, członek PZPR w latach 1983-1990.

W obronę Instytut Pamięci Narodowej wziął jego szef, dr Karol Nawrocki.

    – Ponad 20 lat temu IPN został powołany. IPN jest głosem tych Polaków, którzy w roku 1939 podjęli walkę z przedstawicielami dwóch systemów totalitarnych: niemieckiego narodowego socjalizmu i sowieckiego komunizmu – powiedział dr Karol Nawrocki.

IPN przetrwał już wiele rządów, sumiennie realizując swoją misję. Odkrywa prawdę o przeszłości.

Instytut ujawnia, kto współpracował z komunistyczną bezpieką – przypomniał Krzysztof Tenerowicz, wieloletni działacz „Solidarności”.

    – IPN w wielu wypadkach bardzo pomógł „Solidarności”, dlatego że część działaczy „Solidarności” była, niestety, uwikłana w różne układy. IPN potwierdza ich działalność i dlatego to jest instytucja bardzo potrzebna – wskazał Krzysztof Tenerowicz.

To w zasobach IPN znajduje się kompletna teczka tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”, czyli Lecha Wałęsy.

Środowiska liberalno-lewicowe obawiają się prawdy o swoich korzeniach – zauważył Andrzej Gwiazda, działacz opozycji antykomunistycznej.

    – Mieliśmy prezydenta Wałęsę, TW Bolek. Dwa razy mieliśmy prezydenta Kwaśniewskiego, TW Alek. Likwidacja pamięci jest ubezwłasnowolnieniem społeczeństwa – oznajmił Andrzej Gwiazda.

Komuniści przez dekady próbowali unicestwić i zatrzeć wszelki ślad po bohaterach podziemia antykomunistycznego.

To dzięki pracy IPN udało się ich odnaleźć w dołach śmierci i godnie pochować w poświęconej śmierci, a badania genetyczne przywróciły im imiona i nazwiska – przypomniał prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Do tej pory odnaleziono ponad 2200 ofiar terroru komunistycznego oraz niemieckiego w kraju i zagranicą.

    – To prawie 260 przypadków identyfikacji tych, po których nie miał pozostać żaden ślad. To przywrócenie imion i nazwisk bohaterom – mówił prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Instytut odpowiedział też na apel potomków polskich bohaterów i przeprowadził ekshumacje na Górkach Czechowskich w Lublinie.

    – Znalazł ciała 40 ludzi. Proszę Państwa, czy myślicie, że dalej będą poszukiwania? Nie będzie tych poszukiwań, jak nie będzie IPN – powiedział Adam Łukasik, kuzyn Żołnierza Niezłomnego Stanisława „Ryś” Łukasika.

To Instytut Pamięci Narodowej ustalił, że polski patriota, wizjoner, wychowawca młodzieży i twórca Ruchu Światło Życie – Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki – zostały otruty przez komunistycznych agentów.

    – Co dowiodło prowadzone wnikliwie śledztwo przez pion prokuratorski IPN – wskazał minister Zbigniew Ziobro, Prokurator Generalny.

Prokuratorzy IPN prowadzą ponad 600 postępowań dotyczących zbrodni nazistowskich i komunistycznych.

Działania przynoszą efekty – podkreślił zastępca Prokuratora Generalnego, Andrzej Pozorski.

    – Prokurator podjął decyzję o przedstawieniu 31 zarzutów byłym funkcjonariuszom Służby Więziennej dot. udziału w pobiciu 100 internowanych, którzy byli osadzeni w ośrodku odosobnienia w Kwidzyniu – mówił Andrzej Pozorski.

IPN prowadzi proces dekomunizacji przestrzeni publicznej. Znikają sowieckie ślady rozsiane po całej Polsce m.in. tzw. Pomniki wdzięczności.

Wiceszef IPN, dr Mateusz Szpytma, zauważył, że Instytut odegrał kluczową rolę w upowszechnianiu wiedzy na temat Polaków ratujących Żydów w trakcie okupacji.

    – To w IPN powstały książki, wystawy poświęcone rodzinie Ulmów – podsumował dr Mateusz Szpytma.

IPN wydał ponad 3500 książek w różnych językach. Prowadzi działania edukacyjne, również z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, trafiając do młodego pokolenia.

Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że likwidacja IPN byłby na rękę zarówno Rosji, jak i Niemcom.

za:www.radiomaryja.pl


***

Bodnar atakuje "Do Rzeczy". Za ochronę polskiej suwerenności i walkę z ideologią LGBT

Prokurator generalny Adam Bodnar domaga się powołania specjalnego zespołu prokuratorskiego, który zbada rzekome nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Na celownik wziął m.in. tygodnik "Do Rzeczy". Tylko dlatego, że walczymy o polską suwerenność i sprzeciwiamy się ekspansji ideologii LGBT.

Od wielu lat Fundusz Sprawiedliwości Ministerstwa Sprawiedliwości był na celowniku mediów liberalno-lewicowych i polityków obecnej koalicji. Przypomnijmy, że pierwotnie celem utworzonego w 2012 r. funduszu była pomoc ofiarom przestępstw i zresocjalizowanym więźniom, którzy opuszczają zakłady karne. W czasach rządów Zjednoczonej Prawicy katalog zadań rozszerzano, dzięki czemu pomoc mogło otrzymać więcej osób. Warto dodać, że bilans Funduszu Sprawiedliwości to setki tysięcy osób pokrzywdzonych, którym udzielono darmowej pomocy prawnej, psychologicznej i materialnej oraz setki milionów złotych na sprzęt ratujący życie.

Działania Fundacji "Strażnik Pamięci"

Obecnie prokurator generalny Adam Bodnar, dla poprawy swojego wizerunku i celów propagandowych, domaga się powołania specjalnego zespołu prokuratorskiego, który zbada rzekome nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Co kuriozalne, w jego składzie ma się znaleźć co najmniej jeden prokurator specjalizujący się w badaniu przestępczości zorganizowanej.

Nowe kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości w ostatnim czasie wzięło na celownik wziął m.in. tygodnik "Do Rzeczy". Tylko dlatego, że walczymy o polską suwerenność i sprzeciwiamy się ekspansji ideologii LGBT. Media lewicowo-liberalne chętnie uwypuklają, że fundacja Strażnik Pamięci otrzymała w ciągu pięciu lat 8,1 mln zł. Problem w tym, że nie podają, na co zostały przeznaczone pieniądze. Wszystkie wydatki są w pełni transparentne, a szczegółowe informacje można znaleźć na stronie Fundacji.

Fundacja "Strażnik Pamięci" dba o odnowienie, zachowanie lub przywrócenie pamięci o ważnych wydarzeniach z przeszłości Polski. Chce pokazywać historię z pasją i tę pasję przekazywać widzom, słuchaczom, czytelnikom, coraz szerszym kręgom ludzi, którzy są zainteresowani ojczystą historią i którym nieobojętne jest, jak ta historia jest przekazywana. Cele Fundacji to m.in. kształtowanie i propagowanie postaw społecznych, obywatelskich i patriotycznych; upowszechnianie wiedzy o historii Polski; ochrona oraz promocja dziedzictwa narodowego; zachowanie oraz popularyzacja pamięci i świadomości historycznej, a także propagowanie twórczości, która przyczynia się do odnowienia pamięci historycznej.

Walka z polonofobią

W latach 2020-2023 Fundacja realizowała projekt "Skuteczna walka z polonofobią. Przeciwdziałanie przestępstwom znieważenia Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej". Jego głównym celem było przeciwdziałanie przestępstwom wynikającym z łamania 133 artykułu kodeksu karnego, który dotyczy przestępstw polegających na znieważeniu Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej.

Założone cele zostały osiągnięte poprzez wydanie serii zeszytów dołączonych do tygodnika „Do Rzeczy” pt. Prawna obrona przed Polonofobią”, zorganizowanie w 2023 r. konferencji podsumowującej całość działań związanych z publikacjami w prasie oraz wydanie książki z wybranymi materiałami opublikowanymi w latach 2020-2023.

W ramach projektu ukazało się 16 dodatków, z którymi można się bezpłatnie zapoznać. Warto dodać, że przy tworzeniu dodatków brali udział m.in. najwybitniejsi znawcy prawa i specjaliści od ochrony dobrego imienia Polski. Ponadto, w październiku ub. roku odbyła się konferencja pt. "Prawna obrona przed polonofobią”, z której zapisem można się zapoznać w serwisie YouTube oraz na naszym portalu.

Ochrona sumienia i walka z ideologią LGBT

Drugim projektem organizowanym przez Fundację w latach 2020-2023 było "Przeciwdziałanie przestępstwom dotyczącym naruszenia wolności sumienia popełnianym pod wpływem ideologii LGBT". Głównym celem projektu było doprowadzenie do zmniejszenia a docelowo do wyeliminowania z polskiej przestrzeni publicznej przypadków łamania praw sumienia ludzi wierzących, którzy cierpią pod wpływem presji nowych lewicowych ideologii zgodnie art 196 kk oraz art 194kk.

Cel ten został osiągnięty poprzez wydanie serii zeszytów dołączonych do tygodnika „Do Rzeczy” pt. "Prawna obrona wolności sumienia i ideologia LGBT" oraz zorganizowanie dwóch konferencji pt. Wolność sumienia i ideologia LGBT". W ramach projektu ukazało się 20 dodatków, z którymi można się bezpłatnie zapoznać. Warto dodać, że przy tworzeniu dodatków brali udział m.in. prawnicy, filozofowie, etycy, czy eksperci. Ponadto, w październiku ub. roku odbyła się konferencja pt. „Wolność sumienia i ideologia LGBT”, z której zapisem można się zapoznać w serwisie YouTube oraz na naszym portalu. W październiku 2021 r. odbyła się natomiast konferencja "Ideologia LGBT – prawna ochrona rodziny”.

za:dorzeczy.pl


***

Zorganizował kampanię o homoseksualizmie. Marek Dzierżawski skazany na rok ograniczenia wolności

Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia, został w dniu 17.01.2024 skazany prawomocnym wyrokiem sądu w Gdańsku na rok ograniczenia wolności oraz zapłatę 15 000 zł kary za organizację kampanii społecznej informującej o badaniach naukowych dotyczących powiązań między homoseksualizmem a pedofilią.

Mariusz Dzierżawski został skazany za organizację kampanii społecznej w ramach której Fundacja Pro-Prawo do Życia informuje Polaków m.in. o wynikach badań naukowych dotyczących powiązań między homoseksualizmem a pedofilią. Zdaniem sądów dwóch instancji, publiczne mówienie o tych sprawach stanowi zniesławienie aktywistów LGBT.

Akt oskarżenia przeciwko Dzierżawskiemu skierowało do sądu Stowarzyszenie Tolerado z Gdańska, zarzucając Fundacji zniesławienie. W oskarżeniu podniesiono m.in. zarzut, że Fundacja podaje do wiadomości publicznej wyniki badań naukowych wskazujące na to, iż pedofilia jest częstszym zjawiskiem w środowisku homoseksualnym.

W dniu 17.01.2024 sąd II instancji przychylił się do opinii aktywistów LGBT oraz wyroku sądu I instancji i stwierdził, że tego typu stwierdzenia zniesławiają oraz pomawiają osoby o „orientacji homoseksualnej”, narażając je na poniżenie w oczach opinii publicznej, co może im utrudniać m.in. „działalność edukacyjną” wśród dzieci. Mariusz Dzierżawski, jako osoba odpowiedzialna za działania Fundacji, został skazany na karę 1 roku ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych oraz zapłatę 15 000 zł. Wyrok jest prawomocny.

„Dzisiejszy wyrok przypomina najgorsze czasy totalitarne. Dzisiejszy wyrok to nic innego, jak zaprzeczanie faktom, które są niewygodne dla aktywistów i ideologów LGBT” – mówi Mariusz Dzierżawski.

„Istnieje szereg badań naukowych wskazujących na nieproporcjonalnie duży odsetek pedofilów wśród homoseksualistów. Lider aktywistów LGBT ze Szczecina trafił jakiś czas temu do więzienia za pedofilię. Same środowiska LGBT wielokrotnie otwarcie wyrażały swój pozytywny stosunek do seksu z dziećmi. Część aktywistów LGBT działała na rzecz legalizacji pedofilii. Organizatorzy największej w Polsce warszawskiej „parady równości” LGBT publicznie chwalili się tym, że uczestnikiem i promotorem „parady” był w przeszłości niemiecki polityk, który domagał się legalizacji pedofilii. Były rzecznik tej „parady równości” mówił sam o sobie, że jest pedofilem i że nie zgadza się na zakaz mówienia o tzw. „pozytywnej pedofilii”. Aktywiści LGBT z Poznania wydali broszurę, w której otwarcie opisują orgie seksualne z udziałem młodych chłopców. Do mediów społecznościowych bez przerwy trafiają nowe nagrania obrazujące, jak aktywiści LGBT obnażają się przed dziećmi i wykonują przed najmłodszymi tańce erotyczne. Media donoszą o kolejnych zatrzymaniach aktywistów LGBT, którzy stali na czele dużych grup pedofilskich, które wykorzystywały dzieci seksualnie i produkowały dziecięcą pornografię. Słyszeliśmy wstrząsające doniesienia o wyrokach wobec homoseksualnych pedofilów, którzy kupowali dzieci od matek-surogatek tylko po to, aby je gwałcić. To wszystko fakty, które można łatwo i szybko zweryfikować. Tego typu przykłady można długo mnożyć, jednak tęczowi rewolucjoniści oraz sprzyjające im sądy nie tylko udają, że takie sytuacje nie mają miejsca, ale również grożą każdemu, kto przypomni o tym w przestrzeni publicznej”” – mówi Dzierżawski.

„Za pomocą ograniczania wolności i surowych kar finansowych zamierza się uniemożliwić dotarcie do Polaków z informacjami opartymi o fakty, badania naukowe i dane statystyczne. Nie zamierzamy się ugiąć przed tymi prześladowaniami” – podsumowuje Mariusz Dzierżawski, który zapowiada organizację kolejnych, ogólnopolskich kampanii społecznych w ramach akcji „Stop pedofilii”.

za:www.fronda.pl





Copyright © 2017. All Rights Reserved.